Reklama

Wojna na Ukrainie

BMP-1 jako artyleria z ogniem korygowanym

Fot. mil.gov.ua
Fot. mil.gov.ua

Rażenie ogniem pośrednim przeciwnika to domena wszelkiego rodzaju systemów artyleryjskich, jednak jak pokazują konflikty do tej roli równie dobrze, może służyć bojowy wóz piechoty czy czołg. Tym razem takie zdarzenie miało miejsce na Ukrainie, gdzie ukraińscy żołnierze przy pomocy systemu „Kropiva” prowadzili ogień pośredni ze swojego BMP-1.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Artyleria w walkach na Ukrainie jest jednym z kluczowych rodzajów uzbrojenia, który nierzadko decyduje o powodzeniu ataku lub obrony. Jednak gdy brakuje dedykowanych do zadań artyleryjskich środków bojowych, szuka się zastępstwa. Może nim być każdy pojazd bojowy posiadający uzbrojenie główne o odpowiednio dużym kalibrze. W takiej roli widywano już ukraińskie czołgi, które ogniem pośrednim ostrzeliwały rosyjskie pozycje umocnione. W podobnej roli stosuje się np. działa bezodrzutowe SPG-9 instalowane na różnego rodzaju platformach.

Czytaj też

Tym razem wykorzystano w tej roli bojowy wóz piechoty BMP-1, którego uzbrojenie główne w postaci działa 2A28 Grom kal. 73 mm pozwala na ostrzał ogniem pośrednim amunicją odłamkowo-burząca. Ogień był korygowany przy pomocy ukraińskiego systemu obserwacji i naprowadzania "Kropiva" (pokrzywa). Jest to system powstały z inicjatywy prywatnej pozwalający za pomocą tabletu prowadzić korygowany ostrzał. W ramach tego rozwiązania można wymieniać informacje między dronami, użytkownikami lub radarami pozwalając na wykonywanie precyzyjniejszych ostrzałów, co względem rozwiązań standardowych przekłada się dodatkowo na znacznie szybsze prowadzenie ognia.

Reklama

BMP-1 to radziecki bojowy wóz piechoty skonstruowany w drugiej połowie lat 60. XX wieku jako pierwszy bojowy wóz piechoty ZSRR. Uzbrojenie główne stanowi armata 2A28 Grom kal. 76 mm, a jej uzupełnieniem jest karabin maszynowy PKT kal. 7,62 mm. Do eliminowania celów ciężko opancerzonych służy mu archaiczny już przeciwpancerny pocisk kierowany I generacji 9M14 Malutka o możliwości penetracji pancerza o grubości 400 mm. Jednostkę napędową stanowi 6-cylindrowy, czterosuwowy, wysokoprężny silnik UTD-20 o mocy 300 KM.

Czytaj też

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Extern.

    Przyznam ze Ukraińcy nie przestają zaskakiwać w pomysłach. Kiedyś doznałem lekkiego szoku jak się okazało że z normalnych lądowych Gradów z sukcesem ostrzelali Rosyjski Okręt który nieopatrznie zbliżył się do Odessy. Wcześniej bym chyba nawet nie pomyślał żeby czegoś takiego spróbować, no bo jak, okręt z Gradów ostrzelać!! Przecież to trzeba co najmniej mieć jakiś specjalistyczny pocisk rakietowy z radarem w głowicy co najmniej Excoset lub. Harpun. A tu proszę, nikt wcześniej im nie powiedział że się nie da i zrobili, Tu to samo.. Niskociśnieniowe działo do ostrzału bezpośredniego stosują jak moździerz.. Boję się że nasi żołnierze zgodnie z regulaminem mając takie zadanie by czekali aż fabryka wyprodukuje nowego Raka.

    1. Prawdziwy

      Więcej wiary ,niewierny Tomaszu,w inwencje Polaków! Już iks lat temu nazad,Szpieg z DARem ,na Drawsku,ćwiczył na sucho ostrzał ,płynącego kutra.

Reklama