Reklama

Technologie

Polsko-ukraińska współpraca śmigłowcowa to nie tylko modernizacja Mi-8 i Mi-24 [WYWIAD]

Fot. J.Sabak
Fot. J.Sabak

Modernizacja Mi-24 i Mi-8 oraz W-3 Sokół to są na dziś trzy realne tematy współpracy z PGZ - przekonuje Wiaczesław Bogusłajew, prezes zarządu Motor Sicz w wywiadzie dla Defence24.pl. Podkreśla też, że jego propozycje wykraczają poza kooperację czysto przemysłową - Proponuję rozwiązać problemy szkolenia. Polska ma znaczną flotę maszyn Mi-8, ale nie ma symulatorów. Ja w swoich zakładach mam pięć symulatorów i budujemy właśnie szósty - dodaje.

Juliusz Sabak, Defence24.pl: Zakłady Motor Sicz są jednym z największych producentów silników lotniczych na świecie. Dostarczacie zarówno napęd dla superciężkich transportowców An-225 jak i dla śmigłowców Mi-2 oraz awionetek. W większości są to konstrukcje radzieckie i rosyjskie. Jak Motor Sicz odnajduje się na rynku bez dostępu do rynku rosyjskiego, który kiedyś odgrywał główną rolę?

Wiaczesław Bogusłajew, prezes zarządu i główny konstruktor Motor Sicz: W wielu krajach zaczęły się problemy z rosyjską kompletacją na silnikach lotniczych. Kompletacja, to rosyjskie agregaty, elementy czy systemy elektroniczne zainstalowane na śmigłowcu. My na ich miejsce wprowadziliśmy odpowiedniki ukraińskie lub europejskie. 

Na Ukrainie mamy od kilku lat prawo o zastępowaniu produktów rosyjskich. Jest specjalna służba rządowa, która nadzoruje wymianę produktów rosyjskich na alternatywne w przemyśle zbrojeniowym i lotniczym. To dotyczy nie tylko nas, ale całego przemysłu zbrojeniowego. Również państwowego Ukroboronprom. Ukraina odchodzi od standardów rosyjskich w stronę rozwiązań europejskich. 

Jest to dość skomplikowany proces? 

Jeśli chodzi o silniki, to rozwiązaliśmy już problem wymiany agregatów rosyjskich na krajowe lub zachodnie. Ale nie znaczy to, że pozbyliśmy się starej kompletacji. Możemy dostarczać silniki w kompletacji starej, „rosyjskiej”, albo nowej. To, w jakiej silnik zostanie dostarczony, zależy od klienta.

Na przykład klienci w Afryce wolą niezmienioną, rosyjską kompletację. Tam dostarczamy silniki według starego wzoru. Ale są też kraje, które nie chcą rosyjskich komponentów. Takie też dostarczamy. To nie kwestia polityki, to działanie rynkowe. Niezależnie od aktualnej sytuacji geopolitycznej rynek żyje własnym życiem i rządzi się swoimi prawami. Decydują jakość i cena. Staramy się dbać o jakość, zapewniając ceny przyjazne dla klienta.

Kto jest głównym odbiorcą silników w nowym standardzie?

Wiele takich silników dostarczamy do Polski, ale też do Czech i innych krajów. W Niemczech na przykład latają nasze śmigłowce z takimi silnikami. Zmodernizowane przez nas Mi-8MSB latają np. w Alpach i mają europejski certyfikat zdatności do lotu. 

Mi-8MSB to poważna modyfikacja śmigłowca Mi-8 z ukraińsko-zachodnim oprzyrządowaniem. Opracowanie i certyfikowanie tej maszyny wymagało pewnych nakładów. Ale to nie jedyny projekt śmigłowca nad którym pracuje Motor Sicz.

Nie poprzestajemy na silnikach, które nadal rozwijamy. Ruszyliśmy w Motor Siczy z programem śmigłowcowym. Nie chcę czekać, aż ktoś wybierze nasz silnik do swojego samolotu czy śmigłowca. Choć produkujemy napęd dla największych i najmniejszych maszyn, potrzebowaliśmy większej elastyczności. To wymusiło na nas utworzenie w Motor Siczy śmigłowcowego biura konstrukcyjnego. Posiada ono już od 15 lat europejski certyfikat cywilny EASA, ale również certyfikat NATO.

Motor Sicz posiada nie tylko uprawnienia. Wykształciliśmy własnych specjalistów, własnych inżynierów, projektantów. Te kadry i biuro konstrukcyjne dają nam niezależność.

Czy to naprawdę jest aż tak istotne?

W śmigłowcu jest 300-500 agregatów. Każdy z nich powinien być odpowiednio produkowany i remontowany. Trzeba mieć licencję albo przynajmniej certyfikat. Aby tworzyć dokumentację remontową, biuletyny eksploatacyjne, odpowiadać za bezpieczeństwo, trzeba mieć własne biuro projektowe.

Jeśli w danym kraju produkowane są elementy, zamienniki, ale nie ma odpowiednich uprawnień, to jest niebezpieczny precedens. Znamy przypadki takich katastrof, które były spowodowane tym, że przygotowano zamiennik, ale z niewłaściwych materiałów lub nieodpowiedniej jakości. Jeśli dokonano tego bez uprawnień biura konstrukcyjnego, to jest to sprawa dla prokuratora i niebezpieczny precedens. Takimi sprawami na Ukrainie zajmuje się z urzędu prokuratura wojskowa.

Dlatego naszym celem było utworzenie certyfikowanego, sprawnie działającego i niezależnego od nikogo biura konstrukcyjnego. To daje nam swobodę projektowania, produkcji i certyfikacji. Właśnie z takimi możliwościami przyjechaliśmy do Polski.

Mówimy: Przyjaciele, macie potencjał przemysłowy i sprzęt, który należy ulepszać. Modernizować. Cały świat idzie w tym kierunku: i Rosja, i Ameryka. Platformy które są eksploatowane, które są modernizowane, mogą służyć i pięćdziesiąt lat. Ale kto ma prawo wydłużać resursy? Nikt, kto nie ma certyfikowanego biura projektowego, nie ma prawa do takich działań. 

Rozmawiał Pan o tych kwestiach podczas targów MSPO w Kielcach z przedstawicielami polskiego przemysłu?

Tak. To są kwestie, w których chcemy współpracować z Polską. Podczas MSPO spotkałem się w tej sprawie m. in. z prezesem PGZ. Podpisaliśmy dokumenty na temat wspólnej modernizacji, certyfikatów, komponentów. Być może wspólnej produkcji.

To są plany na przyszłość. A jak wygląda współpraca z PGZ obecnie? Wspomniał pan, ze ma ona swoją długą historię i dynamikę.

Od dawna dostarczamy silniki śmigłowcowe dla zakładów WZL-1, ale obecnie współpraca wychodzi na zupełnie nowy poziom. W PGZ do władzy doszło nowe pokolenie, które myśli inaczej niż ich poprzednicy. Z przyjemnością zauważyłem, że oni chcą modernizować sprzęt dla Polski.

Pracujemy nad umową, na mocy której przekażemy PGZ remonty silników o zwiększonej mocy TW3-117SBM dla modernizacji śmigłowców Mi-24 oraz technologię pomocniczych turbin AI9 o mocy zwiększonej z 3,5 do 9 kW. To niewielkie, ale znaczące inwestycje w modernizację śmigłowców Mi-24, ale też Mi-8/17. 

image
Jeden z symulatorów śmigłowca Mi-8MSB w Zaporożu. Fot. J.Sabak

W 2016 roku dużo mówiło się o innym projekcie. O remotoryzacji Sokoła. Czy ten projekt jest kontynuowany?

Faktycznie, modernizacja śmigłowców rodziny Mi-8MSB to nie są moje jedyne propozycje. Od trzech lat pracujemy nad remotoryzacją Sokoła. Kupiłem trzy używane śmigłowce W-3 Sokół, które mamy w Zaporożu. Chcę na nich zainstalować nowe silniki, podnieść osiągi.

Na początku października b.r. grupa specjalistów z Polski ma przyjechać do Motor Sicz m. in. w tym temacie. Modernizacja Mi-24 i Mi-8 oraz W-3 Sokół to są na dziś trzy realne tematy współpracy z PGZ. Ale moje propozycje współpracy z Polską to nie tylko sprawy przemysłowe.

Jeśli nie przemysłowe, to czego dotyczą?

Proponuję rozwiązać problemy szkolenia. Potrzebne jest nieustanne szkolenie pilotów. Nie tylko na maszynach, ale na symulatorach. Na trenażerach. Polska nie dysponuje dziś ani jednym symulatorem Mi-8.

To fakt. Polscy piloci, nawet Wojsk Specjalnych, szkolą się na symulatorach ale np. w Czechach lub na Litwie. Pamiętam ze swojej wizyty na Ukrainie w 2016, że roku zakłady Motor Sicz mają własne symulatory.

Tak. Polska ma znaczną flotę maszyn Mi-8, ale nie ma symulatorów. Ja w swoich zakładach mam pięć symulatorów i budujemy właśnie szósty. Szkolimy pilotów do latania na takim sprzęcie, jaki produkujemy. Jeśli jakaś firma nie szkoli pilotów, to zwiększa ryzyko katastrofy. Dlatego Airbus, Boeing i inni wielcy gracze mają swoje centra symulatorowe. Motor Sicz również ma takie centrum. 

Polska powinna mieć symulator, do szkolenia pilotów pod nowe śmigłowce. Ja odpowiadam za śmigłowiec, za samą platformę, za resursy, za cykl życia. Za to wszystko ręczę ja, jako główny konstruktor. Ale latania powinien uczyć ten, kto eksploatuje. Ja w swoim centrum szkolę 700 pilotów rocznie. Cywilnych i wojskowych. Proponuję swoją pomoc i doświadczenie. 

Wróćmy jednak do produkcji zakładów Motor Sicz i projektów. Jakie możliwości daje biuro konstrukcyjne?

Kiedy mnie pytają – co mogę zrobić ze śmigłowcami? - Odpowiadam, że mogę zrobić wszystko. Co to oznacza? Rozwijamy konstrukcję Mi-8MSB, jako najbardziej perspektywiczną. Stworzyliśmy np. silnik TW3-117MSB piątej generacji. Jego resurs jest 2,5 razy większy niż oryginalnego, rosyjskiego. Może też osiągać znacznie wyższą moc, dlatego zbudowaliśmy nowy, własny reduktor. Nazwaliśmy go WR-17. Zastępuje on radziecki reduktor WR-14. Wewnątrz zastosowaliśmy nowe materiały, nowe przekładnie, nowe łożysko główne. Wszystko to naszego własnego opracowania. Pozwala to zwiększyć resurs, ale i moc.

image
Prace projektowe w biurze konstrukcyjnym Motor Sicz. Fot. J.Sabak

To jest nowe rozwiązanie dla śmigłowców Mi-8 i Mi-17?

Tak, ale to też rozwiązanie, które pozwala zwiększyć masę startową do 15 a nawet 16 ton. Podczas gdy obecnie wykorzystywane Mi-8 mają masę startową 13 ton. Wchodzimy z naszymi śmigłowcami w nową niszę masy startowej. W nową niszę możliwości. Nasz Mi-8 zabierze nie 24, ale 34 żołnierzy z pełnym wyposażeniem. 

Te 2-3 tony to znaczny wzrost osiągów. Nie wystarczyło chyba zmienić przekładnię?

Oczywiście, że nie. Daliśmy nową przekładnię i silniki nowej generacji. Zmieniliśmy też układ transmisji tylnego wirnika. Wprowadziliśmy nowa awionikę, cyfrową w standardzie „glass cockpit”. Jedyne, czego jeszcze nie mamy, to własnych łopat wirnika nośnego. Ale i nad tym pracujemy.

W tym roku rozpoczniemy produkcję łopat i w ten sposób zamkniemy łańcuch technologiczny. Staniemy się samodzielni. I znowu, wracamy do tematu biura konstrukcyjnego, bo tylko ono ma prawo uzyskać certyfikat na tak istotne zmiany w budowie śmigłowca.

Skąd pozyskaliście technologię łopat wirnika nośnego? 

To jest w 100% technologia amerykańska i zgodna z zezwoleniem administracji USA. Pozyskaliśmy technologię, licencję wraz ze specjalistycznym sprzętem. Kompozytowe łopaty według tej technologii możemy robić wyłącznie dla śmigłowców cywilnych. Dla śmigłowców wojskowych będziemy stosować inną technologię i łopaty metalowe.

W 2019 roku mamy zamiar wyprodukować samodzielnie pierwszy komplet łopat dla Mi-8. Będą to zarówno łopaty kompozytowe jak i metalowe. Potrzebujemy nieco czasu aby uzyskać dla nich certyfikat. To może potrwać rok lub dwa, ale w końcu zamkniemy łańcuch dostaw. Dopełnimy naszą ofertę.

Plany są jak widzę ambitne. A najbliższa przyszłość. Już w październiku w Kijowie odbędą się targi Arms and Security 2019. Zaprezentujecie na nich coś nowego?

Będziemy m. in. prezentować Mi-2 z nowymi, mocniejszymi silnikami i uzbrojeniem. W takiej konfiguracji Mi-2MSB staje się lekkim śmigłowcem szturmowym. W świecie obecnie popularne są maszyny uderzeniowe w klasie 3,5 do 5 ton. Lekkie i zwinne. W porównaniu z nimi Mi-24 jest ociężałą maszyną. Następnym krokiem w rozwoju Mi-2 jest znacznie zmodyfikowany MSB-2. Tak jak mówiłem, idziemy w kierunku własnych projektów i oferty kompletnych śmigłowców.

Druga część rozmowy zostanie niebawem opublikowana na Defence24.pl.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (28)

  1. Wow

    Na filmiku w 1,20 min. - UFO ? !

    1. Jan

      Dokładnie 1.20 min NOL przelatuje.

  2. enkai

    Ten zakład Amerykanie chcieli nam sprzedać po zablokowaniu sprzedaży Chińczykom. Zo w tej sprawie?

  3. Paranoid

    Wreszcie doceniony inżynier, "prezes zarządu i główny konstruktor". U nas wybiera się tych co się znają na zarządzaniu, ale czy rozumieją czym zarządzają? Już niekoniecznie, aha, od tego mają innych ludzi ...

  4. Adam

    ukraina jest skorumpowana i pod kontrola Rosyjskich słuzb...czytaj zachodnie technologie beda /sa rozpracowane przez specjalistów z Rosji...

    1. Tak myślę

      Nic dziwnego. To kraj rządzony przez oligarchów dla których kasa jest najważniejsza, a nie dobro kraju, narodu. Z Ukrainą powinniśmy jednak wchodzić w układy zakupując licencje np. na pociski rakietowe ziemia-ziemia itp i dostosowywać, zmodernizować produkty według własnych potrzeb. Z jakością sprzętu ICH produkcji bywa różnie ale, trzeba przyznać, że modernizacja Mi 2 wyszła im nieźle jak na tak leciwego staruszka. Trzeba zatem wybierać od nich wszystko co najlepsze, czego nie posiadamy w ofertach naszego przemysłu zbrojeniowego.

  5. 123

    sprzedać ukraińcom te śmiglaki,a dołożyć i kupić nowe Bell AH-1Z Viper i UH-60M Black Hawk

    1. kris

      ty w ogóle myślisz? a Afganistanie przy złej pogodzie nie latał żaden zachodni śmigłowiec-natomiast latały cywilne mi-17t bez względu na pogodę więc skończ z tym zachodnim zachwytem

  6. dim

    W każdym razie Ukraina ostała się. To nie jest już państwo sezonowe. I bardzo dobrze !

  7. Okręcik

    jak widać nawet Ukraina się rozwija, a my drepczemy w miejscu, skandujemy hasła, prawimy slogany i prężymy muskuły. Chwalimy się Krabami, a Węgrzy wolą kupić niemieckie Panzerhaubice 2000. Ba stać ich na 44 szt Leo 2A7+!! Niech kupią jeszcze helikoptery i mogą dokonać inwazji na Polskę ;-)))

    1. Marek

      Się rozwija? Dostali w spadku po ZSSR potężne zakłady, w których produkowano silniki. O czym więc opowiadasz człowieku? I nie czepiaj się do Krabów. Jak ktoś może je sobie u nas kupować, skoro na razie my mamy ich za mało i musimy je robić dla siebie?

    2. asdf

      czy my nie dostalismy po PRLu poteznych zakladow i co z nimi zrobilismy? nawet silniki produkowalismy w PZL Rzeszów a teraz mamy tylko jakies montownie.

    3. Marek

      Jakby nie popatrzył starannie dbano o to, żeby w Polsce, w Rzeszowie ani nigdzie indziej nie produkowano silników dwuprzepływowych. Generalnie jak rządził tu Ruski, rzecz sprowadzała się w zasadzie także do nieco lepszej wersji montowni. Czyli szympansie wersję T-72 możesz robić sobie sam. Mi-2 możesz robić dla nas i dla siebie. Iskry czy kałachy możesz robić też dla siebie bo nas Rosjan to wali. Samochody osobowe czy ciężarowe też możesz robić, ale tu nie wolno ci przeskoczyć wyznaczonego poziomu. Od reszty ci wara. RWPG ściśle określało co, gdzie i kto może robić. Czechosłowację, która miała lepsze od nas zaplecze przemysłowe też ładnie usadzili, To, co było ważne robiono jedynie w ZSRR. Sporą częścią tego tworu były potężne zakłady przemysłowe leżące na terytoriom dzisiejszej Ukrainy. To była przecież część składowa ZSRR. Myślisz, że czemu Rosjanie przez Ukrainę dostają teraz białej gorączki? Z powodu rolniczych czarnoziemów, albo Donbasiu, gdzie mieszkają rosyjskojęzyczni? Na tym im zależy? Bez żartów. Swoich nigdy im nie było żal. Posyłali ich na pola minowe. Jak się cofali strzelali im w plecy. Posyłali swoich do Gułagów za bezdurno tylko po to, żeby ich zabić. Generalnie dla ludzi, którzy tym krajem rządzą, życie jego mieszkańca zawsze było warte tyle co nic. Na ukraińskich czarnoziemach Niemcom może zależeć. Jak będą mieli pustawo w bakach to zrobią sobie tam kosztem Ukraińców bio paliwa. Ale Rosjanie mają większy kłopot. Bez tego, co zostawili na Ukrainie mają problemy ze zrobieniem czołgowego silnika o odpowiedniej mocy. Mają problemy z silnikami okrętowymi o odpowiednich parametrach. Pozostawianą przez ZSRR Motor Sicz chcą wykupić Chińczycy, bo to jest ostatni klocek potrzebny do tego, żeby w produkcji lotniczej uzyskali nad swoimi ruskimi wasalami przewagę. Dramat Ukraińców polega na tym, że Ruscy chcą odzyskać ten kraj z powodów wiadomych. Natomiast Niemcy, na których naiwni Ukraińcy liczą, chcą tego samego, czego od Ukrainy w ramach mittleeuropy chcieli od czasów Wilhelma II. Gwoli sprawiedliwości nas także prawie udało się im załatwić tak, jak chcieli.

  8. Zaq

    Skoro amerykanie modernizuja 70 letnie B52 to można przeanalizować czy modernizowac nasze Mi 8 Mi17 wymieniając silniki, przekładnie, łopaty awionike na przystajaca do obecnych czasów i ile to będzie kosztowało jeśli mniej niż nowy sprzęt to tak jeśli nie to do muzeum i kupić nowe. Mi 24 to osobna kwestia nie jest to typowy śmigłowiec szturmowy pełni też role transportu i z uwagi na wielkość ma duże echo radarowe.

    1. gnago

      to tylko blacharka , dobry sprzęt i można zamiast duralowej blachy montować integralne opancerzenie rodem z zaniechanej czołgowej CERA-wy czy nawet z kamizelek pancernych moratexu

    2. gnago

      Poczytaj uważnie i ze zrozumieniem tekst powyżej. parametry śmigłowca nie ulegną zmianie wszak silnik zdrowo mocniejszy. A cięzar starego duralu trzeba odjąć . A sens i logika .... lepiej integralne opancerzenie skorupowe niz dodatkowe jak dotychczas bywało. A siedzieć za dobrym pancerzem odpornym na małokalibrowa p.lot a być podziurawionym bohatersko a bezcelowo bez sensu i logiki. No chyba że ty osobiście podejmiesz się listy pisać do wdów i rodzin że żal ci było na opancerzenie

    3. ryba

      mi to wygląda na budowę już zupełnie nowego śmigła i wkładanie do niego starego osprzętu.

  9. Andrettoni

    Z bezmyślnej i ślepej krytyki wszystkiego co ma radziecką przeszłość powinniśmy przejść do rzeczowego pozyskania jak największej liczby technologii. Nie jest ważne czy jest najlepsza na świecie tylko czy jest dla nas nowa i posuwa nas do przodu. Przykładowo zlikwidowana linia do produkcji silników do naszych T-72 mogłaby produkować silniki do lżejszych maszyn - lekkich czołgów czy artylerii samobieżnej. Nie potrzeba tutaj drogich "zachodnich". Rezygnując z własnych silników ograniczyliśmy sobie możliwości i podnieśliśmy cenę wszystkich prototypów. Właściwa droga to taka jak nasze "Gromy" czyli radziecka technologia + ulepszenia, które potrafimy wdrożyć. Zamiast tego zrezygnowaliśmy z wielu umiejętności niczym ich nie zastępując.

    1. anakonda

      no wreszcie człowiek myślący sie nam trafił ,a z tymi silnikami to moim zdaniem dobry pomysł jak i baza do rozwoju .Małymi kroczkami trzeba sie posówać do przodu bo na szybko to tylko do kibla mozna lecieć.

  10. Peter

    Z Ukraińcami trzeba się dogadać w sprawie silników i budowy rakiet, pocisków itd. nim amerykanie wykupią i zablokują takie możliwości.

  11. dropik

    nic z tego nie będzie. możemy kupić jakiś projekt, który spolonizujemy jak pirata , ale nic tam nie kupimy i nie zmodernizujemy bo Ukraina jest zbyt niestabilna. Chyba, że osiągną jakieś realne porozumienie z Rosja w sprawie Donbasu , a tu Rosjanie mogą grać na czas jak w Gruzji i w Naddniestrzu.

    1. Marek

      Osiągają właśnie. I co z tego? To, co napisałeś wcześniej po ewentualnym porozumieniu tym bardziej zyskuje jeszcze na aktualności. Juro Donbas, pojutrze jeden tylko Bóg wie co. W tej sytuacji trudno ryzykować zabawę z czymś, co pochodzi z Ukrainy i nie zostanie spolonizowane do końca.

    2. asdf

      czlowieku o czym ty piszesz i gdzie bedziesz skladal ten smiglowiec? przejrzyj na oczy przez lata nie bylo rzadowych zamowien dla pzl mielec dopiero po ich sprzedazy poszly na Bryzy, wiec chyba nie po to polscy politycy celowo doprowadzili te zaklady do ruiny, sprzedali za grosze zeby teraz brac sie za budowanie polskiego smiglowca. taki byl tez problem z Caracalem, wchodzil w parade amerykanskim interesom w Polsce.

  12. Tedi

    Pomysł budowy wspólnie śmigłowca który zastąpił by mi17 nie jest zły. Ukraina robiła by silniki i przekładnie A my cala resztę odbiorca była by Polska armia oraz Ukraińska a także eksport.

    1. asdf

      taki plan mial chyba Antonii ale ukraincy zakupili Caracale

  13. asd

    Tia, jak coś o ukrainie to od razu wysyp "wstrząśniętych" ich "kompetencją, rzeczowością" bla bla bla, jak gdyby ukraińcy wynaleźli napęd na antymaterię. My przymierzamy się do zmiany sprzętu na kolejną generację, a oni pudrują sowieckie trupy. Może dla nich wystarczy - dla nas nie.

    1. asdf

      chyba im tez nie w koncu dla siebie kupili Caracale trupa to oni nam chca wcisnac

  14. Syplog

    Z ukraincami nam po drodze bardziej niz z wlochami

    1. Marek

      Z Ukraińcami nie do końca jeszcze dziś wiadomo jak będzie. Najpierw był Prozachodni Juszczenko. Później prorosyjski Janukowycz. Jeszcze później prozachodni Poroszenko. Teraz jest gość, który próbuje się dogadać odnośnie Donbasu. Skąd wiesz co im strzeli do głowy za kolejnych lat kilka?

  15. Pilot

    Wszystkie Sokoły i MI-24 modernizowac jak najbardziej dając im pełen wachlarz możliwości uzbrojenia taki jakie był pokazany na targach MSPO była by to i ilosc i jakość z która trzeba by bylo się jakoś tam liczyc

  16. Lewkon

    Mi-8 i Mi17 powinne być jak najszybciej wycofane i wymienione a polski przemysł niech się zajmie produkcją maszyn które zostały skonstruowane w tym stuleciu. Podobnie jak w przypadku modernizacji T72. Utrzymuje się złom aby utrzymać kilka miejsc pracy i żeby jakiś kolega zarobił dobra i fajnie ale pytając się żołnierza lub pilota czy chciał by walczyć nowym Leo. czy tym niby super nowo zmodernizowanym T72 lub czy chciał by latać w postsowieckim helikopterem którego po przez wymianę silnika beda musieli latać następne 10-15lat czy latać maszyna która z założenia konstrukcyjnego wypełnia wszystkie wymogi współczesnego pola walki myśle że w obu przypadkach pilot i czołgista wybrali by ta opcje która zapewni im jak największe szanse przeżycia nawet jeżeli będzie to oznaczać ze własny ojciec straci pracę bo pracuje przy modernizacji starego sprzętu.

    1. Gnom

      Faktycznie, Mi-17 to przestarzały śmigłowiec bo nie z USA, choć przez USA używany. Jak na razie to jeden z najbardziej użytecznych śmigłowców na polu walki.

    2. gnago

      ee wymienione przez ciebie jankeskie wzory uzbrojenia pamiętają Cartera. Leoś tak samo modernizacja wynalazku z lat otwarcia na zachód Gierka. A spełnione wymagania jakie masz na myśli imperialne tj z załozeniem panowania w powietrzu czy faktyczne?

    3. mick8791

      Używany przez USA? To ile brygad lotniczych US Army jest wyposażonych w Mi-17?

  17. Stary Grzyb

    Szczerze przyznam - jestem wstrząśnięty. Sensowność i kompleksowość prowadzonych działań, logika i dorzeczność wypowiedzi, konkretność składanych propozycji, świadomość własnych mocnych (rozwijanych) i słabych (korygowanych) stron, wreszcie pewność siebie o głowę i ramiona przerastają jakieś 90% wypowiedzi różnych oficjeli, prezesów, dyrektorów i ekspertów, z którymi portal prowadzi wywiady. Jeśli pan Bogusłajew w pełni mówi prawdę, to z jednej strony szacunek, a z drugiej pytanie, czy po naszej stronie ktoś jest w stanie szerzej spojrzeć na współpracę w przemyśle wojskowym z Ukrainą, bo może byłoby warto?

  18. ryba

    wszyscy krzycza modernizacja modernizacja a problem jestile jeszcze takie MI 8/17 po takiej moernizacji moga polatac bo jesli tylko 10 lat to raczej nieopłacalne 20 lat to już mozna sie zastanawiac , jeśli zaś w trakcie wymany floty bedzie można niektórym maszynom przedłużyc resursy o nastepne 10 lat to moernizacja jest jak najbardziej wskazana.Oczywiście nie biore tu pod uwage MI 24 które pilnie musza byc zastapione max o 10 lat wiec moderka najtańszym kosztem.

  19. Grze83

    Jeżeli by te Mi8 i pozostałe miały zostać zmodernizowane na piątke z plusem czyli modernizacja Awioniki napędu i uzbrojenia to czemu nie

  20. Wutrzy

    Coś mało na temat W-3

    1. Kok

      Pewnie kwestia współpracy z Leonardo problemowa.

  21. Mikosz

    "Znamy przypadki takich katastrof, które były spowodowane tym, że przygotowano zamiennik, ale z niewłaściwych materiałów lub nieodpowiedniej jakości. Jeśli dokonano tego bez uprawnień biura konstrukcyjnego, to jest to sprawa dla prokuratora i niebezpieczny precedens". Ciekawe, czy powiedział to tak ogólnie, czy może konkretnie...

    1. Kok

      Mig-29

  22. w

    przeciez Sokól ma od 40 lat łopaty kompozytowe

    1. Davien

      Że co?? A jakim cudem Sokół powstały w latach 80-tych ma miec od końca lat 70-tcyh łopaqty kompozytowe??

    2. w

      Sokół powstawał w latach 70-tych. Oficjalny oblot to chyba 82r, nieoficjalny -chyba rok wczesniej. Sam na poczatku lat 80-tych widziałem próby dzwigara do Sokoła, laminatowego, przestrzelone z WKM kal. 12,7-wygladał jak zebra po wyjsciu obcego. Spadek zywotnosci ?? Zaden. Sprawa lezy w profilach. Co do Mi-8/-17 to sa dobre maszyny, takie woły robocze. Kazda modernizacja przedłuzająca zywotność i podnoszaca osiagi- jak najbardziej pozadana. Kadłub Mi-2 tez jest w zasadzie nie do zdarcia; oprócz tych wypuszczonych z peknietym poszyciem i zamaskowanym zaciekiem farby. Modernizowac bo kasy nie mamy, a Mi-2 mial wcale ciekawe uzbrojenie...

    3. Gnom

      Może dla tego że pierwszy zawis W-3 był w tym czasie. Wiem że wg ciebie wisiał pod dźwigiem bez łopat.

  23. Gort

    To co powiedział o W-3 Sokół to sól w oku Leonardo. Oni najchętniej by wysłali na złom całą polską flotę i sprzedali nam inne maszyny. zdecydowanie popieram remotoryzację wszystkich maszn jakie tylko można. Amerykanie i Europejczycy nieustannie pracują nad silnikami i wirnikami. Co to daje - odp. jest w artykule? Oszczędności a w krytycznych momentach na polu bitwy szybsze odejście spod ostrzału, większy zasięg oraz większy udźwig. Przy rozmiarach naszej floty śmigłowców każda maszyna ma znaczenie.

    1. w

      Tak zgadza sie. Ale to nie Leonardo sprzedał Świdnik tylko PO wiedzac ze potrzebne nam beda smiglowce.

    2. Marek

      Nie tylko to. W przededniu zakupów dla wojska opylili Chińczykom cywilną część HSW, bo chcieli, żeby część wojskowa to była tylko montownia.

    3. kj1981

      A PZL Mielec został sprzedany za poprzednich rządów PiS. I oni też wiedzieli, że będzie nam potrzebny sprzęt z tej fabryki.

  24. Dyktatorek

    Z wywiadu wynika ,że Prezes Motor Sicz jest zadowolony z obecnej władzy w Polsce , która preferuje modernizacje sowieckich złomów , których w Polsce na bogato Mi2, Mi8,Mi24 dodałbym jeszcze z innej parafii T-72 plus BWP Poprzednia władza była "zła" bo preferowała zakup nowego sprzętu typu np. Mastery lub 48 Caracalli z dobrym offsetem lub licencji na podwozie do Krabów itd, itd...sami ocenimy co jest lepsze i bardziej efektywne

    1. Wojciech

      Każda armia modernizujemy posiadany sprzęt. Nawet ultra bogaci Saudowie.

    2. Grzesiek

      Trochę wybiórczo Pan traktuje poczynania obu władz.

    3. 1 23

      Tak, tak.... Nawet Francuzi narzekają nieoficjalnie na nieloty.

  25. Gliwiczanin

    Słowa prezesa Motor Sicz o silnikach dla naszych Sokołów napawają mnie nadzieją. Gdyby udało się wymienić silniki na nowe bardziej wydajne w Sokołach to znacznie podniosło by ich potencjał. Co do Mi-2 chyba najlepiej byłoby gdyby odeszły na zasłużoną emeryturę.

Reklama