Reklama

Siły zbrojne

"Odeprzeć rosyjski pancerz". Nowy oręż US Army wkrótce w Orzyszu? [WIDEO]

  • Ashton B. Carter, sekretarz obrony. Fot. R.D. Ward, DoD.
  • photo
    photo
  • photo
    photo

Arma amerykańska prowadzi obecnie sześciotygodniowe testy, podczas których sprawdzane są zmodernizowane wozy bojowe Stryker, wyposażone w armatę automatyczną kalibru 30 mm lub nowy system CROW-J. W próbach uczestniczą żołnierze 2. pułku kawalerii, jednostki która wnioskowała o zwiększenie skuteczności bojowej floty Strykerów.

Żołnierze z 2. pułku kawalerii armii amerykańskiej stacjonującego w Europie, zaproponowali zwiększenie możliwości zwalczania celów opancerzonych swoich podstawowych pojazdów - transporterów opancerzonych Stryker - jesienią 2015 r., w obliczu agresywnych działań Rosji skierowanych przeciwko Ukrainie i narastającego zagrożenia flanki wschodniej NATO.

Czytaj też: "Europejskie" Strykery z armatami 30 mm 

Zastępca dowódcy 2. pułku ppłk Troy Meissel stwierdził jasno, że bezpośrednią przyczyną modernizacji pojazdów jest rosnące zagrożenie ze strony Rosji, prowadzącej aktywne działania skierowane na destabilizację części krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Zwiększenie możliwości bojowych Strykerów jest też związane, zdaniem podpułkownika Meissela, z konieczności osiągnięcia maksimum efektywności relatywnie niewielkich sił amerykańskich stacjonujących w Europie. Liczą one obecnie ok. 30000 ludzi wojsk lądowych, podczas gdy w czasach Zimnej Wojny w Europie Zachodniej znajdowało się ok. 300 000 żołnierzy US Army.

Fot. www.army.mil

W testach pierwszych pojazdów Stryker uzbrojonych w armaty automatyczne kalibru 30 mm bądź automatyczne systemy CROW-J, pozwalające obsłudze transporterów wyposażonych w zdalnie sterowane stanowiska strzeleckie odpalać pociski przeciwpancerne Javelin bez opuszczania pojazdu, uczestniczy 14 kawalerzystów 2. pułku. Mają za zadanie zapoznać się z nowymi możliwościami sprzętu, określić możliwe niedociągnięcia i zaproponować ich rozwiązania.

Kolejnym etapem badania nowych pojazdów, które noszą nazwę Dragoon pochodzącą od wnioskodawców modernizacji, będzie wysłanie ich do Niemiec, gdzie zapozna się z nimi szersze grono żołnierzy 2. pułku. Przewiduje się, że Dragoony trafią do kawalerzystów latem 2018 r., najpierw mają je otrzymać żołnierze 1. szwadronu, którzy - najprawdopodobniej - w ramach wysuniętej obecności NATO w Polsce wyruszą wraz z nimi do naszego kraju.

Czytaj też: Stryker z armatą 30 mm w US Army. Za dwa lata w Polsce?

Oczywiście, Amerykanie są w pełni świadomi, że zmodernizowane pojazdy uzbrojone w armaty 30 mm nadal nie będą nadawać się do prowadzenia działań związanych ze zwalczaniem ciężko opancerzonego sprzętu nieprzyjaciela. Chodzi jednak o to, by korzystający z nich żołnierze mogli liczyć na większą siłę ognia, a także o zwalczanie wrogich pojazdów pancernych, w rodzaju bojowych wozów piechoty, transporterów opancerzonych i podobnych.

Armia amerykańska podkreśla, że proces modernizacji Strykerów zajął relatywnie niewiele czasu - od wpłynięcia funduszy na modernizację do otrzymania pierwszych pojazdów ICV-D Dragoon upłynęło 15 miesięcy. Było to możliwe dzięki wykorzystaniu licznych elementów pochodzących z już istniejących wersji Strykerów, jak choćby wieży. W trakcie prac uzyskano też oszczędności finansowe, co z kolei pozwoliło na wprowadzenie dodatkowych możliwości - zdalnego odpalania pocisków przeciwpancernych Javelin.

Czytaj też: Pierwsze strzelania z dozbrojonego Strykera. Dostawy w przyszłym roku

Kawalerzyści biorący udział w testach pozytywnie wypowiadają się o celności nowego uzbrojenia, zdecydowanie efektywniejszego od dotychczasowego karabinu maszynowego 12,7 mm. Ich zdaniem przy strzelaniu do celu z odległości 1800 m pocisku kalibru 30 mm są skupione w okręgu o średnicy ok. 8 cm. Zwracają jednak uwagę na zmniejszenie świadomości sytuacyjnej załogi, spowodowane zamontowaniem armaty automatycznej. Wprowadzone nowe wizjery nie do końca likwidują ten problem, przewidywane jest więc dodanie kamer przekazujących obraz z zewnątrz pojazdu, jeśli konieczność takiego rozwiązania wykazana zostanie podczas prób w Niemczech.

Fot. www.army.mil

Reklama

Komentarze (6)

  1. Szalom

    @olo, Rosja wydawała 60-70 mld USD w 2015 roku. Teraz maksymalnie 45 mld i leci w dół.

  2. krajan

    Najwiekszym atutem tej modernizacji jest uzskana celność z prawie dwóch kilometrow strzelić w punkt o rozrzucie 8 cm Mistrzostwo Jakie sa polskie czy rosyjskie wyniki Może ktoś da oficjalne dane

    1. Extern

      Jeśli dobrze liczę rozrzut 8 cm na 1800 m to coś koło 1/6 MOA, wynik aż podejrzanie dobry.

    2. olo

      Taki sam bo wszystko co ma USA możemy od nich kupić czy wręcz dostać w razie W dziękuję. Rosja przy tym wygląda jak ubogi krewny a zaklinanie rzeczywistości przez rusofilów jest śmieszne. NIGDY potęgą militarną nie będzie kraj wydający na armię 60-70 mld $ gdy Chiny wydają 200 a USA 600 mld $ a całe NATO 1 bilion z możliwości zwiększenia do 2 bilionów $. Najlepszym przykładem jest Armata gdy tylko sankcję zamknęły drogę Rosji do zachodnich technologii patrz niemieckie silniki,przekładnie czy francuska optyka sen o nowej zabawce prysł jak bańka mydlana. Dziś sami Rosjanie przyznają że wartość bojowa Armaty jest słabsza od zmodernizowanych T-90 czy nawet T-72 B3 w nowej wersji.

  3. polak mały

    Trochę nie rozumiem tej idei. Przecież Strykery nie służą do walki z czołgami. Od tego są inne środki, wszyscy wiemy jakie, więc chyba prościej byłoby je po prostu sprowadzić do Europy. Stryker ma przetransportować ludzi na pole walki chroniąc ich przed ostrzałem broni małokalibrowej i odłamkami i likwidując stanowiska strzeleckie przeciwnika. W końcu po to tworzy się mieszane zespoły bojowe złożone z kto/bwp + czołgów i wsparte artylerią i śmigłowcami.

    1. Miros

      To nie jest sprzęt do walki z czołgami tylko z każdym innym opancerzonym sprzętem. KTO po prostu musi sobie radzić z innym KTO czy opancerzonymi ciężarówki a nawet artylerią.

    2. ito

      Stara wojskowa zasada: w kontakcie z przeciwnikiem sprzęt; którego akurat potrzebujesz w 9-ciu przypadkach na 10 będzie niedostępny. BWP (po przezbrojeniu te Strykery staną się BWP-ami na kołach, jak nasze Rośki) nie jest sprzętem o walki z czołgami ale- wyposażenie go w armatę 30 mm powoduje, że powinien porazić sobie z każdym rosyjskim pojazdem poniżej MBT (i "Terminatora"). Do tego znakomicie wzrastają jego możliwości walki z piechotą i samoobrony przed śmigłowcami. Dodanie javelina nie uczyni z niego niszczyciela czołgów, ale spowoduje, że będzie się mógł prze czołgami skutecznie bronić. W odróżnieniu od naszych rośków. Czyli amerykański piechur zastany przez ciężkie oddziały rosyjskie tylko z tym, co ma zawsze przy sobie będzie w znakomicie lepszej sytuacji niż piechur polski. I będzie mógł sobie spokojnie czekać na resztę zespołu bojowego nie odwalając radzieckiego sołdata na drodze wojsk Guderiana.

  4. Olo

    kształtem i wieżyczki przypominają nasze bezzałogowe

    1. Lewandos

      Ale bardziej finezyjne wykonanie :) jeśli można tak powiedzieć w przypadku produktu przemysłu ciężkiego...

    2. X

      aaalbo odwrotnie.

  5. Lord Godar

    W 15 miesięcy od rozpoczęcia projektu jest już wieża na pojeździe i strzela , a za rok wejdzie do "linii" ... Da się ? A nasza bezzałogowa kiedy ? Ile to już trwa ?

    1. v

      amerykanie składają do kupy 2 gotowe elementy. my konstruujemy od podstaw wieżę i integrujemy ją z podwoziem.

    2. NN

      Ta, da się... Podejrzewam, że samo General Dynamics Land Systems ma więcej środków niż cały nasz MON. Gdybyśmy mogli tak szastać pieniędzmi jak USA też mielibyśmy wszystko tak szybko. Ale niestety, nie jesteśmy obrzydliwie bogaci.

  6. men

    na mnie największe wrażenie zrobił termin opracowania tych 2 systemów - 15 m-cy. Z czym do ludu MON?

    1. Extern

      Fakt ekspresowo, Prawdopodobnie Amerykanie rozwiązali problem typowo dla siebie czyli zasypali go pieniędzmi.

    2. OP

      Przecież napisali że to dzięki wykorzystaniu gotowych rozwiązań my takich nie mamy.

Reklama