Reklama

Polityka obronna

Wiceszef rosyjskiej dyplomacji: Rosję niepokoi rozwój infrastruktury NATO w Polsce, będziemy reagować za pomocą politycznych i militarnych środków

Aleksandr Gruszko- fot. AFP
Aleksandr Gruszko- fot. AFP

Wiceminister Spraw Zagranicznych Rosji Aleksandr Gruszko stwierdził w wywiadzie dla państwowej rozgłośni radiowej Głos Rosji , że Rosję niepokoi rozwój infrastruktury NATO w Polsce i wymaga to reakcji za pomocą politycznych i militarnych środków.



Zdaniem Aleksandra Gruszko pomimo zapowiedzi polskiego ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka określającego obecność amerykańskich żołnierzy w Polsce "jako pierwszy krok w rozwoju bliskich stosunków między Polską i Stanami Zjednoczonymi" nie widać szans by mogła się ona przekształcić w "nową bazą Ramstein". Rosyjski polityk choć podkreśla, że sytuacja wojskowa w Europie Wschodniej jest zgoła odmienna od tej z czasów, gdy Sojusz Północnoatlantycki spoglądał w oczy Układowi Warszawskiemu to jednak "należy zachować czujność w sferze wojskowej".
"Musimy wziąć pod uwagę potencjał NATO, widzimy że wiele jego projektów infrastrukturalnych jest realizowanych w Polsce. To nas martwi z wielu powodów, w szczególności dlatego, że NATO próbuje nas przekonać, że zagrożenia należy upatrywać na południu- w Afryce i Bliskim Wschodzie. Jednak w tym samym czasie widzimy, że trwają przygotowania wojskowe we wschodniej części NATO, na terytorium nowych członków. Musimy to wziąć pod uwagę w naszej doktrynie wojskowej. Jestem pewien, że będziemy podejmować wszelkie niezbędne polityczne i militarne środki, aby zapewnić, że te zagrożenia zostały zneutralizowane"- powiedział Gruszko. 

Przeczytaj koniecznie nasz komentarz "Rosyjska odpowiedź"

Wypowiedź wiceszefa rosyjskiej dyplomacji należy rozpatrywać na kilku płaszczyznach. W części dotyczącej Tomasza Siemoniaka zwraca on uwagę na niedotrzymanie przez Zachód przyrzeczeń złożonych Borysowi Jelcynowi (tzw. postanowienia madryckie). Jego zgoda na rozszerzenie NATO zawierała kilka warunków- brak znaczących agend, wojsk i infrastruktury na terytorium nowych państw członkowskich. Na bazie krzywoprzysięstwa Sojuszu Północnoatlantyckiego Gruszko formułuje argument nieufności Kremla wobec programu obrony przeciwrakietowej. Podpiera go dodatkowo stwierdzeniem o "przygotowaniach wojskowych we wschodniej części NATO, na terytorium nowych członków". To oczywiste nawiązanie do jesiennych ćwiczeń Steadfast Jazz 2013.

Zobacz także: Jesienią NATO i jego rosyjski analog spojrzą sobie w oczy nad Bugiem

Od dawna podkreślam, że standardowa odpowiedź na tak duże natowskie manewry w Europie Wschodniej jaką jest Zapad 2013 jest niewystarczająca i Rosja będzie poszukiwać nowych form wyrażania swojego niezadowolenia.

Wypowiedź rosyjskiego wiceministra zawiera również elementy, które mają na celu wystudzenie polskich oczekiwań wobec Waszyngtonu i NATO. Tutaj szczególnie istotne wydaje się stwierdzenie. że amerykańskie projekty nad Wisłą nigdy nie rozwiną się do poziomu niemieckiego Ramstein (a więc poziomu pełnowartościowej infrastruktury Sojuszu), bo Rosja na to nie pozwoli.

Przeczytaj również: Stanowisko Rosji wobec polskiego programu obrony przeciwrakietowej jest negatywne

Po drugie, jest symptomatyczne, że wypowiedź Aleksandra Gruszko padła po wizycie ministra Kozieja w Moskwie, podczas której wyjaśniał on naszym sąsiadom meandry polskiego programu przeciwrakietowego.

Piotr A. Maciążek
Reklama
Reklama

Komentarze