Reklama

Technologie

Turecki MON: oczekujemy dostaw rakiet S-400 w 2019 r.

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Jak poinformował w środę turecki minister obrony Nurettin Canikli, Turcja oczekuje, że w 2019 roku otrzyma pierwszą dostawę rosyjskich pocisków kierowanych ziemia-powietrze S-400.

Jak zaznacza Reuters, Ankara podała w ten sposób po raz pierwszy konkretny terminarz realizacji kontraktu, wzbudzającego zaniepokojenie jej sojuszników z NATO.

Negocjacje w sprawie zakupienia od Rosji jej najnowocześniejszych rakiet przeciwlotniczych S-400 Turcja prowadziła od ponad roku. Zdaniem USA i niektórych innych państw członkowskich NATO było to przejawem lekceważenia zasad współpracy sojuszniczej. Zwracano przy tym uwagę, że S-400 nie nadają się do zintegrowania z systemami obronnymi NATO - na co Turcja odpowiadała, że Sojusz Północnoatlantycki nie przedstawił jej korzystnej cenowo alternatywy dla rosyjskich rakiet.

Canikli zaznaczył, że większość szczegółów umowy musi jeszcze ustalić komisja budżetowa parlamentu, ale chodzi tu o dostawę dwóch systemów S-400, przy czym na jeden z nich jest tylko opcja. "Gdy otrzymamy te systemy, nasz kraj zapewni sobie ważny element obrony powietrznej. Rozwiązanie to, którego celem jest zaspokojenie pilnej potrzeby, nie zmniejsza naszego zdecydowania, by rozwijać nasze własne systemy" - podkreślił szef tureckiego resortu obrony.

Czytaj także: Rosyjskie S-400 dla Turcji. Erdogan: Pierwsza rata zapłacona

Stosunki Turcji z Rosją wyraźnie pogorszyły się, gdy przez szereg lat wspierały one przeciwne strony w konflikcie wewnętrznym w Syrii, ale w ciągu ostatniego roku odnotowano tutaj znaczną poprawę. Moskwa i Ankara współpracują obecnie w działaniach na rzecz przywrócenia pokoju w Syrii. Canikli poinformował, że Turcja prowadzi również rozmowy z francusko-włoskim konsorcjum EUROSAM na temat opracowania własnych systemów obrony przeciwrakietowej po podpisaniu przez trzy państwa memorandum o wzmocnieniu współpracy w sferze zbrojeniowej.

 

"Na mocy tego memorandum tureckie, francuskie i włoskie firmy rozpoczęły współpracę w celu określenia, projektowania, produkowania i wykorzystania unowocześnionej wersji (systemu rakietowego) SAMP-T w ramach wspólnego konsorcjum" - powiedział. Dodał, że Turcja chce wkrótce "ostatecznie sfinalizować" rozmowy z EUROSAM, co ma nastąpić najpóźniej do końca bieżącego roku.

PAP - mini

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. Scypion

    Koniec Turcji w NATO . .MAHREB zapłonie czas mocy Izraela się kończy 2020 czas zmian

  2. makx

    No to się Turcy wpakowali w rosyjską technologię. Za kilka lat będzie płacz, że ten system nie działa tak, jak w ruscy obiecywali w folderach reklamowych. Ale wtedy za serwis i upgrade i jakość wschodnią rosjanie policzą sobie ceny zachodnie.

  3. papuga

    Czy Rosjanie nie boją się, że Turcja udostępni USA ten system w celu jego dogłębnego technologicznego rozpracowania?

    1. kanarek

      hmmm żeby go rozpracować to potrzebni są programiści od algorytmów a tych USA ma ale to druga liga światowa więc niewiele sobie pościągają ...

    2. Kris

      Rosjanie informowali wielokrotnie, iż sprzet sprzedawany za granicę ma gorsze parametry od tych używanych w rosyjskiej armii. Dlatego nie boją się sytuacji, nie tylko przekazania technologii co nawet nieudanych testów bojowych, co niewątpliwie się odbędzie. Powiedzą wtedy, ze ich sprzęt poradziły sobie z problemem, turecka zaloga byla niewyszkolona, a właściwie mają już S-500, S-600 itd. Zreszta podobne wyrzutnie maja przeciez od lat Grecy, S-400 to przypudrowana wersja greckiego systemu, wiec Amerykanie nic nowego nie odkryja

    3. prawieanonim

      Widocznie S-400 to złom skoro sprzedali członkowi NATO.

  4. AAK

    ERDOGAN - już wie kto zorganizował PUCZ ! Świadczyć może zbliżenie ANKARY - MOSKWA , pytajnik na każdej z możliwych wersji ? No ale ANKARA to nie Warszawa ?

Reklama