Reklama

Wojna na Ukrainie

Obwód leningradzki w zasięgu ukraińskich dronów. „To operacja specjalna”

Wrak ukraińskiego drona. Zdjęcie ilustracyjne
Wrak ukraińskiego drona. Zdjęcie ilustracyjne
Autor. @front_ukrainian

Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) przeprowadził w nocy ze środy na czwartek operację specjalną w obwodzie leningradzkim w Rosji, gdzie zaatakowano jedną z baz paliw przy pomocy dronów - ujawnił portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródło w wywiadzie.

Reklama

„To operacja specjalna HUR z wykorzystaniem nowoczesnych ukraińskich środków (rażenia). Trwa weryfikowanie doniesień (o ataku). Potwierdzono trafienie w cele. Od teraz obiekty wojskowe w Petersburgu i w obwodzie leningradzkim (znajdują się) w zasięgu ukraińskich sił” - powiadomił przedstawiciel HUR, wypowiadający się dla Ukrainskiej Prawdy pod warunkiem zachowania anonimowości. Informator portalu oznajmił, że nie była to pierwsza próba operacji w obwodzie leningradzkim, oddalonym od granic Ukrainy o ponad 800 km, lecz nocne uderzenie okazało się najbardziej skuteczne spośród wszystkich dotychczasowych nalotów w tym regionie.

Czytaj też

Media rosyjskie, w tym m.in. niezależny kanał na Telegramie ASTRA, przekazały w godzinach porannych doniesienia o bezzałogowcu, który eksplodował na terenie Petersburskiego Terminalu Naftowego - największego w Rosji terminalu produktów naftowych w regionie bałtyckim. Jak poinformowano, nie odnotowano zniszczeń ani ofiar wśród pracowników zakładu. W ostatnich miesiącach znacząco wzrosła liczba ataków z użyciem dronów na cele militarne, przemysłowe i technologiczne w Rosji. Moskwa oskarża o te operacje Kijów. Niezależni eksperci podkreślają, że ataki bezzałogowców, spośród których przynajmniej część jest realizowana z terytorium Rosji, są wymierzone w obiekty coraz bardziej oddalone od Ukrainy. Przykładowo, pod koniec sierpnia 2023 roku uderzono w lotnisko wojskowe w Pskowie, położone około 700 km od granic tego państwa.

Reklama

W ubiegłym tygodniu informowano m.in. o kolejnej próbie ataku dronów na bazę lotniczą Engels-2 w obwodzie saratowskim, czyli jedyne miejsce w Rosji, gdzie stacjonują bombowce strategiczne Tu-160, wykorzystywane do przeprowadzania ostrzałów ukraińskich miast i obiektów infrastruktury krytycznej.

Czytaj też

Drony regularnie pojawiają się też nad Moskwą i w okolicach tego miasta, co skutkuje zamykaniem przestrzeni powietrznej nad tamtejszymi lotniskami.

Czytaj też

Źródło:PAP / Defence24
Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. Sebseb

    Na Moskwę też latają ale jakiś specjalnych szkód tam nie wyrządzili.

    1. OptySceptyk

      Nie muszą wyrządzać szkód. Sam fakt, że Moskwy musi bronić ileś tam wyrzutni i nie ma ich na Ukrainie, jest zyskiem dla Ukrainy. Im więcej obiektów zostanie zaatakowanych, tym więcej wyrzutni ruscy muszą trzymać na zapleczu.

  2. bezreklam

    Narazie to zapewne (wedlog Wosington Post, New York Tims i prasy Niemieckiej) Ukraincy wysadzili Nord Strem 2 - i gazety te sugerwaly ze te dzialnia na Morzu Baltyckim byly z udziale Polski. Jesli to sie potrdzi to mozliwe ze kiedys Polska bedzie musiala zaplacic za odbudowe. Mam nadzije ze nasi wldaze nie wpadni na kolejny genialny pomysl ataku Kaliningradu z PL.

    1. GB

      Nie ma dowodów na to że zrobili to Ukraińcy. Ja zakładam że zrobił to brytyjski SBS, albo amerykański NAVY SEALs choć miło by było gdyby to zrobił morski oddział Grom, lub Formoza. I póki co to ruscy są bardzo blisko zapłaceniu Ukrainy 300 mld USD za jej niszczenie.

    2. RGB

      @bezreklam ale wymyślasz, gazeta napisała że Polska niechętnie współpracowała ze śledczymi. Od tego do współudziału w wysadzeniu jest dosyć daleko.

    3. Lukas

      no to fajnie że wysadzili, kogo to obchodzi

  3. Buczacza

    Jestem pod wrażeniem...

  4. Prezes Polski

    Mogliby w ramach wdzięczności puknąć w coś w obwodzie królewieckim. Może w Woroneża?

  5. real888

    Hmm, mapa?