- Wiadomości
Niemcy: Rakiety manewrujące Taurus nie dla Ukrainy. Na razie
Niemiecki kanclerz Olaf Scholz potwierdził, że Niemcy nie zamierzają przekazać Ukrainie lotniczych rakiet manewrujących Taurus KEPD 350K, ponieważ nie chcą dopuścić do atakowania niemieckim uzbrojeniem rosyjskiego terytorium. Jednak wiele wskazuje, że nie jest to decyzja ostateczna.

Informacje przekazane przez niemieckie media 1 lipca 2023 roku nie powinny dla nikogo być zaskoczeniem. Niemcy od początku konfliktu starali się doprowadzić do tego, by ich uzbrojenie było wykorzystywane przez Ukraińców wyłącznie do obrony, a już na pewno nie do ataku na cele wewnątrz Federacji Rosyjskiej. Szczególnie kontrowersyjne w tym przypadku były rakiety manewrujące Taurus, które mają zasięg przekraczający 500 km. Mają więc możliwość trafienia w cele znajdujące się w głębi Rosji. Teoretycznie są w stanie dolecieć spod Kijowa do Moskwy.
Zobacz też
O braku zgody na przekazanie Taurusów ukraińskiemu lotnictwu ("w dającej się przewidzieć przyszłości") poinformował już na początku czerwca 2023 roku niemiecki minister obrony Boris Pistorius. Podobną opinię przedstawił teraz kanclerz Olaf Scholz w wywiadzie dla telewizji ARD. Zapytany o możliwość przekazania pocisków manewrujących Taurus na Ukrainę wyjaśnił, że zapytania ze strony ukraińskiej są uważnie analizowane, jednak: "dla nas obowiązuje zasada, którą podzielam z prezydentem USA – nie chcemy, aby broń, którą dostarczamy, została wykorzystana do przedostania się na terytoria rosyjskie".
Jednak sprawa pozostaje na stole, ponieważ wniosek o przekazanie lotniczych rakiet dalekiego zasięgu został złożony przez rząd w Kijowie dopiero w maju 2023 roku. Poinformowały o tym zresztą zarówno ukraińska agencja informacyjna Ukrinform, jak i gazeta Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung.
Zobacz też
Opinia wyrażona przez Pistoriusa i Scholza wcale nie musi być ostateczna. Za prośbą ukraińską staje bowiem duża grupa niemieckich specjalistów wojskowych. Wskazują oni m.in., że Ukraińcy już otrzymali uzbrojenie lotnicze dalekiego zasięgu od Wielkiej Brytanii. Brytyjczycy przekazali bowiem swoje rakiety manewrujące Storm Shadow, które wykorzystano np. do skutecznego ataku 22 czerwca 2023 roku na most koło Czongaru łączący Krym z Ukrainą. Brytyjskie pociski mają zasięg ponad 400 km, a więc Niemcy nie spowodowaliby jakiegoś przełomu, przekazując Taurusy.
Tym bardziej, że przekazanie pocisków SCALP-EG (francuska wersja Storm Shadow) zapowiedziała również Francja. Ukraina ma więc ten rodzaj uzbrojenia, tylko że nie w wystarczającej liczbie na wojnę z Rosją. Wszyscy zdają sobie sprawę, że Brytyjczycy nie są w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb Ukrainy, dlatego tak ważne jest wsparcie w tej dziedzinie również innych państw dysponujących lotniczymi pociskami manewrującymi.

Rakiety Taurus bardzo by w tym pomogły. Powstały one w niemiecko-szwedzkim konsorcjum Taurus Systems, które stanowi spółkę joint venture MBDA Deutschland (67% udziałów) i SAAB Dynamics (33%). Pociski Taurus są łatwo integrowane ze statkami powietrznymi. Jak dotąd dostosowano do ich przenoszenia samoloty Eurofighter (hiszpańskie i niemieckie), F/A-18 Hornet (hiszpańskie) i F-15K Slam Eagle (południowokoreańskie).
Taurusy są zbudowane w technologii ograniczonej wykrywalności (stealth) i poruszają się z prędkością nieco mniejszą niż prędkość dźwięku. Naprowadzanie odbywa się z wykorzystaniem systemu GPS wspieranego przez bezwładnościowy układ nawigacji, śledzącą teren elektrooptykę oraz radiowysokościomierz. Taki zestaw czujników umożliwia lot na wysokości 30-40 m i atakowanie celów z dokładnością do 3 m (nawet w środowisku , w którym zakłócany jest system GPS).
Taurus jest więc idealny do niszczenia mostów krymskich, tym bardziej, że jego głowica bojowa waży aż 481 kg (przy masie startowej pocisku 1400 kg).
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]