- Wiadomości
- Komentarz
Polska kupuje na Ukrainie. Na co popłyną miliardy z pożyczek unijnych? [KOMENTARZ]
Polska zamierza wykorzystać część pieniędzy z europejskiego programu pożyczkowego SAFE (Security Action for Europe) na współpracę z ukraińskim przemysłem obronnym. Co może obejmować współpracę z Kijowem w tym zakresie i dlaczego Warszawa decyduje się na taki krok?
Autor. Patryk/5pa
O tym, że Polska zamierza część z pieniędzy uzyskanych w ramach programu SAFE przeznaczyć na współpracę z Ukrainą, mówiła najpierw pełnomocnik rządu ds. programu Magdalena Sobkowiak-Czarnecka, a następnie wiceszef MON Paweł Zalewski.
Wiceminister obrony stwierdził w rozmowie z PAP, że Warszawa będzie „współpracować z Ukrainą w zakresie systemów dronowych i antydronowych”. Można więc oczekiwać, że Polska będzie chciała pozyskiwać technologie, które zostały opracowane przez ukraińskie przedsiębiorstwa i są wykorzystywane na polu walki. W tym duchu wypowiadała się też pełnomocnik rządu ds. SAFE.
Jak dodał wiceminister Zalewski, ma dotyczyć też „inwestycji polsko-ukraińskich w naszym kraju”. Może więc chodzić o budowę w Polsce zakładów, które będą produkować na bazie ukraińskich technologii.
Należy zaznaczyć, że podobną formę współpracy realizują też inne państwa, w tym te dysponujące rozwiniętym przemysłem obronnym, jak Wielka Brytania. Przykładem jest produkcja przechwytujących bezzałogowców Octopus, opracowanych przez przemysł ukraiński, w Wielkiej Brytanii na licencji. W tym samym państwie ma też powstać fabryka koncernu Ukrspecexport.
Zobacz też

Planowane są też zakupy uzbrojenia w polskich przedsiębiorstwach na rzecz Ukrainy. Nie podano tutaj na razie szczegółów, ale Kijów wykorzystuje dość szeroką paletę polskiego uzbrojenia, w tym będącego nadal w produkcji – od haubic Krab, przez zestawy przeciwlotnicze Piorun i bezzałogowce FlyEye (te są nawet produkowane na Ukrainie oraz amunicja krążąca Warmate, systemy zwalczania BSP SKYCtrl, aż po pojazdy Oncilla i karabiny Grot. Jest więc całkiem prawdopodobne, że pewna część funduszy SAFE, o jakie wnioskuje Polska, trafi do polskiego przemysłu, ale sam sprzęt zostanie dostarczony Ukrainie. Przykładowo, pieniądze z SAFE mogłyby iść na uzupełnienie zapasów ukraińskich haubic Krab, tym bardziej że zwiększa się tempo ich produkcji. Dokładna treść wniosku nie jest jednak publiczna i musi zostać zatwierdzona.
Z wypowiedzi ministra Zalewskiego wynika, że Polska w ramach współpracy z Ukrainą zamierza zarówno pozyskiwać tamtejsze technologie (do produkcji w Polsce), jak i przekazywać Kijowowi sprzęt nowo wyprodukowany w krajowych zakładach. Będzie to zatem swego rodzaju dwukierunkowa współpraca.
Trzeba też zaznaczyć, że na współpracę z Ukrainą ma zostać przeznaczona stosunkowo niewielka część z puli, jaką Polska otrzymała w programie SAFE, bo 89 proc. trafi do polskiego przemysłu, a część – na przykład w zakresie zdolności samolotów transportowo-tankujących MRTT – do przemysłów państw zachodnich. Z drugiej strony, pewne technologie, jakie opracowała Ukraina, mogą być przydatne, oczywiście pytanie o wykorzystanie ich w kontekście bardzo szybkiego rozwoju technologii pozostaje otwarte. Nawet jednak kilka procent pieniędzy z SAFE może stanowić znaczne środki, bo Polska wnioskuje o równowartość około 185 mld złotych lub 43,7 mld euro. Według byłego ministra obrony Mariusza Błaszczaka, z SAFE ma zostać wydanych 10 mld zł, które będą przekazane Ukrainie.
10 mld zł z funduszu SAFE ma zostać przekazane na Ukrainę - to pożyczki, które będziemy spłacać wszyscy. Za te środki powinna zostać wybudowana fabryka tanich, prostych w obsłudze dronów, które zasilą zasób Sił Zbrojnych RP oraz będą sprzedawane na Ukrainę. pic.twitter.com/iQ9pCJXt9V
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) December 2, 2025
Fundusz pożyczkowy Unii Europejskiej jest już kolejnym mechanizmem, jaki Polska zamierza wykorzystać do wsparcia Ukrainy, po zakupach amerykańskiego sprzętu – za 100 mln dolarów, czyli mniej niż 400 mln złotych – w ramach programu PURL. Tutaj pula środków będzie na pewno większa, ale też będzie się wiązała albo z zakupami w polskim przemyśle, albo z inwestycjami, względnie transferem technologii lub dostawami sprzętu dla Polski.
Należy zauważyć, że wsparcie Ukrainy jest jednym z celów programu SAFE i wprost mówią o tym przedstawiciele Komisji Europejskiej na czele z komisarzem Andriusem Kubliusem. Może więc być też tak, że KE będzie bardziej skłonna zatwierdzić polski plan obejmujący w dużej mierze indywidualne zakupy sprzętu (choć są też zakupy wspólne, np. z krajami bałtyckimi, Szwecją, Rumunią, Grecją,Cyprem), jeśli będą tam też umowy dla Ukrainy. Bo proces zatwierdzania wniosków o finansowanie z SAFE może mimo wszystko mieć w pewnym zakresie charakter uznaniowy.
Europejski instrument może być wykorzystany jako szansa na ponowne zwiększenie wsparcia Polski dla Ukrainy. Nie jest żadną tajemnicą, że Warszawa przekazywała Kijowowi stosunkowo najwięcej sprzętu w latach 2022 i 2023, a potem ten proces spowolnił z uwagi na wyczerpywanie się zapasów sprzętu posowieckiego. Trzeba jednak zauważyć, że Polska ponosi bardzo duże koszty zakupów sprzętu w celu zastąpienia przyspieszonych donacji dla Ukrainy dokonywanych – inaczej niż w większości krajów europejskich – często w pierwszej fazie bez zapewnienia współpracy przemysłowej, z absolutnym priorytetem terminu dostaw.
Wojna trwa jednak nadal, a zagrożenie dla Ukrainy, a pośrednio i dla Polski (przykładami są działania hybrydowe i naruszenia przestrzeni powietrznej) nie tylko nie maleje z upływem czasu, ale rośnie, także w kontekście niepewności dotyczącej zakresu dalszego wsparcia USA. Mówi o tym w zasadzie wprost ósmy punkt preambuły rozporządzenia SAFE.
Od początku 2025 r. nastąpiło jednak silne pogorszenie sytuacji w zakresie bezpieczeństwa w Unii, związane nie tylko z utrzymującym się zagrożeniem ze strony Rosji i jej zintensyfikowanym przechodzeniem na gospodarkę wojenną oraz ewolucją wojny w Ukrainie, ale również z niepewnością wynikającą z pojawienia się sytuacji geopolitycznej, w której Unia musi znacznie zwiększyć wysiłki na rzecz samodzielnego zapewnienia obrony
preambuła rozporządzenia SAFE
Zakupy broni przez Polskę dla Ukrainy i na bazie ukraińskich technologii dla Polski, także za pomocą SAFE są szeroko komentowane w przestrzeni publicznej. Wiele wskazuje jednak na to, że w obecnej – pogarszającej się – sytuacji bezpieczeństwa, uwzględniając wytyczne Komisji Europejskiej i ewolucję pola walki uznano to za konieczny krok, tak jak w latach 2022-2023 zdecydowano się na przyspieszone dostawy sprzętu dla Kijowa. Oczywiście pytanie o to, jak z tego skorzysta Wojsko Polskie i jak wpłynie to na sytuację polskiego przemysłu, z którym ukraiński może zarówno współpracować, jak i konkurować, pozostaje otwarte.




WIDEO: Rywal dla Abramsa i Leoparda 2? Turecki czołg Altay