Reklama

Technologie

Rosyjski S-500 w służbie od 2021 roku

Fot. Almaz-Antey
Fot. Almaz-Antey

Jak informuje dyrektor generalny koncernu Rostech, Siergiej Czemiezow, dostawy systemów przeciwlotniczych S-500 dla rosyjskich sił zbrojnych rozpoczną się zgodnie z planem, czyli w 2021 roku. Pandemia COVID-19 nie wpłynęła na zaawansowane już testy systemu, a zakłady Ałmaz-Antej nie mają opóźnień w produkcji.

„O ile wiem, pandemia nie wpłynęła na czas dostawy. Tak naprawdę Almaz-Antey już dawno ukończył wszystkie testy, planuje rozpocząć dostawy w 2021 roku” – powiedział dyrektor generalny koncernu Rostech, Siergiej Czemiezow. Podkreślił też, że „wielu klientów zagranicznych” wyraża zainteresowanie zakupem systemy S-500. Mają do nich należeć, „szczególnie ci, którzy już kupili od nas S-400 ” – mówi Czemiezow, co jest jasną aluzją do Turcji. Jednak jak mówi, w pierwszej kolejności trzeba zrealizować krajowe zamówienie, a poza tym koncern nie otrzymał jeszcze dokumentów pozwalających na eksport tego systemu uzbrojenia.

System S-500 jest dalszym rozwinięciem sprzedanego m. in. do Turcji S-400, jednak dysponuje nowym systemem dowodzenia i kierowania ogniem oraz ma otrzymać od 2025 roku rakiety 40N6M o deklarowanym zasięgu 600 km. Producent podaje, że system składa się z dwóch niezależnych podsystemów, dysponujących własnymi radarami AESA. S-500 będzie wykorzystywał pociski używane obecnie w systemie S-400, jak też trzy całkiem nowe, dodatkowe pociski zaprojektowane specjalnie dla niego. Oprócz wymienionej już rakiety dalekiego zasięgu mają to być dwa typy efektorów do zwalczania pocisków balistycznych.

Warto przypomnieć, że informacje udzielone przez szefa koncernu Rostech nie są do końca precyzyjne. Faktycznie pandemia nie wpłynęła na termin dostawy, gdyż już jest ona opóźniona o rok. Na dodatek pierwszy kompleks jest najprawdopodobniej skompletowany i od wiosny b.r. przechodzi testy państwowe oraz służy do szkolenia rosyjskich przeciwlotników. Kluczowe pytanie powinno dotyczyć terminów kolejnych dostaw, które przez pandemię mogą zostać poważnie opóźnione. Zarówno ze względu na postępy prac jak też problemy związane z finansowaniem w warunkach kryzysu gospodarczego związanego z COVID-19.

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama