Reklama

Geopolityka

USA są gotowe do wznowienia negocjacji z Koreą Północną

Fot. U.S. Department of State/ Ron Przysucha.
Fot. U.S. Department of State/ Ron Przysucha.

Stany Zjednoczone są gotowe do wznowienia negocjacji nuklearnych z Koreą Północną – powiedział zastępca sekretarza stanu USA Stephen Biegun, który spotkał się w Seulu z południowokoreańskimi dyplomatami.

Biegun, który jest również specjalnym wysłannikiem USA ds. Korei Północnej, zaznaczył, że przy okazji wizyty w Seulu nie zabiegał o spotkanie z urzędnikami Pjongjangu. Wcześniej władze Korei Płn. wykluczyły możliwość negocjacji z USA.

„Rozmawialiśmy o pokoju na Półwyspie Koreańskim, o wysiłkach, w które wciąż jesteśmy w pełni zaangażowani i w ramach których współpracujemy bardzo blisko z Republiką Korei, i oczekujemy postępów w tym roku” - powiedział Biegun po spotkaniu z południowokoreańskim wiceministrem spraw zagranicznych Czo Sei Jungiem.

Przyjazd Bieguna przypada na okres nasilonych napięć pomiędzy dwoma państwami koreańskimi, a także narastających spekulacji, że Stany Zjednoczone mogą ograniczyć liczbę żołnierzy stacjonujących w Korei Płd. w związku z kosztami ich utrzymania.

Północnokoreańskie media państwowe podały tymczasem w środę, że przywódca reżimu Kim Dzong Un odwiedził mauzoleum, w którym spoczywają zabalsamowane zwłoki jego dziadka, założyciela komunistycznej KRLD Kim Ir Sena, z okazji 26. rocznicy jego śmierci.

Negocjacje nuklearne Waszyngtonu z Pjongjangiem znajdują się w impasie od zakończonego fiaskiem szczytu z udziałem Kim Dzong Una i prezydenta USA Donalda Trumpa w Hanoi. Obie strony nie doszły tam do porozumienia w sprawie denuklearyzacji Korei Płn. i ewentualnego złagodzenia nałożonych na nią sankcji gospodarczych.

W Seulu Biegun zadeklarował „silne poparcie” USA dla współpracy pomiędzy Koreą Płd. a Koreą Płn. Określił tę współpracę jako „ważny składnik w tworzeniu bardziej stabilnego środowiska na Półwyspie Koreańskim”. Zapewnił również, że sojusz obronny USA z Koreą Płd. jest niewzruszony.

„Dyskutowaliśmy na temat podstaw sojuszu USA z Republiką Korei. Chcę zapewnić wszystkich, którzy mają w tej sprawie jakiekolwiek pytania: USA mają żelazne zobowiązanie na rzecz obrony Półwyspu Koreańskiego” - powiedział Biegun.

W Korei Płd. utrzymują się obawy, że przedłużające się negocjacje pomiędzy Seulem a Waszyngtonem w sprawie podziału kosztów obrony mogą doprowadzić do wycofania części amerykańskich wojsk, podobnie jak zadecydowano w przypadku amerykańskich żołnierzy w Niemczech – podał Yonhap.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. tompres

    Kim dobrze wie ,że rozmowy z USA są bezsensowne. Amerykanie chcieli by atomowo rozbroić Koreańczyków z Północy a następnie dalej USA będą prowokować ze swoich baz w Korei Południowej wiecznymi ćwiczeniami wojskowymi i lotami swoich samolotów.

    1. Kim schudl 34kg Grypa z wuhan?

  2. Fu Kung

    Żywność za pokój czy może teraz już pokój za żywność ? USA przegapiły swoją szansę, teraz mogą czekać na to czy Kim wyśle pozytywny sygnał. A wyśle gdy będzie miał pełne zdolności rakietowe do przenoszenia broni A tyle że wtedy będzie już za późno na negocjacje. Jedynym pewnym skutkiem tych negocjacji będzie zmuszenie innej Korei do większej partycypacji w utrzymaniu baz USA na swoim terenie. I tak Korea Płn zlewaruje Południową. Podobnie budowane napięcie wokół rosyjskiego zagrożenia może posłużyć do wywarcia presji na Polskę. I tak Wielki Brat i sojusznik straszy i dyskontuje zamiast bronić

  3. LMed

    No cóż Stany się kurczą. I jeszcze ten taniec dyktatorkana nosie Trumpa. Ehh życie.

    1. Rzycie chyba. Korea za to "rośnie"?

    2. LMed

      No fakt. Wyrażnie ich ten Trump dowartościował.

    3. :)

      Zrób sobie przerwę, Davien .

  4. Niuniu

    USA nie są "gotowe". USA CHCĄ wznowić negocjacje. A to potężna różnica. Szczególnie, że Korea Północna nadal mówi, że to bez sensu. Wyciągnęli ręke i USA na nią napluło. Sytuacja wróciła do punktu wyjścia. Jeśli USA czegoś konkrtnego Kimowi nie odpuści to z dalszych negocjacji nic nie będzie.