- Wiadomości
Gen Hodges: Ukraina musi to zignorować, rafinerie są uzasadnionymi celami
Czy Ukraina powinna kontynuować ataki dronów na rosyjskie rafinerie? Coraz częściej w sposób przeczący odpowiada na to pytanie amerykańska administracja. Odmienne zdanie od władz w Waszyngtonie ma były dowódca armii USA, Ben Hodges.

Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że amerykańskie władze naciskają na stronę ukraińską, aby ta zaprzestała ataków dronów na rosyjskie rafinerie. Jak podawał „Financial Times”, kilkukrotne ostrzeżenia wysyłane do przedstawicieli SBU oraz ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) są podyktowane obawami Białego Domu dotyczącymi możliwego wzrostu światowych cen ropy naftowej, które – szczególnie w roku wyborów prezydenckich – są nie na rękę władzy w Waszyngtonie.
Zobacz też
Do takiego podejścia jednoznacznie krytycznie odnosi się gen. Ben Hodges. Jego zdaniem infrastruktura odpowiedzialna za produkcję benzyny jest „uzasadnionym celem militarnym”. W wywiadzie, którego udzielił ukraińskiemu oddziałowi BBC, powiedział:
„Jeśli ktoś z naszego rządu zgłasza coś takiego Ukraińcom, to jest to absolutnie zła rekomendacja. (…) Ukraina musi to zignorować, rafinerie są uzasadnionymi celami”.
Zobacz też
W dalszej części rozmowy gen. Hodges wezwał Amerykanów oraz amerykańskich sojuszników do dalszego wspierania Ukrainy. Jego zdaniem Zachodowi brakuje dziś sprecyzowanego strategicznego celu, a to – jak podkreślił - już wcześniej okazywało się być brzemienne w skutki.
„Nie potrafimy jasno sprecyzować strategicznego celu. (…) To samo było w Afganistanie, Wietnamie, Korei” – powiedział gen. Hodges, który przyznał, że nie jest entuzjastą powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu, a także krytycznie odniósł się do postawy Niemiec w sprawie braku dostaw rakiet Taurus dla Ukrainy.
„Jednym z powodów, dla których niemiecki kanclerz wstrzymuje dostawę Taurusów jest to, że jest przekonany, że Ukraińcy użyją ich m.in. do niszczenia mostów, a przez to Rosjanie zemszczą się na Niemcach poprzez użycie broni jądrowej. To dziwna logika” – stwierdził.
Zobacz też
„Jeśli Rosja wygra wojnę to największym przegranym będą Niemcy. Zniszczy to ich wiarygodność i uczyni zakładnikiem Moskwy, która będzie grozić bronią nuklearną. Do Niemiec znowu przybędą miliony uchodźców. W interesie Niemiec jest to, aby Ukraina pokonała Rosję” – kontynuował.
Amerykanin poruszył też wątek ewentualnej akcesji Kijowa do NATO. Zdaniem wojskowego, Sojusz zyskałby na członkostwie naszych wschodnich sąsiadów. Jednocześnie wyraźnie zaznaczył, że nie wierzy, aby Ukraina otrzymała zaproszenie do dołączenia do NATO podczas tegorocznego szczytu Sojuszu w Waszyngtonie.
Zobacz też
W rozmowie amerykański dowódca odniósł się również do kwestii Mostu Krymskiego. „Zniszczenie Mostu Kerczeńskiego powinno nastąpić w tym roku. Jestem przekonany, że Ukraińcy tego dokonają” – stwierdził.
Pod koniec wywiadu spróbowano przewidzieć, co może się stać, jeśli Rosjanie pokonaliby Ukrainę. Zdaniem Bena Hodgesa niekoniecznie oznacza to dalsze ataki. Dużo zależy od samego NATO i jego zdolności odstraszania.
„Nie sądzę, żeby Rosjanie byli głupi. Jeśli osiągną sukces na Ukrainie, będę w stanie pójść dalej w przeciągu dwóch, trzech, czterech lat. Istnieje taka możliwość. Ale będą musieli zmienić wiele, aby przygotować się do ataku na NATO. Powinni być zaniepokojeni tym, że możemy odpowiednio zareagować” - podsumował.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS