Reklama

Wiadomości

Okręt rakietowy „Sierpuchow” płonie w Bałtijsku. Ale czy na pewno?

Autor. mil.ru

Według ukraińskich źródeł wywiadowczych w porcie Bałtijsk wybuchł pożar na okręcie rakietowym „Sierpuchow” przenoszącym m.in. rakiety manewrujące „Kalibr”. Ukraińcy sugerują, że całe zdarzenie mogło być inspirowane przez wywiad wojskowy Ukrainy, jednak jak na razie nie ma żadnego potwierdzenia o tym zdarzeniu ze strony rosyjskiej.

Z potwierdzeniem wybuchu pożaru na „Sierpuchowie” (563) może być o tyle problem, że byłaby to już kolejna wpadka wizerunkowa rosyjskiej marynarki wojennej. Okręt ten został przecież w październiku 2016 roku specjalnie przeniesiony do Floty Bałtyckiej (36. Brygady Okrętów i Kutrów Rakietowych w Bałtijsku) z Floty Czarnomorskiej (wraz ze swoim bliźniakiem „Zieljonyj Don”), by szantażować swoimi rakietami całą północną Europę.

Teoretycznie było czym, ponieważ „Sierpuchow” to niewielki okręt rakietowy projektu 21631 typu „Bujan-M” o wyporności 949 ton, długości 74,1 m i szerokość 11 m, który może przenosić w swoich wyrzutniach pionowego startu do ośmiu rakiet manewrujących 3M14 systemu „Kalibr-NK” o zasięgu ponad 2000 km lub ponaddźwiękowe rakiety przeciwokrętowe P-800 „Oniks” (które również są wykorzystywane przez Rosjan do atakowania ukraińskich miast) .

Czytaj też

Teraz ta pływająca wyrzutnia jednorazowego użytku (bo ze względu na brak odpowiedniej obrony przeciwlotniczej taka naprawdę jest główna rola tego okrętu w czasie działań wojennych) została najprawdopodobniej ciężko uszkodzona i to w sytuacji, gdy nic jej teoretycznie nie zagrażało, stojąc w największej bazie Floty Bałtyckiej w Bałtijsku. Co gorsza, Ukraińcy wyraźnie sugerują, że stało się to w wyniku akcji ukraińskiego wywiadu wojskowego, który nawet w eksklawie, jakim jest Obwód Królewiecki, znalazł sposób, by zaszkodzić rosyjskiej marynarce wojennej.

Reklama

W rzeczywistości nie ma to znaczenia, ponieważ pożar wywołany przez nieostrożną załogę lub przez Ukraińców stawia w tak samo złym świetle rosyjską marynarkę wojenną. Tym bardziej, że „Sierpuchow” miał być wzorem dla innych okrętów tego typu, otrzymując w 2017 roku nobilitujący w rosyjskiej armii tytuł „uderzeniowy”.

Oczywiście, jeśli e do tego pożaru w ogóle doszło. Jak na razie informacje o wypadku są bowiem przekazywane jedynie przez stronę ukraińską. To stamtąd przyszła też ocena, że uszkodzenia są poważne i objęły urządzenia łączności oraz systemy automatyzacji”. Wskazuje się dodatkowo, że naprawa okrętu zajmie dużo czasu, a więc będzie również bardzo kosztowna. Dowodem ma być kilkusekundowy film przedstawiający moment wybuchu pożaru. Jeżeli ten materiał filmowy jest prawdziwy i pochodzi dodatkowo z „Siepruchowa” to rzeczywiście może wskazywać na użycie granatu zapalającego z opóźnionym zapłonem (w podobny sposób inicjuje się np. amerykański granat zapalający AN/M14).

Potwierdzeniem tego zdarzenia może być jednak tylko informacja strony rosyjskiej – w tym z mediów społecznościowych, albo chociażby wskazująca na nagły remont, jakiemu został poddany stosunkowo nowy okręt rakietowy – wprowadzony do służby w 12 grudnia 2015 roku.

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. user_1050711

    Greckie małe okręty rakietowe, w greckich MMM przedstawiane są wręcz jako siła uderzeniowa floty, ale nie spotkałem się, by były postrzegane jak "jednorazówki". Jest to raczej metoda rozśrodkowania ważnych systemów broni, by nie zatopiła wszystkiego naraz jedna - dwie wrogie rakiety, czy dron. Ani też nikt nie przewiduje użycia ich samodzielnie. Mają działać wyłącznie w zespołach, obok jednostek o silnej OPL.

  2. farfozel

    Niedawno twierdzili że zaatakowali i zniszczyli w cholerę samolotów . Zaatakowali to fakt ale zero zniszczeń .

  3. Cyber Will

    "Ale czy na pewno ?" Skoro to tuz obok (w Bałtijsku) to bałtyckie państwa NATO nie mogą tego sprawdzić ?

  4. patriota39

    Obwód kaliningradzki-królewiecki może być potencjalnym, przyszłym obszarem konfrontacji ukraińsko-rosyjskiej. Ciekawe, czy istnieje formalno-prawna możliwość wsparcia Ukraińców przez polskie wojska, służby specjalne w zakresie przekazywania danych rozpoznawczych, wsparcia logistycznego, szkolenia. Wiadomo, że takie rajdy muszą odbywać się z terytorium Polski, polskich wod terytorialnych. Kontrakt, umowa zawarta przez polskiego doradcę, instruktora wojskowego na świadczenie konkretnych usług. Przypominają się lata osiemdziesiąte XX wieku i Angola, lub Mozambik.

  5. OptySceptyk

    Fakt, że ruscy budują takie okręty świadczy wyłącznie o agresywnym charakterze ich zamiarów. Nie da się ich użyć np. w wojnie obronnej, bo w pierwszych chwilach wojny zostaną zaatakowane i pewnie utopione. Jedyny wariant ich użycia to wykonanie pierwszego uderzenia, po którym, co stanie się z jednostką, to już nieważne, rakiety są w powietrzu.

    1. Buczacza

      Budowa tych jednorazowych łupinek.Nie zmienia postaci rzeczy. mosskowia od zawsze była agresywnym i prymitywnym bytem. W którym życie ludzkie nigdy nie było dużo wyceniane.

Reklama