Reklama

Wojna na Ukrainie

Putin wprowadził stan wojenny na okupowanej Ukrainie. "Przygotowany od dawna" [AKTUALIZACJA]

Prezydent Rosji Władimir Putin wprowadził stan wojenny na okupowanych terenach ukraińskich obwodów ługańskiego, donieckiego, chersońskiego, zaporoskiego.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Dzisiejsze wprowadzenie stanu wojennego na okupowanych terytoriach ukraińskich było przygotowywane formalnie już wcześniej.

Po 2014 roku Rosja nielegalnie włączyła w swoją strukturę Republikę Krymską i miasto wydzielone Sewastopol. Od tamtego czasu formalnie mają one wszystkie atrybuty rosyjskiej państwowości, jak własne władze podlegające władzom federalnym, ale również terytorialne zarządy federalnych instytucji jak Federalna Służba Bezpieczeństwa, Rosgwardia, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i innych.

Reklama

Prezydent Putin oficjalnie uznał niepodległość samozwańczych Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej dopiero 21 lutego 2022 roku na mocy swoich dekretów nr 71 i 72. Stało się to jednym z propagandowych pretekstów do ataku na Ukrainę 24 lutego.

Następnym pastiszowym krokiem było przeprowadzenie pseudo referendum 27 września. Później prezydent Putin kierując się ich wynikami, nieuznawanymi przez świat, 29 września 2022 roku na mocy swoich dekretów nr 685 i 686 uznał niepodległość Obwodu Zaporoskiego i Obwodu Chersońskiego, będących częścią Ukrainy tak jak i dwie samozwańcze republiki.

30 września 2022 roku w Moskwie podpisano porozumienia o przystąpieniu powyższych czterech jednostek terytorialnych do Federacji Rosyjskiej. Porozumienia te zostały zaakceptowane przez rosyjski parlament 3 i 4 października. Już 4 października prezydent Putin podpisał szereg dokumentów. Były to cztery federalne ustawy o ratyfikowaniu poszczególnych porozumień (od nr 372-FZ do nr 375-FZ), cztery federalne konstytucyjne ustawy o przyłączeniu ich do Federacji Rosyjskiej (od nr 5-FKZ do nr 8-FKZ) oraz cztery dekrety prezydenta (od nr 705 do nr 709) o formalnym wyznaczeniu szefów dwóch nowych „rosyjskich" republik i gubernatorów dwóch nowych „rosyjskich" obwodów.

W ten teatralny sposób Rosja chciała pokazać pozorne zachowanie procedur prawa. Ale oczywiście tylko prawa rosyjskiego, bo prezydent Putin z oczywistych względów nie zastosował się do wymogów prawa międzynarodowego.

W rosyjskich wyobrażeniach Rosja powiększyła się o cztery nowe jednostki terytorialne czyli dwie republiki i dwa obwody. Taka właśnie ścieżka legislacyjna stała się podstawą do wprowadzenia stanu wojennego na tych terytoriach. Zostanie on wprowadzony o północy z 19 na 20 października na mocy dekretu prezydenta Putina nr 756. W dekrecie tym polecił on ministerstwom i służbom siłowym przedstawienie w ciągu trzech dni propozycji dotyczących środków koniecznych do wprowadzenia na terytoriach na których wprowadzono stan wojenny. Na mocy tego dekretu Putin zezwolił stosować federalną konstytucyjną ustawę nr 1-FKZ z dnia 30 stycznia 2002 roku „O stanie wojennym". Dodatkowo dekret nr 756 został w trybie natychmiastowym przekazany do rosyjskiego parlamentu w celu zatwierdzenia. Prawdopodobnie nastąpi to jeszcze dzisiaj czyli 19 października.

Wszystkie powyższe akty prawne zachowujące pozory rosyjskiej legalności są całkowicie bezprawne i bezpodstawne w świetle prawa międzynarodowego.

Dekret nr 756 dotyczący wprowadzenia stanu wojennego:

Autor. Kremlin.ru
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Platon

    Polski unwerstet UJ - wydzialk socjologii - w 2010 roku badal ludnosc Ukrainy to wyszlo ze na Krymie 70% mieszkancow to Rosjanie, 20% to Tatarzy i tylko 10% to Ukraincy. Jesli autor pisze ze taka wojna to "teatralna rzecz" - to jak rozmuec wojne w Iraku gdzie ONZ zostalo oszukane ze Saddam ma bron masowego razenia i ze moze ma atomowki. To byl teatr- walcznie o teren gdzie mieszka 70% jakiejs nacji to duzo bardziej logiczne niz walka o bron atomowa ktora nie istnieje. Jesli juz o Teatrze mowa...

    1. RAF!!!

      Masz rację, tylko jeśli Krym był częścią Ukrainy od dawna - jako część republiki radzieckiej (przyznany przez Chruszczowa bodajże), a później jako część wolnego państwa, to wcale te 70% rosjan nie usprawiedliwia aneksji. U nas też okolice Białegostoku zamieszkują białorusini, Opolszczyznę potomkowie Niemców ...

    2. Platon

      Oczywiście że nie usprawiedliwia. Jest jeden z czynników ale mniej znaczący wojny. USA gdy zajęło Panamę ( oficjalnie by bronić obywateli amerykańskich) było ich 34 tys na 4 miliony panamczykow. Czyli mniej niż 1%. Tu mamy ok 70% . Więc jest bardziej usprawiedliwiona ale wciąż nie do końca. Moim zdaniem było lepij wnieść sprawę do ONZ i plebiscyt niezależny. Ale czy 1% czy 70% to i tak nie powód. Moim zdaniem powód wojny jest inny w obu przadkach i Krymu i panamu i Iraku ( nie ten oficjalny )

  2. Jerzy

    Szczerze mówiąc jestem zaskoczony, że wprowadził dopiero teraz, bo byłem przekonany, że stan wojenny obowiązywał tam już wcześniej (na całym terytorium Ukrainy obowiązuje chyba od lutego).

    1. Jantarek2

      Moim zdaniem ewakuuje z tych trzech obwodow ludnosc ktora czuje sie rosyjska i swoje urzedy aby oczyscic pole na atak taktyczny atomowy na obecnej linii frontu aby powstrzymac natarcie ukraincow i wprowadzic granice" spalonej ziemi." Wytumaczy to przeciez wtargnienciem Ukraincow na "tereny Federacji Rosyjskiej ". Bo plebiscyt sie odbyl i to teraz pierdolona Rosja.... Co sie potem stanie ... to juz wyobrazni brak....

    2. Hardy

      @Jantarek2 - Myślę, że Putin nie zdecyduje się na atak atomowy, nawet taktyczną bronią: 1/wiatr może ponieść chmurę na tereny Rosji (przecież blisko), 2/zdecydowana reakcja Zachodu. PS. Chyba że już całkiem przestał racjonalnie myśleć.

  3. Ma_XX

    podobno już mięsa nie ma - faceci powołani a ten barbarzyńca ogłasza stan wojenny - czyli czas na 15-17 latków?

Reklama