- Analiza
- Wiadomości
Lancet w oczach ukraińskich analityków i wojskowych. Wunderwaffe czy przeciętna amunicja krążąca?
Ukraiński analityk Ołeksandr Kowałenko napisał krótki tekst podsumowujący zastosowanie przez Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej amunicji krążącej Zala Lancet w ciągu ostatnich trzech miesięcy bieżącego roku: maja, czerwca i lipca. W swym wpisie opublikowanym w social media podziel się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi skuteczności tej broni, a także informacji o astronomicznej skali jej produkcji. Czy rzeczywiście mamy do czynienia z rosyjskim „game changer’em” produkowanym w tysiącach sztuk miesięcznie? A może z groźną bronią, która jednak nie jest produkowana na aż tak masową skalę, a do tego nie zawsze wykazuje się skutecznością?

Autor. Kalashnikov Group
Czym jest Lancet? To amunicja krążąca (ten rodzaj broni określany jest też popularnie mianem „drona-kamikadze") produkowana przez rosyjską firmę „ZALA Areo Group". Po raz pierwszy zaprezentowano go szerszemu ogółowi na wystawie „Armija-2019" w Moskwie. Po raz pierwszy został wykorzystany bojowo w Syrii pod koniec 2020 roku. Rosjanie wykorzystują aktywnie Lancety również podczas wojny z Ukrainą. Wartość tej amunicji krążącej ma wynosić ok. 35 tysięcy USD.
Występuje w dwóch modyfikacjach: Lancet-1 i Lancet-3. Lancet-1 może przenosić głowicę bojową o wadze do 1 kg, a jego masa startowa wynosi ok. 5 kg. Szacuje się, że może przebywać w powietrzu do 30 minut, a jego zasięg wynosi 40 km. Jest napędzany silnikiem elektrycznym. Ta modyfikacja współpracuje z dronami rozpoznawczymi Orłan-10, które wskazują mu cele do porażenia.
Lancet-3 może z kolei przenosić głowicę o wadze od 3 do 5 kg przy masie startowej wynoszącej 12 kg. Tak samo jak Lancet-1 jest napędzany silnikiem elektrycznym. Jest zdolny do autonomicznego wyszukiwania i atakowania wrogich celów. Może rozwinąć prędkość nawet do 300 km/h. Jego zasięg wynosi 70 km, a w powietrzu może przebywać 40-60 minut. Tyle dane oficjalne, ale Ukraińcy uważają, że Rosjanie celowo zaniżyli deklarowany zasięg, aby uśpić czujność Sił Obrony Ukrainy.

Autor. ZALA
W marcu 2023 r. ustalono, że Rosjanie uzbrajają swoją amunicję krążącą w głowice KZ-6. Dotychczas wykorzystywano je w pracach inżynieryjnych. Na pomysł by zastosować je na polu walki jako uzbrojenie dronów wpadli już Ukraińcy, ale myśleli o KZ-6 jako o ładunku do zrzucania na cele, a nie jako głowicy dla amunicji krążącej. Materiał wybuchowy KZ-6 może przebić do 215 mm pancerza lub 550 mm betonu.
Do produkcji obu modyfikacji amunicji krążącej „ZALA Areo Group" wykorzystywało (i wykorzystuje nadal) elementy produkowane na Zachodzie (m.in. wybory NVIDIA). Wbrew oczekiwaniom, sankcje nie doprowadziły do paraliżu produkcji tej broni. Rosjanie wręcz deklarują, że zwiększyli ją 50 razy, ale można uznać te deklaracje za element propagandy (jej częścią było zresztą nagranie z centrum handlowego przerobionego na fabrykę Lancetów, gdzie Rosjanie celowo ustawili lustra by wywołać iluzję hali pełnej półek z licznymi egzemplarzami tej amunicji krążącej). Nie mniej produkcja Lancetów została z pewnością zwiększona, choć nie tak bardzo jak twierdzą najeźdźcy. Sankcje doprowadziły też do tego, że Rosjanie musieli szukać zamienników lub wykorzystywać specjalnie stworzone firmy do kupowania podzespołów zachodnich i następnie sprowadzania ich do Rosji. W skutek powyższych zawirowań skuteczność i niezawodność nowych Lancetów bywa zróżnicowana, a ich samodzielność ograniczona (w nowych wersjach rzekomo konieczne będzie korygowanie ataku przy wsparciu dronów rozpoznawczych, np. SupeCam) . $$
Lancet na wojnie i rosyjska propaganda
Choć pierwsze trafienia na Ukrainie Lancety odnotowały jeszcze latem 2022 r. to Rosjanie zaczęli aktywniej je wykorzystywać propagandowo dopiero jesienią. W tym samym czasie kończyła się ukraińska ofensywa we wschodniej części obwodu charkowskiego. Z uwagi na to, że Lancet był jedną z niewielu skutecznych broni w arsenale najeźdźców to propaganda Kremla zaczęła aktywnie formować jego mit. Przedstawiano go jako oręż przed którym nie można się obronić i który zarazem nieuchronnie zdziesiątkuje wojska ukraińskie.
Jak działała rosyjska propaganda? Otóż zbierała ona wszystkie mogące się przydać nagrania z uderzeń Lancetów (również te letnie) i udostępniała następnie w mediach klasycznych i szczególnie społecznościowych. Ponadto, wiele nagrań urywało się w momencie uderzenia amunicji krążącej w cel lub kilka sekund po porażeniu. Akcja propagandowa odniosła spory sukces. Wywołała entuzjazm u niemałej części Rosjan oraz ich sympatyków na Zachodzie oraz zasiała popłoch u części Ukraińców oraz obserwatorów z państw sympatyzujących z Ukrainą. Do nagrań rosyjskich podchodzono bezkrytycznie, co było po części również zasługą niektórych komentatorów.
Tymczasem rzeczywistość jest bardziej złożona, o czym pisano już na łamach Defence24 . Rosjanie celowo pomijali nagrania z uderzeń nieudanych, czyli chybionych. Rzecz w tym, że Lancet miał problem z atakami na cele będące w ruchu, stąd najeźdźcy wykorzystywali go skuteczniej w atakowaniu amunicji holowanej (np. haubic M777), albo pojazdów, które się zatrzymały lub poruszały się z małą prędkością. Dochodziło również do likwidowania Lancetów przez Ukraińców. Nie można też pominąć wątku celowego urywania nagrań w momencie uderzeń lub niedługo po porażeniu celu. Rzecz w tym, że choć głowica Lanceta wybucha efektownie to nie zawsze wywołuje duże szkody. Wiele porażonych celów odnosiło uszkodzenia, które były możliwe do naprawy, niekiedy nawet jeszcze w strefie przyfrontowej. Charakterystyczne było też to, że nagrania celów naprawdę zniszczonych trwały przeważnie dłużej, bo przedstawiały też to co się działo po skutecznym uderzeniu (mowa tu choćby o porażeniu AHS Krab w momencie uzupełniania amunicji z ciężarówki, oba pojazdy zostały zniszczone). Poza tym głowica Lanceta-1 nie zawsze pozwalała na zniszczenie każdego zaatakowanego celu.
Ukraińcy znaleźli przy tym sposoby na zmniejszenia zagrożenia ze strony rosyjskiej amunicji krążącej. Były nią siatki rozstawiane nad stanowiskami artylerii ukraińskiej (tak holowanej jak i samobieżnej), co w wielu przypadkach ratowało haubice i ich obsługi. Ukraińcy starali się też zmniejszać skuteczność Lancetów poprzez polowanie na drony rozpoznawcze Orłan-10. Dochodziło również do zestrzeleń tej amunicji krążącej. Jeśli też wierzyć żołnierzowi SZU Serhijowi Fłeszowi, skuteczne przeciwko dronom i amunicji krążącej Rosjan mają być posiadane przez Ukraińców systemy WRE.
Ukraiński analityk o Lancetach
Niezależnie od propagandy, rosyjska amunicja krążąca rzeczywiście okazała się sporym wyzwaniem dla wojsk ukraińskich. Choć nie jest tak niszczycielska jak huraganowy (ale też często „ślepy") ogień artylerii rosyjskiej w 2022 r., to jednak zadaje bolesne straty, szczególnie w przypadku skutecznego porażenia zachodnich typów uzbrojenia.
Czy jednak jest możliwe, że produkowana jest w tysiącach sztuk miesięcznie oraz czy większość uderzeń jest skuteczna? Zdaniem ukraińskiego analityka Ołeksandra Kowałenki taka narracja nie ma racjonalnych podstaw. Dlaczego?

Zacznijmy od prostej gry – przyjmijmy na chwilę wszystkie tezy propagandy rosyjskiej jako prawdę i wyobraźmy sobie, że Lancety rzeczywiście są nadzwyczajnie skuteczne i produkowane tysiącami. Weźmy też pod uwagę to, że każde uderzenie jest nagrywane. Internet zalewa fala nagrań przedstawiających zniszczony ukraiński sprzęt. A czy zalewa?
Kowałenko podkreślił, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy (do 27 lipca) odnotowano 136 uderzeń Lancetami:
- \- 47 w maju,
- \- 34 w czerwcu,
- \- 55 w lipcu.
Analityk dodał, że wiele z tych uderzeń było nieskutecznych. W przypadku ataków na czołgi Leopard 2A4/A6 czy bojowe wozy piechoty M2A2 ODS (tj. Bradley'e) dochodziło nawet do kilku porażeń jednego celu, a i to nie zawsze dawało rezultat w postaci zniszczenia pojazdu. Bywało, że Rosjanie prezentowali kilka uderzeń na ten sam czołg lub bwp jako atak na zupełnie inny pojazd. Czy w przypadku bardzo wysokiej skuteczności tej amunicji krążącej propaganda rosyjska sięgała by po takie „chwyty"?
Dlatego Kowałenko uważa, że produkcja miesięczna Lancetów daleko nie sięga tysiąca sztuk. Ze skutecznością Lancetów też bywa różnie. Zwróćmy też uwagę na inne źródła. Portal Oryx, który rzetelnie dokumentuje straty sprzętowe obu stron na postawie fotografii i nagrań, stworzył listę na podstawie, której ustalono 113 przypadków porażenia celów przez Lancety i 41 chybionych uderzeń. Spośród udanych ataków odnotowano jednak tylko 64 zniszczenia. Oczywiście lista jest niepełna, gdyż przestano ją uzupełniać w maju 2023 roku. Poza tym część skutecznych uderzeń Lancetów nie została opublikowana, nie wspominając o jeszcze większej liczbie nieudanego zastosowania tej broni. Nie mniej, nawet dane zebrane przez Oryx podważają tezę o nadzwyczajnym zagrożeniu ze strony Lancetów, choć nie deprecjonują zupełnie tej amunicji krążącej. Dlatego mitologizowanie Lancetów jest zbędne. Ta broń jest groźna, ale nie należy tworzyć „apokaliptycznych" (jak twierdzi Kowałenko) narracji na jej temat.
Jak obronić się przed Lancetem?
W warunkach wojny pełnoskalowej nie zawsze i wszędzie istnieje możliwość rozwinięcia silnej obrony przeciwlotniczej mogącej zapobiec większości ataków. Tradycyjne systemy opl po prostu praktycznie nie mogą być wszędzie, a niekiedy koszt ich zastosowania przeciwko amunicji krążącej nie jest uzasadniony. Dotyczy to szczególnie rakiet przeciwlotniczych. Nie mniej, Ukraińcy rozważali wariant zastosowania zmodernizowanego systemu NASAMS na podwoziu pojazdu Hawkie, o który zwrócono się do Australii. Skuteczne przeciwko Lancetom mogą być działa przeciwlotnicze takie jak niemiecki Gepard czy turecki Korkut. Dość liczne egzemplarze tych pierwszych już zresztą są na wyposażeniu Sił Zbrojnych Ukrainy, a temat Korkutów nadal jest poruszany w kręgach ukraińskich analityków i części wojskowych. Pewnym rozwiązaniem mogłyby być również najnowsze systemy do zwalczania dronów, takie jak Leonidas, ale wątpliwe by szybko znalazł się on na stepach południowo-wschodniej Ukrainy. Innym rozwiązaniem może też być znaczne zwiększenie systemów WRE, które Ukraińcy już znają i wykorzystują na froncie. Skuteczne okazują się również... makiety systemów, które mogą znajdują się w priorytetach oddziałów wykorzystujących Lancety .
Poza powyższymi sposobami, a także sprawdzonymi, ale nie zawsze skutecznymi, sposobami ochrony przed Lancetami jak rozciąganie siatek nad zagrożonymi haubicami, pojazdami lub radarami, ukraiński portal Defence Express zwrócił też uwagę na rozwój systemów ochrony aktywnej, np. Trophy. Zdaniem Ukraińców, innym rozwiązaniem mogą być miny do zwalczania celów niskolecących. Jako przykład takiej broni mogącej zagrozić Lancetom podano np. polską minę IMZR-11. Zauważyli jednak, że i to rozwiązanie również ma jednak swoje mankamenty: cenę oraz zagrożenie dla własnych śmigłowców.
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu