Reklama

Drony odporne na zakłócenia? Ukraina wdraża produkcję

ukraina wojsko wojna dron
Drony są istotnym elementem walki ukraińskiego wojska.
Autor. Генеральний штаб ЗСУ (@GeneralStaffUA)/X

Operatorzy dronów, jak i producenci stale poszukują odpowiedniej metody, by bezzałogowce stały się niewrażliwe na zakłócenia. Koniecznym jest też znalezienie balansu na linii jakość-cena oraz w szybkości wdrożenia metody. Dlatego też coraz większą popularnością cieszą się drony światłowodowe.

Od samego początku pełnoskalowej wojny na Ukrainie drony są elementem nieodzownym na polu walki i to niezależnie czy mowa o rozpoznaniu, zrzucaniu ładunków, czy uderzeniach samobójczych tych maszyn. Za tym poszły również kolejne metody walki elektronicznej, które starały się w jak najbardziej skuteczny sposób niwelować skuteczność ataków za pomocą bezzałogowców. Nie jest zatem zaskoczeniem, że niekiedy w przypadku dronów FPV koniecznym było przekuwanie ilości w jakość. Jednak i w kwestii zakłóceń trwa walka o to, kto znajdzie najbardziej uniwersalny sposób na ich obejście.

Reklama

Jak donosi „Ukrainska Pravda” w szczególności na popularności zyskuje obecnie obsługa dronów za pośrednictwem łączy światłowodowych, co początkowo nie spotykało się z dobrym odbiorem. Niemniej w miarę rozwoju technologii i własnych zdolności produkcyjnych postanowiono wrócić do tego pomysłu - „Dziesiątki ukraińskich zespołów inżynieryjnych już opracowuje własne modele tych bezzałogowych statków powietrznych i ich komponentów, mając na celu wypełnienie luki rynkowej w ciągu kilku miesięcy” - czytamy na ukraińskim portalu.

Cały czas wśród producentów i operatorów toczy się walka pomiędzy widzeniem maszynowym a sterowaniem za pośrednictwem światłowodu. W pierwszym przypadku dron wymaga bardziej zaawansowanych technicznie rozwiązań i choć jest to rozwiązanie skuteczne, to wymaga ten większych nakładów czasu na szkolenie. Z kolei wersja światłowodowa jest mniej skomplikowana i niewrażliwa na zakłócenia, ale z kolei wiąże się z wyższymi kosztami produkcji, mniejszym zasięgiem, zwrotnością oraz jest zmuszony przenosić mniejsze ładunki.

Z tej drugą opcji bardzo chętnie korzystają właśnie Rosjanie, którzy technologię tę zaczęli prężnie rozwijać z chińskimi fabrykami.

    Reklama

    Czy jest to opłacalna metoda?

    Jak czytamy dalej, konstrukcyjnie te bezzałogowce nie różnią się specjalnie od tradycyjnych dronów FPV. Podstawowe zmiany są widoczne pod względem wielkości korpusu i mocniejszej baterii. Wynika to z faktu, że maszyna musi ze sobą transportować drut światłowodowy, który rozwija się podczas lotu - w zależności od wielkości drona może od działać na odległości od 2 do 20 km.

    Ukraińcy wskazują, że wyjście to jest obecnie również korzystniejsze pod względem finansowym. Jeszcze 2 lata temu szpula z kablem i czipem kosztowała około 2500 dolarów. Teraz cena jest niższa i spadła do około 2 tysięcy - głównie ze względu na zwiększenie mocy produkcyjnych przez Chiny. Same drony natomiast są produkowane przez ukraińskie fabryki, a liczby tworzonych miesięcznie egzemplarzy można swobodnie liczyć w tysiącach.

    „Sami wyprodukujemy komponenty. Obliczyliśmy, że po zwiększeniu produkcji nasz seryjny dron światłowodowy będzie tylko o 3000–6000 hrywien (ok. 70–140 dolarów) droższy od standardowego drona sterowanego radiowo. Technologia nawijania światłowodów i montażu płytek komunikacyjnych nie jest najprostsza, ale doświadczeni inżynierowie mogą ją łatwo opanować. Potrzeba 25 osób, 20 maszyn nawijających i będziesz mieć 5000 szpul miesięcznie” – zauważył Oleksij Babenko, dyrektor generalny ukraińskiego producenta dronów Wyrij Drone.

      Reklama
      WIDEO: Najnowsze Abramsy w Biedrusku
      Reklama

      Komentarze (5)

      1. Przyszłość

        Wzoruja sie na Rosji

      2. bc

        Światłowód można wykorzystać nie tylko w dronach powietrznych. W lądowych i nawodnych(włókno raczej unosi się na wodzie) powinien być głównym medium, a moduł radiowy zapasowym. Po światłowodzie można by też przesyłać nie tylko proste komendy sterujące w jedną stronę, ale także dane w obie strony, np do analizy AI, czy strumienie wideo z kamer czujników, tak by nie montować drogich mikrokomputerów na dronach.

        1. dsM

          To ciekawy pomysł, w szczególności, że brak kontrolera na samym dronie, zrównoważyłby nieco koszt samej szpuli i zmniejszył obciążenie baterii. Tylko, że wtedy radiowy backup odpada. Może dobrym rozwiązaniem byłoby wysylanie większego relaya z silnym nadajnikiem i dużą baterią połączonego z bazą na światłowodzie podczas gdy efektory komunikowałyby się z nim juz radiowo. Będąc w bliskim zasięgu i mając LOS byłyby trudniejsze do zagłuszenia.

      3. Prezes Polski

        Dla nas ciekawostka, bo wojsko polskie, a raczej jego ladra oficersko-urzędnicza uparła sie żeby dronów szturmowych nie używać wcale. Mamy tylko symboliczna ilość absurdalnie drogich warmate, gdzieś na wysokim szczeblu dowodzenia i dziwoląga gladius z wielką szyną startową na mrapie.

      4. Chyżwar

        Słowo klucz. Szpulki są tańsze, bo dostarczają je Chiny. Obydwu stronom zdaje mi się. Bo dla nich wojna na Ukrainie to taki sam proxy war jak dla USA.

      5. user_1050711

        a MON R.P. ma czas.

      Reklama