Reklama

Wojna na Ukrainie

Kolejny Krab zniszczony na Ukrainie

Autor. Służba prasowa 26 Brygady Artylerii, Konstantin Liberow

Polskie samobieżne armatohaubice Krab stały się już symbolem skuteczności ukraińskiej artylerii w aktualnie trwającym konflikcie za naszą wschodnią granicą. Do tej pory było wiadomo o wyłączeniu z walki 2-3 sztuk tego systemu artyleryjskiego i zniszczeniu jednego egzemplarza. W serwisie Twitter pojawiło się zdjęcie kolejnego zniszczonego „polskiego skorupiaka”.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Zdjęcie zniszczonego Kraba wskazuje na wybuch amunicji składowanej wewnątrz pojazdu. Opis zamieszczony przez użytkownika Ukraine Weapons Tracker sugeruje zniszczenie przez Rosjan (a nie w wyniku np. niewłaściwej obsługi, o czym mówiono w przypadku pierwszego straconego wozu), jednak nie zostało określone w jaki sposób. Jakiś czas temu opublikowano nagranie, na którym inny Krab miał zostać trafiony za pomocą amunicji krążącej Lancet, zatem niewykluczone, że jest to ten sam pojazd.

Czytaj też

W ostatnim czasie zwiększyła się liczba nagrań i zdjęć ukazujących zniszczone zachodnie systemy artyleryjskie używane przez Ukraińców w walkach z Rosjanami, m.in. samobieżna armatohaubica Zuzana 2, Caesar, M109 czy holowane M777 lub FH-70. Są to jednak pojedyncze przypadki, które nie są większymi stratami, gdy zestawimy je ze skalą pomocy przekazywanej Ukrainie przez państwa sojusznicze.

Reklama

Czytaj też

Nie jest wiadome, ile dokładnie Polska przekazała Ukrainie systemów artyleryjskich Krab, jednak liczba ta zapewne już dawno przekroczyła zapowiedziane 18 sztuk w ramach pomocy wojskowej. Dodatkowo Ukraina zakupiła 54 sztuki tego sprawdzonego w boju przedstawiciela "boga wojny" wraz z wozami dowodzenia osadzonymi na wielozadaniowych pojazdach gąsienicowych LPG. Właśnie dzięki synergii pomiędzy jednostkami ogniowymi, wozami dowodzenia i systemem zbierającym dostarczane informacje z pola bitwy możliwe jest tak skuteczne wykorzystanie ogólnego potencjału tego zestawu. Powoduje to, że polskie Kraby biorące udział w potyczkach artyleryjskich z systemami rosyjskimi wygrywają je, co związane jest także z większą donośnością Kraba względem wielu rosyjskich AHS.

Autor. 26th Artillery Brigade Press Department, Konstantin Liberov
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (19)

  1. Ahmed Kaczynsky

    Niestety ale jak widać naszym świetnym Krabom brakuje przykręcanych kompozytowych dodatkowych paneli pancerza w górnej części wieży i po jej bokach. Czegoś takiego co od kilku lat montowane jest na wszystkich modernizowanych PzH 2000 ( np. tych dostarczonych Litwie) . W epoce dronów ta dodatkowa osłona jest po prostu niezbędna.

    1. Jan24

      To jest wojna straty są po obu stronach. Ważne, żeby po ukraińskiej były mniejsze.

    2. Mama Leona

      @Jan24 recepta zbyt prosta. Straty Wermachtu też były mniejsze niż Rosjan...

  2. Jan24

    Przecież to wojna i nie ma co teoretyzować. Straty zawsze będą i to nawet na poziomie 20%.

    1. Jan24

      I tu masz rację!

  3. Hmmm.

    Tu wygrywa niemieckie pzh2000. Z nimi jest tak, jak z reprezentacją Włoch na mistrzostwach: nikt ich nie pokona, bo ich tam nie ma. Tak więc pzh2000 nikt nie zniszczy., bo wszystkie stoją w warzztatach na głębokim zapleczu, hehehe.

    1. bwn99

      Akurat PZH2000 ma problemy z przeciążanymi przez załogi automatami ładowania, ale pancerz ma dość solidny wzmacniany jeszcze dodatkową siatką. W rezultacie kilka uszkodzonych przez rosyjskie drony PZH2000 nadaje się do remontu i póki co żadnego nie można spisać na straty.

    2. oscaradrenalina

      Pzh2000 ciągły ostrzał może prowadzić powoli. Stworzono ja do szybkich uderzeń.

    3. Jan24

      100/100

  4. Krzysztof Jerzyna

    Kraby NIE STAŁY SIĘ żadnym symbolem skuteczności. To tylko polskie kompleksy powodują, że my wszędzie szukamy kogoś, kto nas pochwali i pogłaszcze. I za kimś takim skoczymy w ogień. Państwa Zachodu i ich politycy doskonale znają tą polską przypadłość i bezwzględnie ją wykorzystują. Vide D. Trump w Warszawie i jego przemówienie. Podsumowując. Każdy, kto pisze takie brednie że (polskie?) Kraby stały się jakimś symbolem jest tylko zakompleksionym maminsynkiem. Owszem, Kraby stały się symbolem. Symbolem nieudolności rządzących Polską. KAŻDY, dosłownie KAŻDY zarabia na sprzęcie dostarczonym na Ukrainę. Z wyjątkiem Polski, która wszystko daje w prezencie.

    1. Jan24

      Oj to ty masz kompleksy z czasów zaborów. Wszystko co rosyjskie lub niemieckie jest super wg takich jak ty. Autor pisze tylko, że nie ma dowodów o ilości zniszczonych krabów. A w prezencie możemy nie dawać jak pójdziesz na front. Ruscy po Ukrainie planowali dalej na Polskę iść i co walczył byś? Czy uciekł od razu. Wolę dać broń i być bezpieczny.

  5. Gregorius

    Nie siej fermentu, państwa bałtyckie przekazały więcej sprzętu według swojego posiadania. Po drugie reszta państw raczej ma gdzieś czy Ukraina upadnie czy robią poprostu interes, my jako kolejny cel widzimy to jednak inaczej...

  6. Piotr Glownia

    Rosjanie tak długo już walczą z Krabami, że powoli uczą się jak się je niszczy. Mnie to niepokoi. Mam nadzieję, że HSW inżynierowie nadal prowadzą dialog techniczny z ukraińską armią i uczą się na takich przypadkach jak Kraba dalej rozwijać. Ciekawe co by było, gdyby ten Krab dla przykładu miał automat.

    1. MateuszCh

      Jedyna możliwosć unikniecia strat przed dronami to sci fi... stworzenie wlasnych myśliwskich dronów artylerii które by chronily artylerie przed dronami uderzeniowymi Zmiana stanowiska nie uchroni, chyba ze wiemy skad lataja drony i mozemy wyliczyc ile mamy czasu na znikniecie/zmiana stanowiska lub odjechanie... niestety przez mala ilosc artylerii z TOPAZem nie są wstanie przkazac koordynatow "namierzonej" arty na inną

    2. oscaradrenalina

      Jeśli dron obserwuje zmianę pozycji nic to nie da. Tylko obrona plot. Może coś zdziałać.

    3. Pablo1978

      System Obrony aktywnej to zupełnie wystarczające rozwiązanie do niszczanie dronów kamikadze. Wystarczy zamontować ja na Krabie i tyle.

  7. nyx

    Jednak temu krabowi przydałoby się coś jeszcze do obrony - właśnie przed amunicją krążącą... może ASO Trophy, albo KAPS? a może warto zacząć pracować w polsce nad własnym aktywnym systemem obrony pojazdów...

    1. Piotr Glownia

      ZM Tarnów ma WLKM 12,7 mm w systemie Gatling właśnie na taką amunicję krążącą. Warto byłoby pomyśleć zawczasu w Polsce też, lecz często nie MON wina co skostnienie WP w starych wzorach organizacyjnych i brak gruntownej reformy dowodzenia. Ukraina mogłaby złożyć zamówienie w ZM Tarnów.

    2. kaczkodan

      Totalny bezsens. Po jakiego wała 12.7 mm i Gatling, gdy mowa o systemie obrony bezpośredniej przeciwko naprawdę lekkim i wolnym pociskom? Zwykły karabin maszynowy może mieć szybkostrzelność 1200-1800 pocisków na minutę, a amunicja przeciwpancerna 7.62x51mm przebija 15 mm RHA i więcej ze 100 metrów. Potrzebny jest jedynie niezawodny traker optyczny, taki który radziłby sobie też z pociskami typu bonus oraz podstawa trójosiowa która umożliwia szybkie celowanie przy wysokich kątach podniesienia. Kluczem jest precyzja - 1 MOA wystarcza aby niszczyć cele z 500 metrów przy pomocy kilku strzałów.

    3. Alibi

      Oczywiście Izrael powinien sponsorować Ukrainie te systemy.

  8. Box123

    [1/3] Należy wrócić do projektu czołgu K2PL w wersji 7-osiowej z lepszym pancerzem i izolowaną amunicją? 1) taki czołg gwarantował by nieporównywalnie większy poziom bezpieczeństwa załogi w porównaniu do czołgu k2/pl i być może przewyższał nawet abramsa - nie ma żadnej gwarancji że zwykły k2/pl nie będzie miał syndromu "latającej wieży" tak jak t72 czy leopardy w Turcji, więc gra jest chyba warta świeczki 2) jeżeli przeprojektowanie K2 i uruchomienie produkcji zajęło by nawet 8 lat to i tak do tego czasu nie wyprodukujemy wszystkich z 800 planowanych k2/pl ale pewnie max połowę co oznacza, że można by w tedy płynnie przejść do produkcji prawdziwego K2PL w liczbie ok 400szt 3) pozwoliło by to wyposażyć w najcięższe czołgi klasy abramsa 3, a nie jak to jest planowane dzisiaj 1 dywizję

    1. LMed

      No cóż, ta ekipa jest za słaba na takie tematy (pełny K2Pl).. Brak kierowniczej kadry technicznej. Stąd ucieczka w zakupy z półki. Może po wyborach?

    2. Janosik62

      Konkurencyjna ekipa jest jeszcze słabsza w tych tematach. Ich motto: "Po co?" I po ptokach

    3. LMed

      Janosik, czyli żadnego ratunku? Boże drogi.

  9. Zygazyg

    Z publikowanych filmików wygląda na to że Lancet stał się jednym z najbardziej udanych rosyjskich konstrukcji i że zadaje bolesne ciosy. Ciekawe byłoby porównanie go z naszym Gladiusem….

  10. Jerzy

    Miejmy nadzieję, że załoga przeżyła. Oglądając filmy z ataków Lancetów zauważyłem pewną prawidłowość - w przeciwieństwie np do filmów z ataków Bayraktarów, kiedy cel jest namierzony i od razu porażony., tutaj obserwacja następuje najczęściej gdy cel prowadzi ogień, ale porażenie następuje dopiero po dłuższym czasie, najczęściej gdy już się zwijają i zjeżdżają ze stanowiska. Zatem Lancety nie operują będąc w powietrzu wspólnie z dronami rozpoznawczymi, tylko muszą przebyć znaczną drogę do rozpoznanego celu - zestrzelenie/zagłuszenie drona rozpoznawczego i szybka zmiana stanowiska pozwalałoby zatem dosyć skutecznie wyeliminować to zagrożenie.

  11. Powiślak

    Byłby to cud, żeby Ukry nie ponosiły strat, nawet wśród Krabow. Kwestia obrony przed dronami (nasze np. wojsko takowej W OGÓLE nie POSIADA), kwestia maskowania wielospektralnego, kwestia szybkiej zmiany stanowiska, kwestia zasłony dymnej, kwestia wykrywania radarem pola walki nadlatujacych pocisków wroga? Co zawiodło by w powyzszej sytuacji np. w... polskim wojsku? Ano, proste : WSZYSTKO, może poza profilaktyczną zmianą stanowiska.

  12. adax11

    Przecież na zdjęciu ten wrak to nie Krab, Autor artykułu może sobie popatrzy jak wygląda kadłub Kraba i czy to na zdjęciu ma cos wspólnego z Krabem

  13. X

    Cześć jego pamięci !

  14. Box123

    [2/3] , a sytuacja, że 5 z 6 dywizji będzie dedykowana do walki na mazurach, a tylko jedna w pozostałych obszarach kraju i okolic nie jest optymalna i przypomina wymóg pływalności dla borsuka czy latania (herkulsem) dla kryla, gdzie ten pierwszy nie będzie przez to tak dobry jakby mógł być, a tego drugiego nie ma do dziś w ogóle... Dlatego jeżeli Koreańczycy są otwarci na taką współpracę powinniśmy z niej skorzystać. Jeżeli projekt by się nie powiódł to najwyżej zostaniemy prze zwykłym k2/pl ale warto spróbować, bo możemy stworzyć być może najlepszy czołg na świecie. Natomiast jeśli chodzi o wagę K2PL to czołgi takie jak abrams czy leo2a7 też ważą 65t (a z obroną aktywną nawet 67t), a przecież to na nich opieramy od lat nasze bezpieczeństwo licząc na pomoc sojuniczą, więc to nie powinien być argument za rezygnacją

  15. Box123

    [3/3] z tego projektu, a nawet jeśli system aktywnej ochrony zwiększy to bezpieczeństwo to skoro można mieć i mocniejszy pancerz i system ochrony to po co celowo się osłabiać i zmniejszać szansę załogi na przeżycie, a załóg czołgów raczej nie będziemy mieli w nadmiarze. BRAK PEŁNEJ IZOLACJI AMUNICJI = ZAŁOGA DOWIDZENIA I CZOŁG NA ZŁOM

  16. bc

    Pierwszy zniszczony po ponad pół roku, a pewnie natłukł masę orków. Brak zieleni pogarsza maskowanie ale to działa w dwie strony. Potrzeba więcej zagłuszarek dronów, tu np. Izrael mógłby się wykazać.

    1. Marek L..

      Masz ty co do tego świętą rację !!!!.......

  17. Był czas_3 dekady

    "Powoduje to, że polskie Kraby biorące udział w potyczkach artyleryjskich z systemami rosyjskimi wygrywają je, co związane jest także z większą donośnością Kraba względem wielu rosyjskich AHS." Czas pomyśleć o pociskach o zasięgu większym niż 42km. Wojna wymusza konieczność posiadania artylerii o dużym zasięgu. Koreańczycy podjęli niedawno decyzje odnośnie zwiększenia zasięgu swojej haubicy K9 co najmniej dwukrotnie.

  18. szczebelek

    Lancet to raczej nie był...

  19. Pirat

    Produkować więcej.

Reklama