Rosjanie szturmują rejon Zaporoża na koniach

Żołnierz został wykryty przez operatorów bezzałogowca podczas przemieszczania się w pobliżu linii frontu. Dron obserwował jego trasę, a następnie przekazał współrzędne, co doprowadziło do neutralizacji celu. Ukraińskie wojsko podkreśla, że obecnie nawet nietypowe środki transportu nie zapewniają ochrony przed stałym nadzorem z powietrza.

Pojawianie się rosyjskich żołnierzy na koniach nie jest jednak pojedynczym incydentem. W ostatnich miesiącach coraz częściej odnotowywane są przypadki wykorzystywania zwierząt pociągowych do transportu amunicji, zaopatrzenia oraz personelu. Powodem są poważne straty sprzętowe ponoszone podczas kolejnych natarć oraz ograniczona dostępność pojazdów mechanicznych na pierwszej linii frontu. Dodatkowo dochodzą problemy z paliwem i utrzymaniem sprawnych linii logistycznych.

W warunkach intensywnej aktywności dronów rozpoznawczych i uderzeniowych pojazdy silnikowe stają się łatwymi celami. Emitują wyraźną sygnaturę cieplną, są słyszalne z dużej odległości i poruszają się po przewidywalnych trasach. Zwierzęta nie generują takich sygnałów, mogą przemieszczać się wolniej, ale ciszej, a także omijać drogi, które są regularnie obserwowane z powietrza. Z tego powodu wykorzystywanie koni w zadaniach logistycznych lub do przerzutu niewielkich grup żołnierzy bywa oceniane jako rozwiązanie pragmatyczne, a nie wyłącznie improwizowane.

Nie oznacza to jednak, że poruszanie się konno zapewnia realną ochronę. Ukraińskie siły regularnie prowadzą całodobowy monitoring powietrzny, a nowoczesne drony są w stanie wykrywać ruch nawet pojedynczych celów w otwartym terenie. Jak pokazuje opublikowane nagranie, obecność konia nie utrudniła identyfikacji żołnierza ani przekazania informacji do jednostek ogniowych.