Wojna na Ukrainie
Rosyjska zimowa ofensywa nie przyniesie przełomu na froncie
W nadchodzących tygodniach, gdy zamarznięty grunt będzie sprzyjał działaniom wojsk zmechanizowanych, rosyjskie siły prawdopodobnie zintensyfikują operacje ofensywne na wschodzie Ukrainy; te wysiłki nie przyniosą jednak przełomu na froncie - ocenia w najnowszej analizie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Rosyjscy tzw. blogerzy wojenni, czyli internetowi komentatorzy sprzyjający Kremlowi, zapowiadają, że ofensywa może nastąpić nie tylko na wschodnim odcinku frontu, czyli w Donbasie, ale także na południu - w obwodzie chersońskim.
Pojawiają się prognozy, że powinno do tego dojść w okresie od połowy stycznia do 2 lutego, gdy warunki pogodowe umożliwią operacje z wykorzystaniem ciężkiego uzbrojenia, a ukraińska armia „wyczerpie” swoje siły podczas obrony Awdijiwki w regionie donieckim i przyczółku Krynki na lewym (wschodnim) brzegu Dniepru na Chersońszczyźnie.
O tym, że spodziewana ofensywa może nie przynieść przełomu piszą nawet rosyjscy komentatorzy - zauważa ISW. Analitycy think tanku podkreślili, że część tzw. blogerów wojennych ostrzega przed scenariuszem, w którym niewystarczająca liczebność wojsk pozwoli - być może - na osiągnięcie sukcesów o charakterze taktycznym, ale nie na istotne przesunięcie linii frontu na korzyść Rosjan.
Czytaj też
W dalszym ciągu oceniamy, że w miesiącach zimowych najeźdźcy podejmą lokalne operacje ofensywne na wschodzie Ukrainy i stanie się to niezależnie od warunków pogodowych oraz terenowych. Nie będzie to jednak skutkowało żadnym przełomem o znaczeniu operacyjnym - przewiduje amerykański ośrodek analityczny
Prezes Polski
O jakim przełomie mówimy? Bo jeśli miałoby to być przełamanie linii obrony o wyjście związków zmechanizowanych w wolną przestrzeń operacyjną, to...ruscy nawet jeśli te linie przełamią, nie mają wystarczającej ilości oddziałów zmechanizowanych. Można wpuścić w Luke obrony jakieś siły, ale bez drugiego, a potem trzeciego rzutu i stałego nacisku na resztę obrony, będą one skazane na szybkie zniszczenie. Ruscy to wiedzą, dlatego mało prawdopodobne że y taki był plan. Chodzi raczej o mielenie obrony i wojnę na wyczerpanie. A tu zasoby Rosji są zdecydowanie większe i ta strategia może przynieść efekty.
Sorien
Święty słowa. Mając 500 tys ludzi pod bronią nie można myśleć o wojnie manewrowej . Ale wojma materialowa jak najbardziej
TIGER
Wystarczy że wyjmą t-34 z muzeów i zmobilizują 1 mln syberyjczyków
papa lebel
Chyba chińczyków:) Tubylców przetrzebiła choroba alkoholowa a chińscy gastarbajterzy cicho pracują i odkładają pieniądze.....
Tani2
Ukraińska razwiedka podała że co miesiąc ponad 30 tyś rosjan podpisuje kontrakty z Szojgu