Reklama

Wojna na Ukrainie

Brytyjskie Eurofightery zbyt skomplikowane dla Ukrainy

Eurofighter Typhoon. Fot. Jacek Siminski

Brytyjskie myśliwce są niezwykle skomplikowane i potrzeba miesięcy, aby nauczyć się na nich latać. Biorąc to pod uwagę, uważamy, że wysłanie tych odrzutowców na Ukrainę nie jest praktyczne - powiedział we wtorek rzecznik brytyjskiego premiera Rishiego Sunaka, cytowany przez agencję Reutera.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

"Będziemy nadal dyskutować z naszymi sojusznikami o tym, co naszym zdaniem jest właściwym podejściem" - dodał.

We wtorek rzecznik ukraińskich Sił Powietrznych Jurij Ihnat powiedział, że do skutecznej obrony swojej przestrzeni powietrznej i przejścia na zachodnie uzbrojenie Ukraina potrzebuje docelowo ok. 200 zachodnich samolotów wielozadaniowych, by zastąpić swoje przestarzałe samoloty sowieckiej produkcji różnych typów jednym rodzajem myśliwca wielozadaniowego, którym mógłby być F-16. Dodał też, że obecnie rosyjskie siły powietrzne, zgrupowane na około 40 lotniskach w Rosji i na Białorusi, a także na terenach okupowanych, mają 5-6 razy więcej samolotów niż Ukraina.

Reklama

Czytaj też

Siły Powietrzne Ukrainy składają się z 11 brygad (razem ze szkoleniowymi i transportowymi). Najnowszy samolot, jakim dysponuje ukraińska armia to radziecki Su-27, który wszedł do służby na Ukrainie w 1991 r.

Jak na razie jedynym państwem, które nie wykluczyło przekazania Kijowowi samolotów jest Polska. Premier Mateusz Morawiecki powiedział w poniedziałek, że Polska uzgadnia z sojusznikami działania dotyczące dalszego wspierania Ukrainy i nie wykluczył przekazywania Ukrainie myśliwców. Ta wypowiedź, podobnie jak słowa prezydenta Francji Emmanuela Macrona ("Nic nie jest wykluczone") spotkała się z pozytywnym komentarzem Andrija Jermaka, szefa biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. "Trwają działania na rzecz uzyskania myśliwców F-16" - podkreślił Jermak.

Czytaj też

Z kolei amerykański prezydent Joe Biden pytany w poniedziałek o to, czy USA przekażą Ukrainie myśliwce F-16, odpowiedział krótko: "Nie". W podobnym tonie wypowiedział się premier Holandii Mark Rutte.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (3)

  1. Macorr

    Zgoda. A wycofane Tornado?

    1. DDR

      Jak za nie zapłacisz

    2. Radetzky80

      Czas robi swoje,zapasy części dla tych mocarnych "maszyn" są praktycznie na skończeniu.Ekspolatacja to jedno a umiejętność posługiwania się takim sprzętem oraz wprowadzenie systemu szkolenia na taki samolot to inna filozofia.Ukraincy nie mają czasu już praktycznie wcale a Suchoje z lat 90 tych to zupełnie inny świat w odniesieniu nawet do nie najnowszego też Panavia Tornado.

    3. Facetoface

      DDR- za szkody uczynione nazwijmy to zadośćuczynieniem.

  2. PPPM

    I w tym tonie powinien wypowiedzieć się również Premier Morawiecki. Pomagajmy Ukrainie tam, gdzie mamy możliwości, a nie deficyt.

    1. tl111

      Moim zdaniem napaść może nas jedynie rosja. Nie zrobi tego jeśli zostanie pokonana, a do tego potrzeba Ukrainie sprzętu. Czy ten sprzęt potrzebny jest w hangarach, czy przy fizycznej likwidacji ruskiego zagrożenia?

  3. Rainman184

    A czemu nie wysłać F-35 i F-22 Raptor , obsługiwanych przez ochotników amerykańskich , przecież to trudno wykrywalne maszyny , można bliżej podleciec , i spustoszenie na tyłach zrobić , nie będąc wykrytym , oczywiście powinno to być ściśle tajne i dopiero opinia publiczna by się dowiedziała po dekadach , wiem są to bardzo kosztowne samoloty , skomplikowana logistyka , ale można tankować w powietrzu więc nawet z polskiej infrastuktury mogły by startować ?

Reklama