Reklama

Wojna na Ukrainie

Japonia i Ukraina zwierają szyki. Korea Północna tematem rozmów

Żołnierze północnokoreańscy pozują przy pomniku Kim Ir Sena.
Żołnierze północnokoreańscy pozują przy pomniku Kim Ir Sena.
Autor. Martin Cígler / Wikimedia Commons

Tokio i Kijów pogłębią dialog w dziedzinie bezpieczeństwa w związku z „niezwykle niepokojącym” udziałem wojsk Korei Północnej w wojnie Rosji przeciwko Ukrainie – powiedział w sobotę w Kijowie szef MSZ Japonii Takeshi Iwaya.

„Ustaliliśmy, że będziemy prowadzić dialog dotyczący bezpieczeństwa na wyższym szczeblu – z udziałem kierownictwa resortów spraw zagranicznych i obrony w celu dalszej wymiany informacji i współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa” – powiedział Iwaya podczas wspólnej konferencji z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Andrijem Sybihą. „Chodzi o wzmocnienie dialogu w sprawach bezpieczeństwa na najwyższym poziomie pomiędzy Ukrainą i Japonią” – mówił Andrij Sybiha. Japoński minister, którego cytuje agencja Interfax-Ukraina, ocenił sytuację jako „niezwykle niepokojącą”. Jego zdaniem będzie ona miała negatywne skutki nie tylko na Ukrainie, ale także w Azji Wschodniej.

Reklama

Szef ukraińskiego MSZ oświadczył, że w zamian za dostarczanie Rosji żołnierzy do udziału w wojnie Korea Północna chce otrzymać dostęp do rosyjskich technologii rakietowych i jądrowych. „Według informacji ukraińskiego wywiadu Pjongjang dąży do tego, by wymienić swój udział w agresji przeciwko Ukrainie na dostęp do rosyjskich technologii dla programów rakietowego, jądrowego i innych. To nie może nie niepokoić naszych partnerów, dlatego przeciwdziałać takim zagrożeniom powinniśmy wspólnie” – mówił Sybiha. „Przegrana Rosji na Ukrainie zatrzyma innych agresorów i oś zła od planów najeźdźczych” – ocenił.

Czytaj też

Wcześniej, w wywiadzie z okazji stulecia Ukraińskiego Radia prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył, że „to, jak daleko pójdzie współpraca pomiędzy Rosją i Koreą Północną, będzie zależało od reakcji świata, a na razie reaguje on niewystarczająco”. Zełenski przypomniał, że na terytorium rosyjskiego obwodu kurskiego znajduje się ponad 11 tys. żołnierzy północnokoreańskich, a kraj ten przekazał Rosji co najmniej 3,5 mln pocisków kalibru 155 mm oraz rakiety.

Ambasador Ukrainy w Korei Południowej Dmytro Ponomarenko powiedział w wywiadzie dla stacji Głos Ameryki (VOA), że w obwodzie kurskim w Rosji powstało północnokoreańskie „centrum zarządzania”, w skład którego wchodzi siedmiu oficerów z Pjongjangu. W tym regionie, według Ponomarenki, znajduje się już łącznie 11 tys. żołnierzy Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej (KRLD) i liczba ta wzrośnie do 15 tys. „Wiemy, że Korea Północna wkroczyła już na pole bitwy” - dodał. Ambasador ocenił, że 10-15 tys. dodatkowych żołnierzy z KRLD na froncie „nie wpłynie zasadniczo na przebieg działań wojennych (w Rosji), ale z pewnością obciąży armię ukraińską”.

Czytaj też

Zwrócił jednocześnie uwagę, że jeśli kontyngent w liczbie 10-15 tys. będzie rotacyjnie zmieniany co dwa-trzy miesiące, „to za rok będziemy mieli ok. 100 tys. wysoko wykwalifikowanych żołnierzy północnokoreańskich z doświadczeniem w nowoczesnych działaniach wojennych”, co w jego ocenie, „będzie miało bardzo znaczący wpływ na sytuację na Półwyspie Koreańskim”.

Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Mikrostan wojenny, Mad Max w Syrii - Defence24Week 102

Komentarze (3)

  1. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

    Ostatnio Ukraińcy pokazali Piernacz, a Korea Pd od lat ma SGR-A1, gdzie mozliwe jest zainstalowanie autoamtycznego granatnika. Jeden albo drugi system należy połączyć z jakimiś środkiem lokomocji odpornym na odłamki ( jakies podwozie małego spychacza Komastsu czy Doosan ) i zrobić zdalnie sterowany, a nawet autonomiczny mobilny punkt do zabijania wojsk przeciwnika. W ten sposób zmniejszonoby straty wśród Ukraińców, a znacznie zwiększonoby straty Rosjan.

  2. TakToWidzę

    Może Japonia i Korea południowa podejmie rękawicę rzuconą przez kimów? Wystarczy broń rakietowa dalekiego zasięgu w dużej ilości. z głowicami kasetowymi. Niech sobie najeźdźcy trenują warunki wojennej napaści w centrach zgrupowań.

  3. Buczacza

    Nie ulega wątpliwości, że podobnie jak my. Powinni starać się o broń masowego rażenia. Czasy się zmieniają a bandyci coraz pewniej się czują.

Reklama