- Wiadomości
Europa wybuduje następcę Rusłana. Polska w programie
Komisja Europejska uruchomiła program ESOCA (European eco-System for Outsized Cargo Airlift - ekosystem dla strategicznego samolotu transportowego), który ma zaowocować powstaniem ciężkiego samolotu transportowego – donosi włoski portal Analisi Difesa.

Autor. kpt. mar. Damian Przybysz / 3 Flotylla Okrętów
Na razie przedsięwzięcie zostało zasilone niewielką sumą 20 mln EUR, za którą w ciągu półtora roku mają zostać przeprowadzone prace badawcze i studyjne. Liderami programu są najwięksi europejscy giganci lotniczy – Airbus i Leonardo, ale zaangażowany jest także szereg innych firm i instytucji naukowo-badawczych z wielu państw: Włoch, Francji, Niemiec, Hiszpanii, Grecji, Finlandii, Niderlandów a także Polski (Sieć Badawcza Łukasiewicz-Instytut Lotnictwa).
Na razie sfinansowano tylko prace studyjne projekt ten - niemal w całości finansowany z Europejskiego Funduszu Obronnego (EDF/EFO) może się w kolejnych latach przeistoczyć w „dojrzały” program rozwojowy. Precedens już jest. W tej samej edycji EDF/EFO (środki z 2023 roku), w której są pierwsze pieniądze na „europejskiego Rusłana”, wsparto też bowiem budowę prototypu europejskiej korwety patrolowej. Wstępne prace, o dużo mniejszym zakresie, finansowano z pieniędzy na rok 2021. To oznacza, że projekt zainicjowany w ramach EDF jest pierwszym krokiem do uruchomienia nowego programu samolotu i przy odpowiedniej determinacji oraz zaangażowaniu jego uczestników będzie mógł być przekuty „w metal”.
Przyczyną uruchomienia programu są problemy z dostępem do samolotów An-124 Rusłan. Te największe na świecie maszyny transportowe były wykorzystywane przez europejskie siły zbrojne do globalnego przerzutu sił – sprzętu ciężkiego, dużej liczby żołnierzy jednocześnie, zaopatrzenia czy pomocy humanitarnej. Taka globalna projekcja siły była do niedawna oparta w przypadku europejskiego NATO na wynajmowanych od ukraińskich firm (a do 2018 roku nawet rosyjskich) ciężkich samolotach An-124 Rusłan.
Zobacz też
Obecnie taka możliwość przestaje być realna. Wynajem samolotów od Rosjan jest nierealne, a ukraińska flota świadczy usługi, ale jej dni są policzone ze względu na degradację przemysłowych zdolności Ukrainy i możliwości serwisowania Rusłanów.
Pomysł stworzenia własnego ciężkiego samolotu transportowego wydaje się dzisiaj realny. Kraje Unii Europejskiej posiadają bowiem dzisiaj wystarczający potencjał jeżeli chodzi o produkcję lotniczą i know-how. Pod tym względem ustępują dzisiaj jedynie Stanom Zjednoczonym. Airbus przerósł Boeinga i jest dzisiaj największym producentem cywilnych samolotów na świecie, a jego wyroby cieszą się opinią najlepszych jakościowo. W Europie powstają lekkie samoloty transportowe, m.in. C-27 Spartan (Leonardo) i C295 (Airbus), a także relatywnie duży – A400M Atlas (Airbus) zdolne do przewożenia do 37 ton ładunku.
Zobacz też
Europa potrzebuje samolotów zdolnych do przerzutu strategicznego pomimo zmniejszenia zaangażowania w Iraku i Afganistanie. Obecnie do Unii Europejskiej zaczyna dążyć Armenia, a być może będzie to dotyczyło także Gruzji. Interwencji wymaga też kontynent afrykański, gdzie zachodnia strefa wpływu ściera się z chińską i rosyjską. Zdolność transportu lotniczego jest też przydatna w konflikcie symetrycznym, bo potencjału do przerzutu wojsk i zaopatrzenia z reguły zawsze jest za mało.
Wygląda na to, że w obecnej sytuacji i „zmieniającej się epoce” państwa powstałe po rozpadzie ZSRR utracą z czasem zdolności do budowy i utrzymywania ciężkich samolotów transportowych. Ukraina nie dysponuje potencjałem aby te zdolności utrzymać. Rosja bez Ukrainy także takich możliwości nie posiada, a jej program cięzkiego transportowca „przyszłości” Ił-106 Słoń można raczej włożyć między bajki.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]