Dwa rosyjskie tankowce toną u wybrzeży Krymu

O zdarzeniu jako pierwszy poinformował kanał Astra. Początkowe informacje mówiły, że w wyniku trudnych warunków pogodowych i złego stanu technicznego doszło do przełamania na pół tankowca Wołgonieft 212, który transportował ponad 4,300 ton mazutu z portu Wołgograd do portu Kaukaz na Krymie. Jednostka nadała sygnał Mayday nad ranem 15 grudnia. Na jej pokładzie znajdować się miało 13 członków załogi, którzy przez kilka godzin oczekiwali na ratunek. Po kilku godzinach w jego kierunku wysłano śmigłowiec ratunkowy Mi-8.

Kilka godzin później Kommiersant poinformował, że drugi tankowiec - Wołgonieft 239, również znajdujący się w Cieśninie Kerczeńskiej potrzebuje pomocy. Jednostka również przewoziła ładunek w postaci produktów naftowych. Według rosyjskich źródeł telegramowych, jednostka tonie a na jej pokładzie znajduje się 14 członków załogi.

Rosjanie intensywnie wykorzystują transport morski do zapewnienia zaopatrzenia, w tym w paliwa, okupowanego Krymu. Transport kolejowy przez most krymski ze względu na zagrożenie atakami i jego wcześniejsze uszkodzenia jest ograniczony. Utrata dwóch tankowców może być ciosem dla rosyjskiej logistyki na Krymie.

Obecnie na Morzu Azowskim panują trudne warunki. Wieje silny wiatr, który powoduje wzburzenie morza i wysokie fale. To nie pierwszy przypadek zatonięcia tankowca w tym obszarze. 11 listopada 2007 roku doszło do katastrofy jednostki Wołgonieft 139, który transportował 4.000 ton paliwa. Statek przełamał się, a zawartość ładunku dostała się do morza powodując lokalną katastrofę środowiskową.