"Byłoby cudownie, gdyby żaden kraj nie miał broni nuklearnej" - podkreślił amerykański prezydent. Zastrzegł jednak, że jeśli inne kraje będą dysponowały taką bronią, Stany Zjednoczone będą w tym przodowały. "Jestem pierwszym, który chciałby, by nikt nie posiadał broni nuklearnej, ale my nigdy nie będziemy w tyle za żadnym państwem, nawet sojuszniczym; nie będziemy w tyle w kwestii potencjału nuklearnego" - mówił amerykański przywódca.
Zawarty w 2010 roku między Rosją a USA traktat Nowy START (Strategic Arms Reduction Treaty) zobowiązuje obie strony do redukcji strategicznej broni jądrowej do poziomu 1550 głowic i 800 nosicieli (rakiety balistyczne, bombowce strategiczne) do lutego 2018 roku. New START ma obowiązywać do lutego 2021 roku, ale założono możliwość przedłużenia umowy o kolejne 5 lat - do 2026 roku. W związku z wypowiedziami Trumpa niewykluczone, że USA nie będą tym zainteresowane. Należy podkreślić, że kontrola i redukcja arsenału nie dotyczą broni taktycznej, w której Rosja może mieć nawet kilkukrotną przewagę ilościową nad USA.
W wywiadzie dla Reutera Trump nazwał Nowy START umową jednostronną i ponownie skrytykował to porozumienie. "To po prostu kolejna zła umowa zawarta przez USA. Czy chodzi o START, czy o porozumienie (nuklearne) z Iranem... Zaczniemy podpisywać dobre umowy" - zapowiedział.
Czytaj więcej: Trump kwestionuje kluczowy układ rozbrojeniowy? "Korzystny tylko dla Rosji"
Stany Zjednoczone realizują obecnie 30-letni program modernizacji amerykańskiego arsenału nuklearnego warty ok. biliona dolarów. W jego ramach powstanie ok. 100 nowych bombowców strategicznych B-21 Raider, 400 rakiet balistycznych, które zastąpią pociski Minuteman III oraz 12 okrętów podwodnych SSBN klasy Columbia w miejsce obecnie używanych jednostek klasy Ohio. Trwa również program modernizacji odpalanych z morza rakiet balistycznych Trident II D5.
W czwartkowym wywiadzie Trump ocenił również, że rozmieszczenie przez Rosję pocisków manewrujących 9M729 (SSC-X-8) czyli lądowej wersji używanych w Syrii Kalibrów jest naruszeniem układu INF o redukcji rakiet średniego i pośredniego zasięgu z 1987 roku, który zabrania USA i Rosji testowania, produkcji i posiadania odpalanych z wyrzutni naziemnych rakietowych pocisków balistycznych bądź manewrujących o zasięgu od 500 km do 5,5 tys. km. INF uważany jest za jedno z porozumień, które doprowadziły do zakończenia zimnej wojny. "Dla mnie to poważna sprawa" - powiedział prezydent.
Jak na razie Amerykanie uważają, że Rosjanie wprowadzili tylko dwa bataliony uzbrojone w cztery, kołowe wyrzutnie z rakietami manewrującymi każdy. Wyrzutnie mają mieć zapas sześciu pocisków (dwa z nich są gotowe do startu, a cztery są na pojazdach transportowych). Jeden z tych batalionów ma być obecnie testowany na poligonie Kapustin Jar, a drugi miał zostać przebazowany z tego poligonu w grudniu 2016 r. do jednej z brygad rakietowych – gdzieś na terytorium Federacji Rosyjskiej (najprawdopodobniej w centralnej Rosji lub w Achtubinsku nad Wołgą).
Czytaj też: Koniec zimnowojennego traktatu INF. Amerykanie przyznają, że Rosja rozmieszcza zakazane rakiety [ANALIZA]
Zapytany, czy planuje poruszyć tę kwestię w rozmowie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, odpowiedział, że zrobi to, "jeśli i kiedy" się z nim spotka. Podkreślił, że dotychczas nie zaplanowano żadnego spotkania.
W grudniu Trump jako prezydent elekt mówił, że USA powinny w bardzo dużym stopniu zwiększyć swój potencjał nuklearny. Jednak w wywiadzie, którego udzielił w połowie stycznia, oznajmił, że arsenały atomowe powinny "być bardzo znacząco" zmniejszone. Agencja Reutera zaznacza, że czwartkowa wypowiedź prezydenta jest jego pierwszą na ten temat od czasu objęcia urzędu 20 stycznia br.
PAP/AH
Marek1
Moskwa starannie odrobiła lekcję wynikającą z upadku ZSRR - obecnie jedynie utrzymuje równowagę w strategicznych siłach jądrowych(najdroższych), skupiając się na rozwoju taktycznych głowic i pełnej triady ich środków przenoszenia. W tym zakresie Zachód jest daleko z tyłu, czy się to komu podoba, czy nie. Na tym zresztą Moskwa oparła swoją doktrynę wojenną traktując tysiące taktycznych głowic A i gotowość ich użycia jako kompensację zdecydowanej przewagi NATO w siłach konwencjonalnych.
Downien
Trump przyznał to, co przez tyle lat nie chciały przyznać fanboye amerykańskie - że arsenał atomowy USA jest przestarzały, rakiety minuteman to złom, nieudane próby z traidentami są utajniane, mają jakieś bomby jądrowe zrzucane z bombowca jak w 1945 r. bo uważają że ich samoloty są "niewidzialne" dla radarów... Rosjanie się z tego śmieją, z tej kupy zimnowojennego złomu którym dysponuje USA. Jeżeli Rosjanie dziś przestaną rozwijać rakiety, to Amerykanie dogonią ich za 30 lat, takie są fakty.
Łukasz
Być może nie jestem tak dobrze zorientowany w temacie militariów jak Ty i nie posiadam tak dużej wiedzy, ale całkowicie nie rozumiem skąd szacunek, że USA potrzebowałyby 30 lat aby dogonić Rosję? USA mają ogromną przewagę ekonomiczną. Dodatkowo, nawet jeśli są w tyle w technologii rakietowej, to na każdym innym polu (elektronika, elektrotechnika, mechanika, robotyka, chemia paliw itp) technologicznym zdecydowanie przewyższają Rosję. Nawet jeśli jest obszar technologiczny, np.: silniki i technologie rakietowe, w którym Rosjanie przodują to jaki problem aby nielegalnie, przy użyciu przewagi finansowej przejąć istotną wiedzę? Rosjanie nie biorą łapówek? Rosyjscy inżynierowie tak dobrze zarabiają?
proboszcz
Co ty za farmazony wypisujesz.Jeśli ktoś tu jest z tyłu z technologią to właśnie ruski.Sprawdź sobie choćby celność głowic.Ruskie najnowsze systemy mają gorszą celność niż 30 letnie amerykańskie.
bmc3i
USA obecnie posiadaja 200btaktycznych ladunkow jadrowych w bombach swobodnie spadajacych, podczas gry Rosja ma wg roznych szacunkow od 5000 do 65000 takich ladunkow, dla lądowych, morskichi i powietrznych platform przeniszenia. O jakim wiec "kilkakrotnie wiecej" mówimy? To jest co najmniej 25-krotnie wiecej.