Reklama

Technologie

Lekki radar rozpoznania artyleryjskiego z USA

Fot. SRC Inc.
Fot. SRC Inc.

Lekki radar rozpoznania artyleryjskiego AN/TPQ-49 to stacja, która może stanowić uzupełnienie cięższych systemów rozpozania artyleryjskiego. Może być elementem systemu ostrzegania o nadlatujących pociskach rakietowych, artyleryjskich i moździerzowych, ale również pozwala naprowadzić ogień własnych środków artyleryjskich na stanowiska przeciwnika. Może też być używany do wykrywania niewielkich obiektów powietrznych.

Stacja radiolokacyjna rozpoznania artyleryjskiego AN/TPQ-49 zalicza się do uzbrojenia przeciwartyleryjskiego C-RAM (Counter Rocket, Artillery, and Mortar). Głównym zadaniem tej klasy radarów jest informowanie wojsk własnych o nadlatujących pociskach rakietowych, artyleryjskich i moździerzowych (RAM), lokalizacja stanowisk ogniowych skąd zostały wystrzelone pociski oraz naprowadzanie na nie ognia własnej artylerii. 

Ze względu na konieczność natychmiastowego reagowania na zagrożenia, stacje radiolokacyjne rozpoznania artyleryjskiego muszą się charakteryzować bardzo dużą dokładnością i szybkością reakcji. Nie ma tu więc mowy o obrotowej antenie, ponieważ czas odnowy informacji (wynikający z mechanicznej szybkości obracania się całego systemu antenowego) jest zbyt duży dla przechwycenia nadlatujących z ogromną prędkością pocisków artyleryjskich. To właśnie dlatego większość radarów kontrartyleryjskich ma nieruchomą i stosunkowo dużą antenę.

Wielkość anteny jest o tyle ważna, że do wykrycia niewielkich pocisków potrzebne są radary o bardzo dużej rozdzielczości, a ten parametr zależy w dużym stopniu od wielkości systemu antenowego. Jednak im antena ma większe rozmiary, tym radar jest większy, kosztowniejszy oraz trudniejszy do transportu i rozwijania. Dodatkowo nieruchomy system antenowy powoduje, że dane urządzenie zabezpiecza wskazany sektor obserwacji. Amerykański lekki radar rozpoznania artyleryjskiego AN/TPQ-49 to lekki system, mogący stanowić uzupełnienie innych systemów rozpoznania artyleryjskiego. 

Charakterystycznym elementem tego urządzenia jest antena ze skanowaniem elektronicznym. Pozwala ona na prowadzenie ciągłej obserwacji w kącie 360° stopni i jednoczesne śledzenie wielu celów w trzech wymiarach (w elewacji od 0 do 30°). Urządzenie można jednak skonfigurować tylko do pracy sektorowej zwiększając przy tym częstotliwość aktualizacji obrazu radiolokacyjnego.

Radar LCMR. Fot. SRC.
Radar LCMR. Fot. SRC.

Jak podkreśla producent, radar pozwala na wykrywanie i śledzenie pocisków wystrzelonych na obszarze obserwacji o powierzchni około 315 kilometrów kwadratowych (okręg o promieniu 10 km), w odniesieniu do wielu pocisków jednocześnie. Dane otrzymane w ten sposób mogą być wykorzystane w systemie ostrzegania o zagrożeniu, jak również użyte do określenia miejsca wystrzelenia RAM dla systemów przeciwdziałania ogniowego (na zasięgu większym niż 10 km i z dokładnością 75 m z odległości 5 km). 

W ten sposób istnieje możliwość szybkiej reakcji i zniszczenia stanowisk artyleryjskich przeciwnika jeszcze przed ich zmianą. Może się to odbywać w ramach: zintegrowanego systemu dowodzenia i kontroli, systemu obrony powietrznej krótkiego zasięgu lub też systemu obrony doraźnie zorganizowanego dla potrzeb sił ekspedycyjnych. 

To właśnie w tym celu został opracowany poprzedni model radaru artyleryjskiego: AN/TPQ-48, który zabezpieczał ochronę przed RAM m.in. dla jednostek szybkiego reagowania działających pod dowództwem amerykańskich sił specjalnych (US Special Operations Command). Dlatego stację radiolokacyjną AN/TPQ-48 przystosowano do zrzucania na spadochronie. 

Na bazie zdobytych w ten sposób doświadczeń bojowych, w radarze AN/TPQ-49 zwiększano jeszcze bardziej odporność mechaniczną, poprawiono parametry taktyczno-techniczne oraz funkcjonalność. Dzięki temu, dwóch operatorów jest w stanie samodzielnie rozmontować i zmontować radar w czasie mniejszym niż 20 minut. I w tym przypadku jest to możliwe przede wszystkim dzięki konstrukcji systemu antenowego. Waży on około 68 kg, wymiary to: średnica 102 cm, wysokość 216 cm. Niewielkie wymiary ułatwiają transport systemu.

Blok anteny jest montowany na specjalnym trójnogu, który można rozstawić w dowolnym terenie, jak również na budynkach i elementach infrastruktury baz polowych, z których działają siły ekspedycyjne. Sam system antenowy można również montować na wysoko podnoszonych masztach, dzięki czemu można zwiększyć zasięg obserwacji – co jest szczególnie ważne w nierównomiernym terenie. 

Fot. SRC Inc.
Fot. SRC Inc.

Radar charakteryzuje niewielki pobór mocy (maksymalnie 1200 W), który nie wymaga specjalnego, dedykowanego systemu zasilania. Radar może być bowiem zasilany z sieci prądu przemiennego, generatora (110/240 VAC, 50/60 Hz), instalacji pojazdu (24 V DC) lub z akumulatora). Według Amerykanów, w ten sposób radar może być używany w wysuniętych bazach, również przez małe pododdziały. To między innymi dlatego zapewniono możliwość pracy zdalnej tej stacji radiolokacyjnej.

System antenowy charakteryzuje wstrząsoodporna konstrukcja bez ruchomych części, odznaczająca się dodatkowo minimalnymi wymaganiami w zakresie konserwacji. Ogranicza to znacząco koszty eksploatacji przez cały okres wykorzystania operacyjnego. Sama antena składa się z 24 takich samych, podłużnych kolumn-układów antenowych równomiernie rozmieszczonych co 15 stopni na centralnym postumencie (stanowiącym szkielet systemu), pozwalających na stworzenie 24 pokrywających się wiązek antenowych. Kolumny mogą być montowane i demontowane. W czasie transportu mogą być układane w stosy i pakowane oddzielnie. 

AN/TPQ-49 ma modułową budowę i może być rozbudowywany. Prowadzone są m.in. próby z montażem głowicy optoelektronicznej na szczycie układu antenowego tworząc z radaru kompletny system bezpieczeństwa i obserwacji. W ten sam sposób instalowana jest również antena radaru wtórnego z systemem identyfikacji radiolokacyjnej „swój-obcy”. Pozwala to wykorzystywać stację AN/TPQ-49 w systemie kontroli sytuacji powietrznej.

Reklama

Komentarze (9)

  1. zarządzanie nauką

    Zastanawiam się gdzie są nasi \"wielcy\", \"wybitni\" naukowcy, profesorowie ze swoimi \"genialnymi\" pomysłami , gdzie oni są???. Lepiej płacić innym za gotowy produkt niż swoim???. Niech mi ktoś to wytłumaczy!!!. Na co idą miliardy na tzw. naukę skoro przeciętny naukowiec i robotnik w Stanach potrafią zrobić coś, o czym nasz \"geniusz\" profesor, doktor pomarzyć nie może. Za co biorą pieniądze???

    1. Matej

      inna mentalnosc, inna kasa, inne struktury, ma byc naprosciej i najszybciej ze uzyskac cel, szkoda ze wzorujemy sie na post imperialnej, post rewolucyjnej, neo -marksistowskiej Europie zamiast na Japonsko-Amerykanskim miksie efektywnosci

  2. Ja jako były

    To nie jest radar rozpoznania artyleryjskiego a rozpoznania artylerii. Naszemu \"Liwcowi\" jakiś \"znawca\" przekręcił nazwę i tak poszło w świat.

  3. Nipus

    Ciekawa konstrukcja, można by go zamontować na Rosomaku i dołączyć do baterii Raków, zasięg pasowałby idealnie. Ciekawe czy był montowany na pojazdach, na przykład na wysuwanym maszcie.

    1. oko

      Zapewne od promieniowania, jajka gotują się od razu na twardo.

    2. Marek1

      oko - w ogóle tak się pechowo składa, ze wojsko/wojna są szkodliwe dla zdrowia. Zlikwidować trzeba zatem wojsko ...

  4. gg

    ile przetrwa na polu walki ? 5 min?

    1. Marek1

      gg - jak rozumiem postulujesz rezygnację z wszystkich aktywnych urządzeń radiolokacyjnych, bo każde emituje impulsy elektromagnetyczne, które można wykryć, a potem zniszczyć. Popatrz, ze jakoś wcześniej nikt NIE wpadł na tak \"rewolucyjny\" pomysł cofnięcia WP do czasów lornetek.

  5. jaki

    Mamy swój i do tego lepszy:) O większym zasięgu :) Soła się nazywa w tej wielkości :) Szmelc nam nie potrzebny.

  6. Levi

    Wejscie 1200W, 24 sektorow, emisja praktycznie dookolna. Powiedzmy sobie - cudow nie ma sie co spodziewac.

  7. JKK

    To jakiś artykuł sponsorowany, czy też jest to towar tak którego nikt nie ma? Jakieś zestawienie, porównanie, może nawet odrobina ostrości, żeby producenta zgasić. Pozdrawiam

  8. QDark

    Jest to jakieś tam uzupełnienie, ale moim zdaniem na tym zasięgu będą królować drony chyba, że wykrywa to coś bardzo ładnie nawet mini, wtedy była by to bardzo interesująca zabawka.

  9. Nieździwiony

    Super urządzenie. Kupować przynajmniej dla Grom-u.

Reklama