Reklama

Wojna na Ukrainie

Drony z 250 kg bombami atakują Rosję

Bomba lotnicza FAB-250 pod ukraińskim dronem
Bomba lotnicza FAB-250 pod ukraińskim dronem
Autor. Mikołajewski Waniok

Ukraińcy w nocy 30 stycznia przeprowadzili kolejny nalot dronami na Rosję. W najnowszej operacji wykorzystano drony z podwieszonymi 250 kilogramowymi bombami sowieckiej produkcji.

Dron z bombami nad Rosją

O fakcie wykorzystania bezzałogowców, których uzbrojeniem są bomby FAB-250 M54 poinformował ukraiński bloger o pseudonimie „Mikołajewski Waniok”. Do swojego wpisu na serwisie telegram załączył zdjęcie drona z podwieszoną bombą, na której widnieje napis „Za Mikołajów”. Jest to symboliczna odpowiedź za rosyjskie bombardowania tego ukraińskiego miasta. Według opisu zamieszczonego pod zdjęciem, ataku z wykorzystania tego drona dokonał 14 pułk lotnictwa bezzałogowego.

„Dziś w nocy 14 pułk zbombardował bombami republikę briańską. No wszystkie zbili, oczywiście. Jeszcze wiele bomb przydałoby się „zbić” w ten sposób”.

Poza 250 kg bombą na skrzydle samolotu podwieszone są co najmniej dwa granaty moździerzowe.

Celem drona była najprawdopodobniej tłocznia ropy naftowej ropociągu Przyjaźń. Obiekt został zaatakowany w nocy, w rezultacie doszło na jego terenie do silnego pożaru, który zarejestrowały również satelity pożarowe firmy NASA.

To nie pierwszy raz kiedy Ukraińcy użyli drona z podwieszoną bombą lotniczą. W 2024 roku rosyjskie media społecznościowe publikowały fotografie przedstawiające rozbity na polu ukraiński bezzałogowiec, który pod kadłubem miał zamontowaną bombę lotniczą. Samolot ten zidentyfikowano jako E-300 SkyRanger.

Zazwyczaj w rosyjskie obiekty energetyczne uderzają bezzałogowce ze znacznie mniejszą głowicą bojową. Ich waga szacowana jest na 30 do 80 kilogramów w zależności od odległości lotu do celu. 250 kilogramowa bomba podwieszona pod drona, zrzucona na cel może wyrządzić znacznie większe szkody. Nie wiadomo, czy drony te są samolotami jednokrotnego użytku, czy po zrzuceniu ładunku powracają na Ukrainę.

Reklama

WIDEO: Czekając na Trumpa - Wielkie odliczanie

Reklama

Komentarze (1)

  1. Przyszłość

    ojej

Reklama