Reklama
  • Komentarz
  • Wiadomości

Rosjanie lekceważą Amerykanów. Nie będzie bezwarunkowego rozejmu

Zgodnie z naszymi przewidywaniami Rosjanie nie zgodzili się na bezwarunkowe przyjęcie zaproponowanego przez Amerykanów, trzydziestodniowego rozejmu. Jest to całkowite fiasko planu Trumpa, który atakował ofiarę i myślał, że z tego powodu oprawca się mu w jakiś sposób odwdzięczy.

Autor. kremlin.ru

Administracja Trumpa ma teraz wielki problem. Wszyscy pamiętają bowiem zapowiedzi wyborcze Prezydenta USA, że jest w stanie zakończyć wojnę na Ukrainie w ciągu jednego dnia. Tymczasem od samego początku było wiadomo, że sprawa może być niemożliwa do załatwienia, ze względu na zaporowe warunki, jakie już na wstępie postawiła Federacja Rosyjska i to nie tylko w odniesieniu do Ukrainy (bezwarunkowa kapitulacja), ale również Europy (wycofanie się NATO z Europy Środkowo-Wschodniej).

Reklama

Atakowani przez Trumpa Ukraińcy, wskazywani przez niego jako winni toczącej się wojny, wykonali jednak genialny manewr i zgodzili się bezwarunkowo na warunki trzydziestodniowego rozejmu, zaproponowane przez Amerykanów. Automatycznie przerzuciło to odpowiedzialność na Rosjan, którzy w rzeczywistości nie mieli żadnego interesu, by się zgodzić na bezwarunkowe zawieszenie broni. I się na nie zgodzili.

Decyzję tę zapowiadały wcześniejsze informacje przekazywane w mediach przez przedstawicieli Kremla, w tym Siergieja Ławrowa, szefa rosyjskiej dyplomacji i Jurija Uszakowa jednego z doradców Putina. Szczególnie jasno wyraził się Uszaków, który bez ogródek stwierdził, że trzydziestodniowy rozejm w konflikcie ukraińskim „niczego nie daje Rosji” za to daje wiele Ukrainie („możliwość przegrupowania się, nabrania sił i kontynuowania tego samego w przyszłości”).

Zobacz też

Rosjanie dali w ten sposób lekcję Donaldowi Trumpowi, który wcześniej nie mógł zrozumieć, że życie ludzkie dla Kremla nie ma żadnego znaczenia i twierdził, że Rosja „chce powstrzymać dzikość, która tam się dzieje (na Ukrainie - przyp. red.)”. Oczywiście Uszakow wyjaśniał, że „naszym celem jest długoterminowe pokojowe rozwiązanie, dążymy do tego, pokojowego rozwiązania, które uwzględnia uzasadnione interesy naszego kraju, nasze dobrze znane obawy” dodając, że w „w tej sytuacji nikt nie potrzebuje żadnych kroków imitujących pokojowe działania”.

Reklama

Jednak propozycja Trumpa, by negocjować ten pokój w czasie rozejmu, dzięki czemu przestaną ginąć ludzie, została przez Putina odrzucona, który od razu postawił zaporowe warunki. Co więcej prawdopodobnie zlecił rosyjskim wojsko rozpoczęcie kolejnej ofensywy w okolicach miejscowości Sumy (na północny zachód od Charkowa).

Amerykanie przekonali się w ten sposób, że Rosjanie nie zamierzają przestać atakować Ukrainy uważając swoje zdobycze za coś, czego już nigdy nie będą musieli oddawać. Teraz piłka jest więc już po stronie Donalda Trumpa, który stwierdził 12 marca, że w takim wypadku może nałożyć sankcje na Rosję, które byłyby „niszczycielskie”.

Po uniku Putina można już tylko powiedzieć: „sprawdzam”.

Reklama
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama