Reklama

Geopolityka

Turecki ekspert: Polska i Turcja mają wspólne interesy w NATO [WYWIAD]

Fot. MSZ/Sebastian Indra
Fot. MSZ/Sebastian Indra

„Zarówno Turcja, jak i Polska odegrają istotną rolę w europejskiej dynamice geopolitycznej w ciągu nadchodzących lat. Każde z tych państw powinno być przygotowane do tego, by przyjąć szerszy zakres odpowiedzialności za pokój w Europie” - stwierdził w rozmowie z Defence24.pl Cenk Sidar, doradca tureckiej Republikańskiej Partii Ludowej w obszarze polityki zagranicznej i gospodarki oraz ekspert piszący m.in. dla „Foreign Policy”. W rozmowie poruszane są między innymi kwestie związane ze szczytem NATO w Warszawie i stosunkami Ankary z UE i USA.

Adam Lelonek: Napięta sytuacja w rejonie kaukaskim, wrogie relacje z Rosją, kryzys migracyjny w Europie, wojna w Syrii czy ISIS - to tylko niektóre z głównych wyzwań, którym musi sprostać Turcja. W jaki sposób zagrożenia te postrzegane są z perspektywy Ankary?

Cenk Sidar: W najbliższym otoczeniu Turcji mnóstwo jest kryzysów, co tworzy trudne wyzwania dla kraju, w obszarze bezpieczeństwa. Turcja musi sprostać wielu problemom, z uwagi na błędy poczynione w obszarze polityki zagranicznej w ciągu ostatnich pięciu lat. Pogarszający się klimat geopolityczny tworzy wrogość, ukierunkowaną przeciwko Zachodowi i jego sojusznikom. Stosunki między USA i Turcją w ostatnim okresie były bardzo napięte, istnieje bardzo mały wspólny mianownik, który mógłby stanowić przyczynek do współpracy w obszarze polityki zagranicznej. Tureckie relacje z Unią Europejską z kolei, również są podobnie napięte. Wiele osób oskarża UE, pomimo ostatniej Umowy Transakcyjnej, o zmuszenie Turcji do poradzenia sobie samemu z kryzysem migracyjnym na syryjskiej granicy.

Jak opisałby Pan główne priorytety tureckiej polityki zagranicznej?

Turecka polityka wewnętrzna często ma wpływ na politykę zagraniczną - obecnie mamy do czynienia z podobną sytuacją. Erdogan umocnił swoją pozycję, po części z uwagi na udane ataki Kurdyjskiej Partii Robotniczej na terytorium Turcji, a po części dlatego, że wykorzystał strach przed Partią do realizacji własnej polityki. Turecka polityka zagraniczna nade wszystko, skupia się na kwestiach związanych z aktywnością Kurdów w południowo-wschodniej Turcji i w górach Kurdyjskich w Iraku, a także na obszarze dotyczącym działalności Partii Unii Demokratycznej na granicy z Syrią. Manewry podejmowane przez Ankarę - ukierunkowane na przykład przeciwko ISIS - są kształtowane na podstawie tego, jaki będą one wywierać ostateczny wpływ na Kurdów. 

Kim są obecnie najbliżsi sojusznicy Turcji? Czy w tureckiej geopolityce w ostatnich latach zaszły jakieś znaczące zmiany, na przykład - w odniesieniu do Unii Europejskiej?

Stany Zjednoczone od zawsze były najbliższym sojusznikiem Turcji. Jednakże obecnie, między USA i Turcją dochodzi do znaczących nieporozumień. Turcja i Unia Europejska ostatnio wyraziły wolę ku temu, by wznowić negocjacje w sprawie akcesji, jednak podjęte kroki nie miały większego znaczenia, a UE nie jest sojusznikiem geopolitycznym sensu stricte, z uwagi na brak zjednoczonej polityki zagranicznej. Po porażce odniesionej przez politykę „braku problemów z sąsiadami”, Turcja przeszła do zacieśniania relacji z sunnickimi państwami arabskimi, w tym z Arabią Saudyjską i krajami Zatoki Perskiej.

Jak skomentowałby Pan stan relacji między Turcją i Stanami Zjednoczonymi?

Stosunki między Turcją i USA w chwili obecnej są dość napięte. Postawa USA jest irytująca dla Turcji, ponieważ Waszyngton oferuje wsparcie dla Powszechnych Jednostek Ochrony na północy Syrii, pomimo ich silnych związków z Partią Pracujących Kurdystanu, którą to Stany Zjednoczone identyfikują jako organizację terrorystyczną. Z drugiej strony, USA jest sfrustrowane domniemanym brakiem zaangażowania Turcji w walkę przeciwko ISIS i coraz to większymi tendencjami autorytarnymi, które przejawia Erdogan. Niemniej jednak, strach o to, że stosunki będą zerwane jest przesadzony. Oba państwa się wzajemnie potrzebują, w celu odnalezienia rozwiązania problemów i wynikającego z nich chaosu na Bliskim Wschodzie.

Jakie są Pana przewidywania dotyczące polityki Ankary lub działań, które Turcja mogłaby podjąć w najbliższej przyszłości?

Ankara będzie skupiać swoją politykę nadal na Kurdach, ponieważ karmi to ambicje Erdogana, który chce kraj przekształcić w reżim o charakterze autorytarnym. Odkładając na bok cyniczną politykę, PPK walczy partyzantką na południowym wschodzie, a ostatnio w Ankarze i Stambule podjęła udane próby przeprowadzenia kilkunastu zamachów terrorystycznych. A tym zagrożeniem należy się zająć. O ile jakaś zewnętrzna siła nie zmieni status quo w Syrii lub Iraku, mało prawdopodobne jest, by Turcja w większym stopniu zaangażowała się w walki przeciwko ISIS lub Assadowi.

Czego oczekuje Pan od Szczytu NATO w Warszawie?

Zwiększona obecność NATO w Europie Środkowej będzie oczywistym tematem dyskusji, ponieważ kraje regionu martwią się potencjalną rosyjską agresją. Prawdopodobnie w wyniku szczytu powstanie pewne porozumienie, które przesunie siły NATO, lub bazy Sojuszu, do Europy Środkowej. Rosyjska obecność na Bliskim Wschodzie także będzie niechybnie kolejnym obszarem podjętych rozmów, ponieważ to właśnie ta obecność skutecznie uniemożliwia użycie wojsk lądowych Turcji, USA czy dowolnego innego kraju członkowskiego NATO na terytorium Syrii. Być może państwa członkowskie Sojuszu omówią także ostatnie testy rakiet balistycznych przeprowadzane w Iranie, wraz z zestawem zagrożeń, jakie takie działania tworzą dla Turcji i Europy. W 2011 roku Turcja była jednym z kilku państw członkowskich NATO, które na swoim terytorium utrzymywały instalacje radarowe przeznaczone do prowadzenia obrony przed pociskami balistycznymi, które potencjalnie mogłyby być odpalone z terytorium Iranu.

Czy Pana zdaniem między interesami Polski i Turcji istnieje jakiś wspólny mianownik, związany z polityką i aktywnością NATO? Na przykład w stosunku do Rosji lub kwestii ukraińskiej.

Pomimo tego, że relacje turecko-rosyjskie mają długą, krwawą historię, Turcja chce bezwzględnie uniknąć wrogości na tej linii i jest to zapewne pogląd podobny do tego, który przeważa w Polsce. Siła NATO i Artykuł 5 stanowią ważny element, zarówno dla Polski, jak i dla Turcji. Jak wiele państw obawiających się rosyjskiej agresji, Turcja zmuszona jest do tego, by rozważyć swoje stosunki gospodarze, a także wziąć pod uwagę konflikt między Azerbejdżanem i Armenią. Jednakże, w interesie zarówno Polski, jak i Turcji leży to, by NATO nie angażowało się w konflikt ukraiński, ponieważ mogłoby to doprowadzić do wybuchu większego kryzysu.

Jakie znaczenie mają stosunki polsko-tureckie w kontekście obecnej sytuacji NATO?

Relacje polsko-tureckie mają długą historię, ważne jest by były one silne także w przyszłości. Istotność NATO będzie jedynie rosnąć, wraz z pogarszającą się sytuacją na Bliskim Wschodzie i pragnącym zaznaczenia oraz ustalenia swojej obecności w Europie Prezydentem Putinem. Zarówno Turcja, jak i Polska odegrają istotną rolę w europejskiej dynamice geopolitycznej w ciągu nadchodzących lat. Każde z tych państw powinno być przygotowane do tego, by przyjąć szerszy zakres odpowiedzialności za pokój w Europie.

Dziękuję za rozmowę.


Cenk Sidar to członek tureckiej Republikańskiej Partii Ludowej i doradca ds. polityki zagranicznej i kwestii gospodarczych. Jest absolwentem John Hopkins School of Advanced International Studies, zaangażowanym także w działania Rady Atlantyckiej i Tureckiej Fundacji Demokracji Społecznej. Jego teksty pojawiają się w różnych mediach, w tym między innymi: Turkish Policy Quarterly, Foreign Policy, Hurriyet Daily News, Radikal and Reflections Turkey, Turkish Radio Television, Voice of America, and BloombergHT. Obecnie pracuje jako Prezes firmy oceny ryzyk politycznych i doradztwa strategicznego Sidar Global Advisors, z siedzibą w Washington DC.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (8)

  1. Krzysiek

    Chyba że jest mowa o nowym jedwabnym szlaku wtedy Polska i Turcja mają wspólny interes. Nie należy lekceważyć Chin USA już się o tym przekonała.

    1. Krzysiek

      I nawet tutaj jesteśmy inną nitką tego szlaku.

  2. Reytan

    zapytam w swej niewiedzy czy jednym z tych interesów jest/będzie wspieranie ISIS oraz eksterminacja kurdów? co dla koalicji turcja/arabia saudyjska (i ich możnych protektorów oraz pomniejszych wasali) jest codziennością?

  3. robertpk

    Turcja I Polska - pewnie mają wspólne interesy Polska i Erdogan na pewno takich interesów nie mają

  4. TakJest

    Sojusz z Turcją to strategiczny sojusz ;) Oczywiście pod nieobecność Polski to Niemcy przejęły w europie tradycyjną rolę europejskiego sojusznika jednakże obecnie jest więcej punktów rozbieżnych niż zbieżnych a to powoduje że relacje Berlin-Ankara obniżyły się do kwestii drugorzędnych mimo oficjalnych deklaracji... Niemcy nie chcą Turcji w UE bo jest to kolejny duży kraj, który nie dość że zagrozi dominacji niemieckiej w UE to jeszcze spowoduje kolejne napięcia w już pogrążonej w kryzysie Unii..Wszakże pokazuje się że to Turcja jest kluczem do rozwiązania kwestii kryzysu imigracyjnego ale wszyscy wiedzą że to Ankara jest jednym z głównych inicjatorów tego kryzysu a także wspierającym nastroje fundamentalizmu a za tym- terroryzmu islamskiego także w europie... Dlatego ani wielkiej centralnej 4 UE(WB,Włochy,Niemcy,Francja), ani większości krajów bałkańskich(z wyjątkiem Węgrów i Bośniaków) nie zależy na wejściu do UE, ani także samej Turcji- bo wiązało by się to podjęcie szereg regulacji dostosowań ustrojowych, prawnych etc., które są nie na rękę Turcji... Wiec jedynie na czym obydwie strony mogą przystać to coś na kształt strategicznych relacji USA- UE i nic więcej... Do czego może się Turcja przydać Polsce?: Do szachowania Rosji, na południowo-wschodniej flance NATO jako 2 największa jej armia; Do rozsadzania i osłabiania Europy Zachodniej poprzez wspierania imigracji islamskiej; Do transferu wysokich technologii i wspólnych szkoleń wojsk; Do istotnych relacji handlowych, z racji tego że Turcja jest Bliskowschodnim hubem, wrotami otwierającym rynki i na Azję i dalej- na Chiny, największą gospodarkę świata; Do szachowania i przyciągania krajów południa Europy które w klinczu bałkańskim między Turcja-Niemcy-Rosja mogą szukać oddechu i wsparcia od Polski by zapewnić sobie lepszą pozycje negocjacyjną i wzmocnić własna suwerenność;

    1. tot75

      Jaki jest interes Polski na dzień dzisiejszy w rozsadzaniu i osłabianiu Europy Zachodniej i to porzez wspieraniu imigracji islamskiej a co do przyciągniecia krajów południa Europy to przypominam że dla tych krajów Turcja to coś gorszego niż dla nas Rosja . Od Turcji warto się nauczyć pozyskiwania technologii zachodnich ich adaptacji i rozwoju zgodnego z interesem Polski . Kiedy z pionka staniemy się figurą będziemy może mgli kogoś szachować.

  5. mc

    Cytat: "Jakie znaczenie mają stosunki polsko-tureckie w kontekście obecnej sytuacji NATO?" Odpowiedź powinna brzmieć - "Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem."

    1. WojtekMat

      "Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem." Raczej "Wróg mojego wroga jest moim sojusznikiem". Wspólne interesy niekoniecznie muszą oznaczać przyjaźń (o ile takowa w ogóle w polityce występuje...).

  6. Kris

    I tak trzymać! TURCJA I CHINY to powinni być nasi sojusznicy :)

  7. turczyn

    Ile optymizmu w obu krajach ? Dobrały się dwa awanturniki ? Czas pokaże swoje ?

  8. tagore

    Turcja poprze bazy NATO w Polsce i to jest konkret.

Reklama