Reklama

Technologie

Turcja: Pierwszy seryjny bezzałogowiec Akinci w powietrzu

Fot. Baykar Makina
Fot. Baykar Makina

Koncern Baykar Makina, producent m. in. bezzałogowców Bayraktar TB2, poinformował o obliocie pierwszej seryjnej maszyny Akinci oznaczonej S-1. Ten płatowiec klasy HALE (ang. High Altitude – Long Endurance) ma jeszcze w tym roku trafić na wyposażenie tureckich sił powietrznych. Spółka niedawno informowała, że równolegle z testami trzech prototypów uruchamia montaż czterech egzemplarzy seryjnych.

Jak wynika z komunikatów opublikowanych w mediach społecznościowych oblot egzemplarza seryjnego oznaczonego S-1 trwał kilkadziesiąt minut i miał miejsc 19 maja 2021 roku. Niebawem mają zostać ukończone i przygotowane do testów maszyny o numerach od S-2 do S-4. Proces projektowania, budowy i testów prototypów a teraz produkcji seryjnych maszyn dla tureckiego lotnictwa przebiega w ekspresowym tempie.

W 2019 roku spółka Bayraktat Makina poinformowała o rozpoczęciu prac nad bezzałogowcem dalekiego zasięgu zdolnym m. in. do przenoszenia pocisków manewrującym SOM. Maszyna miała nosić nazwę Akinci – nawiązującą do lekkiej kawalerii z okresu Imperium Otomańskiego znanej z długich rajdów w głąb terytorium przeciwnika. W sierpniu 2019 roku zawarto z Ukrainą umowę o współpracy, dzięki czemu jednostki napędowe AI-450T o mocy 550 KM zastąpiły ponad dwukrotnie słabsze silniki tureckie stosowane dotychczas, co znacznie ułatwia maszynie Akinci osiągnięcie planowanych parametrów. Do pierwszego prototypu P-1 szybko dołączył P-2, który w sierpniu 2020 roku popisał się ponad dwugodzinnym lotem.  Na początku 2021 roku pojawił się P-3 z pylonami do podwieszania uzbrojenia i zaczęto testować na nim bomby kierowane. W maju 2021 roku w powietrze wzbił się pierwszy egzemplarz seryjny. Masyny mają trafić na uzbrojenie 3. bataliony uzbrojonych maszyn bezzałogowych armii stacjonującego w bazie lotniczej Batman. Obecnie jednostka ta eksploatuje maszyny Bayraktar TB2.

Pod względem konstrukcyjnym Baykar Akinici to dość tradycyjna maszyna w układzie dwusilnikowego dolnopłatu o rozpiętości 20 m i kadłubie długości 12,3 m.  Masa startowa ma sięgać 4,5 tony z uzbrojeniem i paliwem. Napęd w postaci dwóch umieszczonych na skrzydłach silników turbowałowych AI-450T o mocy do 550 KM z pięciołopatowymi śmigłami ciągnącymi ma zapewniać pułap ponad 40 tys. stóp (12 000 m), udźwig 1350 kg (w tym 900 kg na zewnętrznych podwieszeniach) przy możliwości pozostawania w powietrzu przez ponad 24 godziny.

Pod względem systemów pokładowych maszyna ma być wyposażona nie tylko w optyczne i radiolokacyjne systemy rozpoznawcze (w tym radary AESA z funkcją SAR/GMTI), ale również środki rozpoznania elektronicznego ELINT/SIGINT i pokładowy system obrony przed pociskami kierowanymi i walki elektronicznej. Co ciekawe, systemy pokładowe mają również obejmować automatyczne systemy zapobiegające kolizji w powietrzu i krajowe, szyfrowane układy łączności, w tym satelitarnej. Baykar Akinci będzie więc maszyną zdolną zarówno do zadań stricte bojowych jak też operowania w cywilnej przestrzeni powietrznej, o ile uzyska stosowne certyfikaty.

Dotąd na maszynie przetestowano bomby szybujące i swobodnie spadające o masie do 227 kg oraz specjalną lekką amunicję MAM-L i MAM-C opracowaną przez koncern Roketsan właśnie dla bezzałogowców różnych klas. Docelowo uzbrojeniem Akinci mają być także rakiety Cirit kalibru 70 mm, ale też przeciwpancerne pociski kierowane UMTAS/Mizrak a nawet pociski manewrujące dalekiego zasięgu Roketsan SOM (turk.: Satha Atılan Orta lub ang. Stand Off Missile). W ten sposób Akinci staje się platformą startową dla uzbrojenia o zasięgu kilkuset kilometrów, stanowiąc w przypadku pełnoskalowego konfliktu realną alternatywę dla innych maszyn bojowych.

Reklama
link: https://sklep.defence24.pl/produkt/wojny-zastepcze/
Reklama 
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama