W przyszłym roku ministerstwo obrony Ukrainy planuje w 2021 roku wyasygnować środki na rozwój prac dotyczących pocisku balistycznego Grom-2/Sapsan o zasięgu co najmniej 300 km. Nie są to małe środki. Na ukończenie testów pocisków niezbędne jest finansowanie przez państwo w sumie 300 mln dolarów. Problemem może być też nośnik, gdyż opracowana dla wersji eksportowej wyrzutnia nie powstała całkowicie w kraju, ale w kooperacji z Białorusią.
W rozmowie z ukraińskim portalem Defense-Express Wiceminister Obrony Ukrainy ds. Uzbrojenia Oleksandr Mironiuk, stwierdził, że ministerstwo analizuje projekt pocisku balistycznego Sapsan i ma nadzieje znaleźć odpowiednie metody jego finansowania do roku 2021. Chodzi o przeznaczoną dla sił zbrojnych Ukrainy wersję pocisku Grom-2. Zdaniem wiceministra efektem może być przewyższający rosyjskie pociski Iskander system uzbrojenia, który w ukraińskiej armii zastąpi archaiczne wyrzutnie taktyczne Toczka-U.
Podobne zdanie wyraził w październiku 2020 roku deputowany ukraińskiego parlamentu Roman Kostenko, po wizycie w Charkowskim Przedsiębiorstwo Przemysłu Kosmiczno-Rakietowego „Hartron”. Jednak dodał też, że na ukończenie testów systemu ukraińskich balistycznych pocisków Grom-2 niezbędne jest finansowanie przez państwo w sumie 300 mln dolarów. Chodzi tu o testy poligonowe systemu jako całości, gdyż poszczególne komponenty były już testowane. W 2018 roku prezentowano nie tylko wyrzutnię wraz z makietami pocisków i kilkoma wariantami systemów naprowadzania podczas wystawy Arms ans Security 2018 w Kijowie, ale również opublikowano nagrania testów silników nośnych pocisku. Pojawiły się również informacje o wyprodukowaniu co najmniej 12 egzemplarzy tych silników rakietowych.
Odrębnym problemem może być podwozie, które zgodnie z obecną polityką powinno być produkowane w kraju, z ewentualnym zastosowaniem jedynie krajowych i zachodnich komponentów. Tymczasem pięcioosiowe podwozie opracowane przez Charkowskie Zakłady Sprzętu Transportowego i Charkowskie Zakłady im. Morozowa powstało we współpracy z białoruskim koncernem MZKT. Nie wykluczone jest, że rozwiązaniem, podobnie jak w przypadku wyrzutni dla systemów Neptun i Olcha, będzie kooperacja z Tatrą. Może to jednak wydłużyć prace.
Obecnie, przynajmniej w założenia system Grom-2/Sapsan, wygląda bardzo obiecująco. Rakieta o masie 4300 kg ma przenosić głowicę o masie do 480 kg na dystansie co najmniej 300 km w obecnej konfiguracji „eksportowej”. W docelowym wariancie ukraińskim zasięg miał być niewiele większy niż 500 km, aby nie przekraczać limitów nakreślonych przez traktat INF. Jednak został on jak wiadomo zerwany przez obie strony w związku z tym zasięg ukraińskich rakiet może zostać zwiększony do technicznego maksimum. Nadal jedna głównym problemem pozostanie finansowanie prac, które mogą zająć minimum 3-5 lat. Całkiem osobną kwestią może być finansowanie produkcji i wprowadzenia na uzbrojenia, jednak dysponując tego typu produktem w portfolio Ukroboronprom może znaleźć klientów dzięki którym produkcja okaże się znacznie tańsza. Na poziomie do przyjęcia przez ukraiński budżet.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie