Reklama

Siły zbrojne

USA: Tysiące żołnierzy do Afganistanu

Fot. Staff Sgt. Ryan C. Matson, Task Force Red Bulls Public Affairs
Fot. Staff Sgt. Ryan C. Matson, Task Force Red Bulls Public Affairs

Pentagon wyśle prawie cztery tysiące dodatkowych żołnierzy do Afganistanu - poinformował anonimowo przedstawiciel administracji prezydenta Donalda Trumpa. Choć rzecznik Pentagonu powiedział, że na razie w tej kwestii nie zapadły jeszcze żadne decyzje, to kwestia wzmocnienia obecności USA w Afganistanie o kilka tysięcy żołnierzy zdaje się być przesądzona. 

Według przedstawiciela administracji Trumpa, decyzja ministra obrony Jamesa Mattisa w sprawie wysłania dodatkowych sił do Afganistanu ma zostać ogłoszona w przyszłym tygodniu. Gdyby rzeczywiście potwierdziła się ta liczba, to byłby to największy kontyngent wysłany do Afganistanu przez nową administrację w Waszyngtonie - zwraca uwagę agencja Associated Press. Większość dodatkowych żołnierzy szkoliłaby i doradzała siłom afgańskim, a mniejsza część zostałaby oddelegowana do operacji antyterrorystycznych, mających na celu zwalczanie bojowników talibskich i dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) - sprecyzował przedstawiciel administracji Trumpa. Poproszony o komentarz w tej sprawie rzecznik Pentagonu Jeff Davis oświadczył: "Na razie nie podjęto żadnych decyzji". Sprawa wydaje się jednak przesądzona.

W środę sekretarz stanu USA Rex Tillerson, który stawił się na przesłuchaniu przed komisją spraw zagranicznych Izby Reprezentantów, zapowiedział, że administracja ma zamiar w ciągu najbliższych tygodni zrewidować politykę wobec Afganistanu, ale wcześniej konieczne jest "podjęcie kroków, które pozwolą nie dopuścić do dalszego pogarszania się sytuacji (w tym kraju)".

Szef Pentagonu gen. James Mattis, który zeznawał przed senacką podkomisją zasobów i środków dla sił zbrojnych, potwierdził, że prezydent dał mu prawo do ewentualnego zwiększenia liczby amerykańskich wojsk w Afganistanie, Iraku i Syrii. Zastrzegł jednak, że nie spodziewa się, by amerykański kontyngent w Afganistanie osiągnął taką liczebność, jak podczas nasilenia walk za prezydentury Baracka Obamy. 

O zwiększenie liczby żołnierzy w Afganistanie zabiegali od dłuższego czasu amerykańscy dowódcy. Teraz Mattis będzie mógł szybciej niż dawniej dostosowywać rozmiar kontyngentu do potrzeb prowadzonych operacji wojskowych - pisze AP.  W ostatnich tygodniach talibscy bojownicy nasilili ataki w Afganistanie, a USA rozważają, czy wysłać do tego kraju od 3 tys. do 5 tys. dodatkowych doradców wojskowych, aby pomagali szkolić afgańskie wojsko i siły bezpieczeństwa, a także wspierali je w walkach z talibami. Jak jeszcze na początku br. podkreślał dowódca sił amerykańskich i misji NATO Resolute Support w Afganistanie, gen. John Nicholson, kilka tysięcy dodatkowych żołnierzy pomogłoby przełamać obecny impas w tym kraju, przynosząc rozstrzygnięcie w walkach z bojownikami talibskimi, terrorystami z tzw. Państwa Islamskiego i członkami innych ugrupowań zbrojnych walczących z rządem w Kabulu.

W poniedziałek, Mattis powiedział podczas przesłuchania przed senacką komisją sił zbrojnych, że Stany Zjednoczone "nie wygrywają w Afganistanie", ale "skorygują to tak szybko, jak to możliwe". Dodał, że przygotowuje właśnie nową strategię, którą przedstawi amerykańskim kongresmenom do połowy lipca. 

Kontyngent amerykański w Afganistanie liczy obecnie około 8,4 tys. osób, z czego ok. 1,5 tys. amerykańskich żołnierzy uczestniczy w walkach. Liczba żołnierzy z sojuszniczych krajów NATO sięga 5 tys. - są to głównie instruktorzy i doradcy. 

Eksperci wskazywali od dawna, że dzisiejszy poziom obecności wojsk USA i NATO w Afganistanie jest zdecydowanie niewystarczający dla skutecznego wsparcia lokalnych sił, w celu przeciwstawienia się zagrożeniu terrorystycznemu. Najwyżsi dowódcy sił zbrojnych USA podkreślali, że potrzeba kilku tysięcy dodatkowych żołnierzy. Rozszerzenie amerykańskiej obecności w Afganistanie poparł szef sztabu US Army gen. Mark Milley. Niezależnie więc od dokładnego zakresu wzmocnienia można już dziś powiedzieć, że do Afganistanu najpewniej uda się dodatkowo kilka tysięcy żołnierzy sił zbrojnych USA.

Nie można wykluczać, że również sojusznicy biorący udział w misji zostaną poproszeni o zwiększenie zaangażowania. Obecna administracja Stanów Zjednoczonych kładzie bowiem duży nacisk na zaangażowanie sojuszników we współpracę z USA, tak aby Stany nie były wyłącznie "dawcą" bezpieczeństwa. 

PAP/MR

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. Fun funów z USA

    A co na to "Davien"i jego "towarzystwo" niedopuszczające do siebie w żaden sposób myśli a jakimkolwiek niepowodzeniu armii USA? PS. A tak na " pseudo poważnie": Dzwoni Putin do Trumpa i mówi: rozmowa poufna - zdecydowaliśmy, że waszym amerykańskim wzorem (z lat 70-tych i 80-tych XX wieku wspomożemy "opozycję" w Afganistanie. I te 4 tysiące waszych dodatkowych żołnierzy będzie dobrym celem dla "opozycji" wyposażonej przez nas (oczywiście nie w Stingery) tylko w Strzały i Igly (podrukowane "jakby co" w Chinach) no i oczywiście 9M133 ale te oczywiście "licencyjne" z Iranu. O ew. całej "reszcie" uzbrojenia nawet nie ma sensu pisać.

    1. Davien

      No cóz odpowiedzią Trumpa było kilkaset RGM-109 unicestwiające rosyjskie bazy w Doniecku i Ługańsku a wystrzelonych z ukraińskiej fregaty:)) Tak samo realne jak twój pomysł. więc daruj sobie bajki.

  2. Mirkuw 1104

    sto razy po cztery tysiące to czterysta tysięcy, ciekawe kiedy będzie ich milion?

  3. soldat

    Szkolenie afgańskiej armii to jak orka na ugorze. Ludzie ci wywodzący się w 95% z zapadłych wiosek nie mają żadnego pojęcia o kulturze fizycznej ani nawet umiejętności pisania czy czytania,ich wioska to jak oddzielna planeta a informacji tyle co sąsiad lub mułła powie. Spotkałem i takich co podarli flagę Afganistanu twierdząc że to nasza bo nie wiedzieli że mają swoją. Musztra i taktyka to koszmar, uczysz ich 4 m strzelać a na wyjeździe gość pruje z biodra 4 magazynki jeden po drugim... no comment

  4. dociekliwy

    Przegrali pierwszą wojnę z Talibami i Prezydent Obama musiał wycofać przestraszonych żołnierzy USA do domu, a teraz Prezydent Trump będzie próbował wygrać z Talibami. Ruskie przegrali z Talibami to tym bardziej USA nie mają żadnych szans. Technologicznie USA znacznie wyprzedza ruskich, ale morale i chęci do walki nawet za cenę własnego życia to w USA jest znikoma. Wietnam czy Jugosławia to pokazały.

    1. xawer

      " Ruskie przegrali z Talibami..."!? Ciekawe, bo talibowie(taliban-student szkoły koranicznej) z Pakistanu opanowali Afganistan po ucieczce ruskich z Afganistanu:-)))

    2. vvv

      w wietnamie usa wygrala kazda bitwe ale przegrala z opinia publiczna. w jugoslawii lotnictwo zmiotlo cala wojne, w iraku podbili caly kraj w kilka dni i wzieli Bagdad jednym szturmem wojsk pancernych. w afganistanie podobnie. USA wygrywa kazda wojne i to oni wygrali WW1 i WW2

  5. Lis

    Zostaniecie tam na zawsze. :)

Reklama