Rosjanie atakują Ukrainę bombami kasetowymi

Rosyjskie ataki bombami lotniczymi z racji na specyfikę lotu wspomnianego środka bojowego, nie dają za wiele możliwości odpowiedzi ukraińskim żołnierzom. O ile w pierwszych miesiącach wojny ich użycie wymuszało na rosyjskich samolotach podjęcie ryzyka zestrzelenia przez OPL przeciwnika, o tyle po wdrożeniu tanich i produkowanych masowo modułów szybujących UMPK sprawa uległa diametralnej zmianie. Pozwalają one na precyzyjniejsze atakowanie ukraińskich pozycji, przy okazji znacząco wydłużając zasięg zrzucanych bomb (zależący od wysokości, na jakiej znajduje się samolot). Tym samym ataki rosyjskiego lotnictwa bombowego stały się znacznie częstsze, ponieważ samolot wznosząc się na odpowiednią wysokość, zapewniają zmodyfikowanemu środkowi bojowemu np. FAB-500 zasięg rażenia ponad 40 km (według niektórych danych nawet 50+). Tym samym rosyjscy piloci nie musząc zbliżać się do ukraińskiej obrony powietrznej krótkiego zasięgu.

Przejdźmy teraz do głównego bohatera, czyli bomby lotniczej RBK-500U cechującej się przenoszeniem rożnego typu amunicji kasetowej. Walki na Ukrainie pokazują, jak umiejętne korzystanie z tego typu efektorów, może przekładać się na zatrzymanie ruchów przeciwnika i zmuszenie go do odwrotu. Zwiększone ataki rosyjskiego lotnictwa (spowodowane także kurczącymi się zapasami rakiet przeciwlotniczych, zwłaszcza sowieckiego pochodzenia) przy jej użyciu stają się coraz większym problemem dla ukraińskich żołnierzy, którzy nie mają możliwości odpowiedzi na tego typu zagrożenia. Rosjanie mają posiadać na stanie jeszcze sporo tego typu bomb, których stałe użycie może zmusić Ukraińców do szybszego opuszczenia pozycji.