Reklama

Technologie

Serbowie prezentują rozpoznawczego mini-BSP

Fot. Proka89 (CC BY-SA 4.0)
Fot. Proka89 (CC BY-SA 4.0)

W czasie trwających obecnie w Serbii targów Partner 2021 serbski Instytut Techniczny Wojskowy zaprezentował nową wersję rozpoznawczego bezzałogowca krótkiego zasięgu Vrabac wprowadzonego do służby w czerwcu ubiegłego roku. Maszyna wizualnie przypomina polskiego FlyEye’a, choć jej parametry - mimo że lepsze od deklarowanych do tej pory - są na razie wyraźnie skromniejsze.

Vrabac (jaskółka) powstał w układzie klasycznego górnopłata i został stworzony z myślą o misjach rozpoznawczych w dzień i w nocy w tym do patroli wzdłuż granic i wybrzeży kraju oraz innych misji dozorowych – tak wojskowych jak i cywilnych np. obserwacji infrastruktury krytycznej takiej jak linie przesyłowe. Informacje na temat systemu nie mówią jednak nic na temat zastosowań typowo rozpoznawczych czy np. współdziałania z artylerią. Typowy system składa się ze stacji kontroli naziemnej, zestawu antenowego i trzech aparatów latających.

Maksymalna masa startowa każdego z nich to 9 kilogramów, długość 1,94 a rozpiętość skrzydeł – 1,8 metra. Maszyna może przenosić głowice obserwacyjne o masie maksymalnie do 1,5 kilograma i operować przez czas do 90 minut. Do napędu wykorzystywany jest silnik elektryczny zasilany z baterii litowych i napędzający dwułopatowe śmigło ciągnące. System ma możliwość zautomatyzowanego działania. Jego start odbywa się „z ręki” albo poprzez wystrzelenie z prostej katapulty. Lądowanie odbywa się przy użyciu spadochronu po napompowaniu poduszek powietrznych albo klasycznie, „na brzuchu”. Promień operacyjny maszyny to 25 kilometrów, a maksymalny czas operowania – 1,5 godziny. Prędkość przelotowa aparatu to 55 km/h, a optymalny pułap operacyjny to przedział między 300 a 500 metrów.

Reklama
Reklama

Jak widać maszyna ma na razie stosunkowo skromne parametry. Skromniejsze niż używane przez serbskie siły powietrzne mini-BSP Orbiter, których serbskie siły powietrzne mają 10 zestawów, nie wspominając o chińskich systemach klasy MALE – CH-92 eksploatowanych w Serbii w sześciu egzemplarzach. Mimo to widać, że technologie bezzałogowce są przez Belgrad bardzo doceniane.

Sam Vrabac jest użytkowany obecnie w 50 egzemplarzach, które zostały zbudowane w krajowych zakładach Utva. Oprócz tego przy okazji zakupu CH-92 Serbowie mieli pozyskać technologie umożliwiające mu budowę podobnych maszyn własnymi siłami. Na ich bazie miały powstać prawdopodobnie cztery taktyczne uzbrojone BSP Pegaz 011 uzbrojone w pociski rakietowe FT-8D. Dwa z nich zostały wysłane do Państwa Środka, w celu dokonania ich oceny i przeprowadzenia dodatkowych usprawnień. Łącznie Serbia zamówiła 12 Pegazów 011.

Reklama

Mikrostan wojenny, Mad Max w Syrii - Defence24Week 102

Komentarze

    Reklama