Reklama

Geopolityka

USA i Turcja zawieszają wydawanie wiz

Fot. The White House/Flickr.com
Fot. The White House/Flickr.com

Kolejna odsłona napięć na linii Turcja - Zachód. Tym razem USA ogłosiło zawieszenie wydawania wiz nieimigracyjnych dla obywateli Turcji. Jest to konsekwencja ubiegłotygodniowego zatrzymania przez turecką policję Metina Topuza, pracownika amerykańskiego konsulatu generalnego w Stambule ze względu na jego rzekome powiązania z ruchem Fethullaha Gülena. 

W odpowiedzi na decyzję Stanów Zjednoczonych władze w Ankarze zdecydowały się na podjęcie tego samego kroku wobec strony amerykańskiej. W komunikacie ambasada USA poinformowała, że "ponownie oceni zobowiązania Turcji dotyczące zapewnienia bezpieczeństwa dla amerykańskiego personelu". 

Mimo zapewnień o przyjaznych relacjach łączących oba kraje, które padły podczas majowej wizyty Erdogana w Białym Domu, relacje między Ankarą a Waszyngtonem są dalekie od ideału. Głównymi osiami sporu są amerykańskie wsparcie dla Kurdów walczących z Państwem Islamskim oraz odmowa ekstradycji do Turcji Fethullaha Gülena, oskarżanego przez tureckiego prezydenta o organizację nieudanego puczu w lipcu ubiegłego roku. Do tego należy dodać tureckie zbliżenie z Rosją i niedawny zakup systemu S-400. 

Jak informuje dziennik "The New York Times" w tureckich więzieniach przebywa 12 obywateli amerykańskich, w tym pastor Andrew Brunson, którego uwolnienie w zamian za wydanie Gülena zasugerował w ubiegłym miesiącu Erdogan. Stany Zjednoczone nie są jedynym państwem, którego obywatele zostali zatrzymani w Turcji w związku z ubiegłoroczną próbą puczu. Ta kwestia stanowi jeden z głównych wątków sporu między Ankarą a Berlinem. Ze względu na narastające napięcia w związku z obecnością niemieckich żołnierzy w bazie w Incirlik ministerstwo obrony zdecydowało o przeniesieniu ich do bazy w Jordanii. 

Czytaj także: Turcja zwiększa budżet wojska o połowę

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama