Reklama

Technologie

Nowa, europejska rakieta przeciwokrętowa po testach

Fot. MBDA
Fot. MBDA

Koncern MBDA poinformował o zakończonym sukcesem, testowym strzelaniu z użyciem zmodernizowanej rakiety przeciwokrętowej MARTE ER. Najważniejszą zmianą wprowadzoną do tego pocisku w porównaniu do MARTE MK2/N jest zwiększenie zasięgu z 30 km do ponad 100 km.

Udane strzelanie 

Pierwsze, zakończone sukcesem strzelanie rakietowe zamyka kolejny etap w rozwoju rakiety przeciwokrętowej MARTE ER. Koncern MBDA poinformował, że próba tego pocisku odbyła się 9 listopada 2018 r. na włoskim poligonie rakietowym. Zgodnie z komunikatem rakieta po starcie przeleciała trasę o długości ponad 100 km realizując wszystkie fazy lotu charakterystyczne dla tego rodzaju uzbrojenia. Był więc przelot po zaplanowanej trajektorii z kilkoma punktami zmiany kierunku, jak również faza ataku, w której pocisk obniżył lot do wysokości kilku metrów nad poziomem morza (MARTE ER to rakieta klasy „sea skimming”). Koncern MBDA nie poinformował jednak, by w momencie ataku wykorzystana została głowica naprowadzająca.

„Test ten jest kolejnym potwierdzeniem dużej wartości wersji ER [zwiększonego zasięgu] rodziny rakiet przeciwokrętowych Marte, które mogą być strzelane przez okręty, śmigłowce, baterie nabrzeżne i szybkie samoloty odrzutowe. Rodzina Marte ma silną i wypełnioną sukcesami historię zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym: ostatnio rakiety Marte ER zostały zamówione na początku 2018 r. przez katarskie siły powietrzne (QEAF) dla swoich nowych śmigłowców NH90”

Pasquale Di Bartolomeo – dyrektor d/s sprzedaży MBDA Italia

 

Jak na razie głównym celem programu jest jak najszybsze wprowadzenie wersji lotniczej rakiety MARTE ER. Ma ona być w pełni gotowa już w 18 miesięcy po wstępnej fazie zdefiniowania wymagań. Pierwszą platformą, która dzięki rakietom MARTE ER ma uzyskać zdolność zwalczania okrętów będzie wielozadaniowy myśliwiec Eurofighter Typhoon. Później będą to na pewno śmigłowce NH 90 w wersji morskiej oraz okręty nawodne.

image
Fot. MBDA

MARTE ER i Exocet. MBDA vs konkurecja

Pojawienie się rakiety MARTE ER może wbrew pozorom utrudnić koncernowi MBDA konkurowanie na europejskim rynku uzbrojenia z takimi „przeciwnikami” jak Saab (rakieta RBS-15 Mk3) i Konsberg (rakieta NSM). Wcześniej MBDA miał bowiem w tej klasie uzbrojenia jedynie różne wersje sprawdzonej i niezawodnej rakiety Exocet i to nią rywalizował ze swoimi szwedzkimi i norweskimi konkurentami.

Po zwiększeniu zasięgu rakiety MARTE z 30 do ponad 100 km, w ramach jednego koncernu będą oferowane dwa różne typy pocisków różniące się oczywiście zasięgiem (Exocet MM40 Block 3 może atakować cele na odległości do 180 km), ale zbliżone jeżeli chodzi o możliwości bojowe. W tym przypadku sprawdzić się może przysłowie, że „gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta”. Podobna sytuacja pojawiła się już zresztą w przypadku rakiet przeciwlotniczych krótkiego zasięgu, gdy w ofercie MBDA do francuskich pocisków Mica i Aster-15 dołączyły brytyjskie CAMM. Na tej cichej rywalizacji próbują teraz skorzystać Amerykanie oferując np. na rynku europejskim rakiety przeciwlotnicze ESSM.

MARTE ER będzie dodatkowo kolejnym systemem uzbrojenia, który jest oferowany zarówno przez firmy francuskie, jak i włoskie - po np. radarach trójwspółrzędnych z aktywnymi antenami, systemach walki radioelektronicznej oraz systemach identyfikacji radiolokacyjnej. W ten sposób utrudnione będą również próby połączenia się takich koncernów jak Naval Group i Fincantieri, by wspólnie budować i oferować okręty nie konkurując ze sobą. Inwestując ogromne pieniądze w nowe rozwiązania: ani przemysł włoski, ani francuski nie będzie chciał pójść na kompromis i zgodzić się np. by oferowana wspólnie na rynku jednostka pływająca, miała konkretne uzbrojenie, pochodzące od jednego producenta. Z tej niejednoznaczności może bardzo szybko skorzystać konkurencja.

MARTE ER to rozwiniecie rakiety przeciwokrętowej MARTE MK2/S, która jest obecnie wykorzystywana we włoskiej marynarce wojennej na śmigłowcach NFH90 i AW101. Jest to pocisk lecący z prędkością poddźwiękową naprowadzany aktywnie, a więc działający według zasady „wystrzel i zapomnij”. W ostatniej fazie lotu leci on tuż nad falami, co ma opóźnić wykrycie rakiety, a więc zmniejszyć czas na reakcję systemów obronnych atakowanej jednostki pływającej.

image
Fot. M.Dura

Zaletą rakiety MARTE ER jest niewielki rozmiar i waga. Ma ona bowiem długość 3,6 m, maksymalną średnicę 316 mm oraz waży około 315 kg (w wersji lotniczej). Bardzo dobrze nadaje się więc na niewielkie jednostki pływające np. klasy korweta. Dla porównania rakieta Ecocet MM40 Block 3 o zasięgu 180 km ma długość nieco mniejszą niż 6 m, średnicę 350 mm i waży około 780 kg.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. Napoleon

    Davien sam rozpocząłeś dyskusje o wielkości głowic. RBS to słaby pocisk taktyczny, dobry przeciw okrętom. Lepiej popytaj jak to z tymi Orkanami jest naprawdę i nie zaprzątaj mi głowy.

  2. Davien

    Panie Napoleon powód jest taki ze w czasie pokoju praktycznie sie nie pływa z kompletem kontenerów z SSM bo i po co.. RBS-15 jest wyposazony w naprowadzanie INS/GPS wiec nadaje się do atakowania dowolnych stałych celów ladowych wiec panie Napoleon ...

  3. Napoleon

    Mogą ale nie przenoszą i jest ku temu powód ;). Jeśli mają atakować fregaty to wieksza gliwica wskazana, ale na karakurt ta powinna być w sam raz ;). Atakowanie celów ladowych za pomocą RBS to słaby co najwyżej stanowisk radarowych.

  4. De Retour

    Europejski przemysł stoczniowy musi się skonsolidować. Pytanie jest tylko czy proces ten będzie dobrowolny, czy wymuszony.

  5. Davien

    Panie Napoleon MARTE ER w porównaniu do RBS-15Mk3 ma prawie 2x słabsza głowice, gorszy system naprowadzania, znacznie mniejszy zasięg, nie może atakowac celów ladowych. Orkany panie Napoleon moga zabrac do 8 RBS-15.

  6. -CB-

    @Napoleon - ale Orkany mogą przenosić 8 rakiet...

  7. Napoleon

    Idealne rozwiązanie dla jednostek pozbawionych rozpoznania pozahoryzontalnego. Takie rakiety piwinny być na Orkanach i wtedy można byłoby upchać z 8 rakiet zamiast 4. Na taką taktyke decyduje się Tajwan, my wolimy koncepcje.

Reklama