Wojny dronów: jak to się robi w Afryce [ANALIZA]

Autor. Wikipedia/ CC BY-SA 4.0
Bezzałogowe statki powietrzne (UAV), będące elementem szerszych bezzałogowych systemów powietrznych (UAS), rewolucjonizują współczesne pola walki. Choć wzrost zainteresowania tymi technologiami wyraźnie przyspieszył wraz z wojną na Ukrainie, ich militarne zastosowanie ma znacznie dłuższą historię. Drony stały się również kluczowym narzędziem w rękach aktorów niepaństwowych, co szczególnie widoczne jest na Bliskim Wschodzie, w Mjanmie oraz w Afryce. Na uwagę zasługuje zwłaszcza rosnąca proliferacja UAV wśród islamskich ugrupowań fundamentalistycznych w Afryce Zachodniej, które skutecznie wykorzystują je w konfliktach asymetrycznych – pisze Konrad Markiewicz.
„Dronizacja” fundamentalistycznego uzbrojenia
Komitet Rady Bezpieczeństwa ONZ ds. Zwalczania Terroryzmu uznał bezzałogowe systemy powietrzne za jedno z głównych zagrożeń terrorystycznych. Wynika to zarówno z rosnących zdolności ugrupowań terrorystycznych w operacjonalizacji dronów, jak i bezprecedensowego rozwoju rynku dronów komercyjnych i wojskowych. Szacunki z 2023 roku wskazywały, że 113 państw na świecie prowadziło własne programy wojskowe w zakresie bezzałogowców latających, a co najmniej 65 podmiotów niepaństwowych było w stanie wykorzystać lub już wykorzystywało bezzałogowe systemy powietrzne. Estymacje na rok 2024 przewidywały, że wartość rynku dronów osiągnie blisko 43 miliardy dolarów.
Obecnie zaawansowane technologie wojskowe w dziedzinie bezzałogowych systemów powietrznych, takie jak MQ-9 Reaper czy RQ-4 Global Hawk, pozostają niedostępne dla aktorów niepaństwowych. Fundamentaliści zdołali jednak pozyskiwać i przystosowywać technologie cywilne, które umożliwiają im zdobywanie zdolności operacyjnych w domenie powietrznej.
Terroryści wywodzący się z nurtu integryzmu muzułmańskiego są w stanie nabywać bezpilotowce ze względu na brak regulacji cywilnego rynku technologii dronowych oraz możliwość ich pozyskiwania w szarej strefie, np. poprzez „Dark Web”. Pozyskiwanie technologii cywilnych wiąże się z próbami ich uzbrojenia, dlatego terroryści, w ramach działalności przestępczej, nielegalnych transakcji rynkowych lub przejęć w wyniku starć zbrojnych, uzyskują dostęp do materiałów wybuchowych, które integrują z dronami. Uzbrajanie komercyjnych bezzałogowców jest również możliwe dzięki samodzielnemu tworzeniu improwizowanych ładunków wybuchowych z materiałów pozyskiwanych w sposób zbliżony do „profesjonalnych” materiałów. Wdrażanie UAS i UAV jest ponadto ułatwione przez powszechny dostęp do wiedzy technicznej za pośrednictwem internetu, mediów społecznościowych czy szkoleń prowadzonych przez doświadczonych terrorystów.
Czytaj też
Drony są wykorzystywane przez fundamentalistów do zbierania informacji wywiadowczych, nadzorowania terytoriów, namierzania celów dla jednostek naziemnych oraz odwracania uwagi wrogich jednostek od właściwego celu ataku. Istotny jest również psychologiczny wymiar ich użycia, potęgujący strach wśród ludności cywilnej oraz wśród członków państwowych sił zbrojnych. Bezzałogowe statki powietrzne były także wykorzystywane w historii do prób selektywnych zabójstw liderów politycznych. W 2021 roku premier Iraku, Mustafa al-Kadhimi, stał się celem nieudanego zamachu z użyciem drona. Do ataku na jego rezydencję nie przyznało się żadne ugrupowanie, jednak za możliwych sprawców uznawano proirańskie grupy, takie jak Kata’ib Hezbollah lub Asaib Ahl al-Haq.
Niewątpliwie to właśnie organizacje lewantyńskie i na Półwyspie Arabskim górują w operacjonalizacji bezzałogowych statków powietrznych. Najbardziej aktywne jest tzw. Państwo Islamskie, lewantyńskie elementy „irańskiej osi oporu” oraz jemeńscy Huti, którzy wykorzystują drony na szeroką skalę na Morzu Czerwonym, w Cieśninie Bab al-Mandab, Zatoce Adeńskiej czy w Jemenie.
Drony podbijają Afrykę
Trendy technologiczne na polu walki nie omijają Afryki. Systemy bezzałogowe nie są tam nowością – w ciągu ostatnich dwóch dekad co najmniej 31 państw afrykańskich pozyskało drony. Wynika to z potrzeb operacyjnych oraz analizy środowiska bezpieczeństwa. Czynnikiem zachęcającym jest stosunkowo niski koszt nabycia i użytkowania dronów, rozwój światowego rynku UAV, konieczność monitorowania i kontrolowania rozległych terytoriów i porowatych granic oraz wysoka efektywność przeciw aktorom niepaństwowym przy jednoczesnym niskim ryzyku dla operatorów.
Nabywane przez państwa afrykańskie systemy bezzałogowe obejmują niewielkich rozmiarów lekkie drony do celów wywiadowczych, długodystansowe systemy operujące na średnich wysokościach (Medium-Altitude Long-Endurance – MALE) długodystansowe systemy operujące na dużych wysokościach (High-Altitude Long-Endurance – HALE).
Popularnymi systemami są izraelskie Bluebird Aero Systems WanderB, amerykańskie BAE Systems Sky Eye oraz tureckie drony Bayraktar TB2. To właśnie Ankara góruje jako dostawca dronów do Afryki, ponieważ podpisała 32 porozumienia na temat współpracy w dziedzinie UAS i UAV na kontynencie, a aż 28 z nich po roku 2021.

Autor. Piotr Miedziński/Defence24
Na płaszczyźnie nabywania dronów bardzo aktywne pozostają kraje Afryki Zachodniej i Sahelu, które wzmacniają swoje zdolności w obliczu degradacji stanu bezpieczeństwa związanego ze wzrostem zdolności regionalnych ugrupowań fundamentalistycznych oraz regionalnymi napięciami politycznymi. Przoduje Nigeria, która podpisała 18 umów m.in. z Turcją, ChRL, ZEA, RPA, USA, Wielką Brytanią, Izraelem, Koreą Południową. W mniejszym stopniu własne systemy bezzałogowe nabywają: Mali, Burkina Faso, Niger i Togo (dostarczycielem jest głównie Turcja), Wybrzeże Kości Słoniowej (dostarczycielami są Francja i Izrael), Senegal (dostarczycielami są ChRL, Francja, Izrael i Hiszpania) oraz Benin i Mauretania, które także otrzymują drony od Pekinu.
Czytaj też
Przemysł UAS i UAV rozwija się także w samej Afryce, przykładem czego są przedsiębiorstwa zlokalizowane w Algierii, Egipcie, Etiopii, Kenii, Maroko, Nigerii, RPA, Sudanie i Tunezji – odpowiadają one za 12% produkcji dronów bojowych na kontynencie.
„Bezzałogowce” obecnie wiodą prym w Sudanie, Libii, Etiopii, Somalii, Mali i Burkina Faso – 93% udokumentowanych ataków z użyciem dronów miało miejsce na tych teatrach działań. W roku 2024, w wyniku 484 atakach dronowych w 13 państwach, śmierć poniosło 1176 osób. 84% ataków zlokalizowanych zostało w Sudanie (264 ataki) oraz pozostałych państwach Sahelu (145 ataki).
Bezzałogowce w rękach terrorystów z Afryki Zachodniej
O ile wykorzystanie bezzałogowych statków przez dżihadystów z somalijskiego Asz-Szabab czy fundamentalistów z Państwa Islamskiego Prowincji Afryki Środkowej i ADF w regionie Wielkich Jezior jest dobrze udokumentowane i opisane, o tyle bliźniacza działalność fundamentalistów spod znaku Państwa Islamskiego i Al-Kaidy w Afryce Zachodniej oraz Sahelu pozostaje niedoceniona.
W Afryce Zachodniej pionierem w wykorzystaniu dronów jest Zachodnioafrykańska Prowincja Państwa Islamskiego (ISWAP), wyewoluowana z nigeryjskiej organizacji Boko Haram. Do przełomu 2014 i 2015 roku ISWAP zbierała dane wywiadowcze oraz tworzyła materiały propagandowe z użyciem systemów bezzałogowych. Wywiady z byłymi wojownikami IS w Nigerii wykazały, że postępy w implementacji i uzbrajaniu dronów komercyjnych były możliwe dzięki instruktorom z macierzy Państwa Islamskiego w Lewancie oraz materiałom instruktażowym w internecie. Zdolności te wynikały także z korzystania przez bojowników ze szlaków przemytniczych, nielegalnego handlu bronią oraz modyfikacji dostępnych dronów komercyjnych.
Czytaj też
Najbardziej spektakularnym przypadkiem użycia dronów do celów bojowych przez ISWAP był atak z 24 grudnia 2024 roku na nigeryjską bazę w miejscowości Wajiroko na północnym wschodzie kraju. Fundamentaliści wpierw podjęli nieudaną próbę sforsowania posterunku, po czym rozpoczęli skoordynowany atak z wykorzystaniem czterech dronów (jednym z nich był bezpilotowiec typu DJI Mavic, operujący ponad 40 minut, nagrywający obraz w jakości 1080p, mający zasięg lotu do 28 km i działający na wysokości do 6 km). Rzeczone systemy zrzuciły na nigeryjską bazę improwizowane granaty, raniąc pięciu żołnierzy.
W dziedzinie systemów bezzałogowych postępy czyni również Grupa Wsparcia Islamu i Muzułmanów (JNIM), która od 2018 roku wykorzystuje drony do gromadzenia danych wywiadowczych oraz planowania operacji przeciw rządowym siłom zbrojnym, misjom zagranicznym i Państwu Islamskiemu (od przełomu 2019-2020). Bezzałogowce służą też JNIM do tworzenia materiałów propagandowych i dokumentowania operacji wojskowych, co umożliwia analizę działań i przygotowanie przyszłych akcji zbrojnych. Fundamentaliści posiadają w oddziałach delegowanych operatorów dronów, którzy monitorują działania i na bieżąco przekazują informacje jednostkom polowym.
Na teatrze sahelskim drony były wykorzystywane przez JNIM w walkach z prorządowymi milicjami Dozo w Mali. Konfrontacje z Dozo w miejscowości Lanfiala w malijskim regionie Ségou doprowadziły do utraty drona przez JNIM na rzecz bojówek prorządowych. W tym samym regionie, w miejscowości Dogofri, JNIM w ataku z użyciem dronów zabiła rebelianta Dozo i raniła kolejnych dziesięciu. Oprócz gromadzenia informacji i monitorowania terytoriów, JNIM wykorzystuje drony także do zrzucania granatów (najczęściej 30 mm) oraz improwizowanych ładunków wybuchowych, co potwierdzono podczas ataku fundamentalistów na miejscowość Djibo w Burkina Faso 10 kwietnia 2025 roku. Cała operacja została sfilmowana przez inny system bezzałogowy. 9 kwietnia 2025 roku odnotowano pierwszy atak Grupy Wsparcia Islamu i Muzułmanów z użyciem drona kamikaze na terytorium Togo – celem była baza wojskowa w miejscowości Djignandjoaga.

Autor. C.Stadler/Bwag/Wikimedia Commons/CC4.0
JNIM konsekwentnie powiększa swoje zasoby dronowe, atakując bazy wojskowe w Mali i Burkina Faso. Przykładowo, w ataku na burkińską placówkę sił zbrojnych i jednostek „Ochotników na Rzecz Ochrony Ojczyzny” (VDP) w Kouleogo, JNIM zdobyło dron komercyjny oraz ładunki wybuchowe, które mogą być z nim zintegrowane. Podobna sytuacja miała miejsce w Beninie, gdzie jedna z komórek JNIM – Katiba Hanifa, w dwóch atakach na placówki sił zbrojnych Beninu zdobyła trzy drony typu DJI (w tym DJI Matrice 30(T)). W marcu 2025 roku JNIM dokonało sześciu ataków z wykorzystaniem dronów na terytorium Burkina Faso. Uderzenia obejmowały wykorzystanie dronów tzw. kwadrokopterów, do których przymocowane były improwizowane ładunki wybuchowe (IED). Ten model operacyjny jest widoczny od września 2023 roku, kiedy fundamentaliści zrzucili z bezzałogowców IED na pozycje Dan Na Ambassagou (prorządowa milicja w Mali) w regionie Bandiagara w Mali.
Pomimo tego, że junty Sahelu dalekie są od wspierania terroryzmu, to w stosunku do ludności cywilnej stosują działania mające znamiona terroru. Wiele z nich realizowanych jest z wykorzystaniem dronów będących na stanie sił zbrojnych państw Sahelu. W Burkina Faso systemy Bayraktar TB2 zostały użyte w ataku na targowisko we wsi Bouro w wyniku czego zamordowanych zostało co najmniej 28 cywilów.
Wnioski i Rekomendacje
Fundamentaliści zachodnioafrykańscy nadal nie osiągnęli poziomu wykorzystania bezzałogowych systemów powietrznych swoich bliskowschodnich odpowiedników, jednak należy spodziewać się konsekwentnego wzrostu ich zdolności w tym zakresie. Wynika to z wymiany know-how, instruktaży oraz pozyskiwania coraz nowocześniejszych systemów przez fundamentalistów.
Obecnie terroryści zachodnioafrykańscy nie mają dostępu do dronów FPV ani zaawansowanych systemów pokroju TB2 Bayraktar, które znajdują się na stanie Nigerii (43 bezzałogowce zamówione w grudniu 2024 roku oraz 6 bezpilotowców posiadanych od 2022 roku), Mali (co najmniej 17 systemów, być może 18), Togo (dwa systemy) oraz Burkina Faso (co najmniej pięć systemów). Rozwój zagrożenia dżihadystycznego w krajach Sahelu i Zatoki Gwinejskiej oraz rozszerzenie teatrów operacyjnych o obszary stołeczne stwarza potencjalną perspektywę przejęcia zaawansowanych systemów Bayraktar TB2 oraz Akinci przez JNIM, Państwo Islamskie Prowincji Sahel oraz Prowincji Zachodnioafrykańskiej. Ponadto operacjonalizacja kontyngentów Korpusu Afrykańskiego oraz tureckiej grupy SADAT generuje niebezpieczeństwo przejmowania aktywów dronowych należących do Rosji i Turcji, ponieważ fundamentaliści przeprowadzają ataki na misje zagraniczne.
Czytaj też
Niebezpieczny jest również dostęp terrorystów do dronów komercyjnych oraz materiałów, z których przygotowywane są ładunki wybuchowe i granaty integrowane z systemami bezzałogowymi. Istotne w tym kontekście jest monitorowanie szlaków przemytniczych oraz zwalczanie nielegalnego handlu bronią i innymi materiałami. Nie jest to możliwe w przypadku samodzielnych działań, dlatego państwa afrykańskie powinny koordynować swoje wysiłki w formatach bilateralnych oraz multilateralnych. Pożądanym trendem są próby rekoncyliacji na linii ECOWAS – Sojusz Państw Sahelu, ponieważ oznacza to możliwość uzgadniania wysiłków w formatach obejmujących Mali, Burkina Faso, Niger oraz państwa takie jak Ghana, Senegal, Benin, Togo, Wybrzeże Kości Słoniowej czy potencjalnie Nigeria.
Siły zbrojne państw zachodnioafrykańskich powinny również dążyć do pozyskiwania technologii przeciwdziałania dronom, w tym systemów zakłócających, lub – w przypadku braku odpowiednich środków – implementowania tradycyjnych rozwiązań, takich jak budowa kinetycznych barier zapobiegających atakom dronów FPV. W dłuższej perspektywie czasowej istnieje także ryzyko potencjalnego wykorzystania dronów do rozprzestrzeniania broni chemicznej, biologicznej lub radiologicznej oraz nabycia przez fundamentalistów dronów FPV.
Z perspektywy Polski istotne jest monitorowanie eksportu polskich towarów do partnerskich krajów afrykańskich. Wspomniane dobra mogą być przejmowane przez fundamentalistów lub nabywane – legalnie bądź nielegalnie – i wykorzystywane do produkcji ładunków wybuchowych lub systemów podwójnego zastosowania. W przeszłości udokumentowano wykorzystanie przez ekstremistów ładunków wybuchowych legalnie eksportowanych do górniczego konglomeratu w Ghanie. Materiały wyprodukowane w Polsce w 2016 roku zostały wykryte w działalności ekstremistów w 2017 roku.
eee
Być może ważne jest stworzenie i pozyskanie systemów plot opartych o tanie efektory i syst. wykrywania i analizy zagrożeń z powietrza , zakłócania i likwidacji przeciwdziałania, zarówno opartych o zestawy artyleryjskie zintegrowane z systemem kier ogniem w sposób automatyczny z syst radarowymi optycznymi jak i laserowymi Ważne jest zautomatyzowanie systemów celem przyspieszenia reakcji. Np taki śmieszny system jak wróbel, jeśli wyeliminować człowieka i zastosować automatykę radar dalmierz, optykę podczerwień za niewielkie pieniądze mamy średni zestaw obrony bezpośredniej. Golkiper albo ciwis to nie będzie ale możemy i powinniśmy stworzyć tanie w produkcji skuteczne zenitowki zestawy czy 12,7 .mm 23mm czy s 60, czy Boforsa, do ochrony i obrony przestrzeni pow..
Nordx
@eee, to o czym piszesz jest już pod ręką . Opracowano i wdrożono system Kuszą na platformach mobilnych, Tarnów opracował wielolufiwa wersję 12,7 zintegrowaną z automatycznymi systemami namierzania. Był na D24 obszerny artykuł na ten temat. No i wisienka na torcie . Pilica - ta Macierewiczowa, wyśmiewana przez tytejszych domorosłych ekspertów ( wiadomo o kogo chodzi) Po unowocześnieniu wydaje się wręcz idealna do niszczenia dronów. Pozostaje kwestia ilości sprzętu, jego współpracy z innymi środkami rozpoznania i w końcu sposobu użycia.
Paweł LiS
A MON? A monar "chce kupić":).