Reklama

Wojna na Ukrainie

Estonia przekazała Ukrainie pomoc wojskową wartą ok. 400 mln euro

Estońscy żołnierze strzelają na poligonie z wyrzutni przeciwpancernej Javelin
Estońscy żołnierze strzelają na poligonie z wyrzutni przeciwpancernej Javelin
Autor. Eesti Kaitsevägi

Rząd Estonii zaczął dostarczać Ukrainie broń jeszcze przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji, a obecnie wartość wojskowej pomocy przekracza 1 proc. estońskiego PKB.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Estonia przekazała dotąd Ukrainie pomoc wojskową wartą ok. 400 mln euro, wśród której znalazły się m.in. wysłane przed 24 lutego 2022 roku przeciwpancerne pociski Javelin, które odegrały kluczową rolę w obronie Kijowa w początkowej fazie agresji.

Czytaj też

Na dostarczone Ukrainie wsparcie wojskowe złożyły się też haubice 122 mm i 155 mm, systemy kierowanych pocisków przeciwpancernych Milan wraz z amunicją, miny przeciwpancerne, szwedzkie działa Carl Gustaf, hiszpańskie granatniki C-90, wojskowe pojazdy, karabiny, moździerze i różnego rodzaju amunicja.

Reklama

Ministerstwo obrony Estonii oszacowało dodatkowo pomoc humanitarną dostarczoną Ukrainie przez społeczeństwo, państwo, sektor prywatny i organizacje społeczeństwa obywatelskiego na 23,1 mln euro.

"Wszystko, co otrzymujemy od naszych przyjaciół z Estonii - od Javelinów po haubice - pomaga ukraińskiej armii bronić Ukrainy i całej Europy" - napisał pod koniec marca na Twitterze minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow.

Czytaj też

28 marca niemiecki portal Politico opublikował tekst, w którym zaatakowano Tallin o rzekome wysyłanie na Ukrainę starego sprzętu wojskowego i modernizowanie swojego wojska na koszt unijnych sojuszników. Autorzy artykułu - powołując się na anonimowych dyplomatów unijnych - twierdzili, że rzekomo sześć krajów UE - w tym Estonia - oszacowało wartość wysłanego na Ukrainę wsparcia na podstawie ceny nowego sprzętu kupionego w celu odtworzenia potencjału obronnego, a nie właściwej wartości wysłanego uzbrojenia. Niemiecki portal Politico zarzucił estońskim władzom wykorzystywanie praktyki do pozyskiwania środków z Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju (EPF) - mechanizmu utworzonego przez UE w następstwie rosyjskiej inwazji, z którego państwom członkowskim zwraca się część wartości przekazanego na Ukrainę sprzętu.

Czytaj też

Sekretarz generalny estońskiego ministerstwa obrony Kusti Salm określił tekst "oszczerstwami", a sam resort zaznaczył, że "stosuje się do wszystkich zasad UE dotyczących pomocy Ukrainie". "Mechanizm EPF został ustanowiony, aby pomóc państwom członkowskim w odzyskaniu zdolności i szybkim uzupełnieniu zapasów, dzięki czemu są one w stanie zmniejszyć zagrożenia związane z własnym bezpieczeństwem. Estonia postępuje zgodnie z zasadami EPF przy ustalaniu, czy pomoc udzielona Ukrainie ma być klasyfikowana jako wartość księgowa czy jako wartość odtworzeniowa" - przekazało ministerstwo obrony Estonii, komentując artykuł niemieckiego Politico.

Zajmujący się Estonią analitycy zwrócili uwagę na merytoryczne błędy tekstu, a rzecznik Komisji Europejskiej ds. zagranicznych Peter Stano zapewnił, że "nie ma żadnych informacji na temat jakichkolwiek nadużyć funduszu EPF".

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Esteban

    zastanawiam się, czy na estońskich portalach, podobnie jak w Polsce agentura płacze, że za darmo oddają broń Ukrainie?

Reklama