Technologie
Amerykański ARTEMIS nad Polską
Nad Polską pojawił się jedyny odrzutowy samolot rozpoznawczy US Army, czyli Bombardier Challenger 650 wyposażony w system ARTEMIS (ang. Airborne Reconnaissance and Targeting Multi-Mission Intelligence System). Maszyna w ubiegłym roku została przekazana do testów operacyjnych na Pacyfiku i w Europie, aby zapełnić lukę w zakresie możliwości i rozpoznania oraz analizy, dostarczając dane bezpośrednio dowódcom amerykańskiej armii w czasie rzeczywistym. Samolot operuje obecnie z bazy lotniczej Konstanca w Rumunii.
ARTEMIS to program bardzo „młody”, który został uruchomiony w 2019 roku w celu wypełnienia luki, jaka powstaje w możliwościach ISTAR na oddalonych teatrach działań. US Army dysponuje zarówno bezzałogowcami jak i załogowymi samolotami rozpoznawczymi, jednak są to maszyny turbośmigłowe których prędkość i zasięg są ograniczone. Dotyczy to szczególnie samolotów rozpoznawczych RC-12 Guardrail, opartych na popularnych maszynach turbośmigłowych Beechcraft King Air i Super King Air.
Jednym z problemów jest ich brak zdolności do wykrywania i obrony przed systemami obrony powietrznej przeciwnika. Drugie wyzwanie, to niewielki zasięg i niska prędkość, co powoduje problemy szczególnie gdy tego typu zdolności potrzebne są na Pacyfiku lub w Europie. Przerzut np. do Polski czy Republiki Korei wymaga dobrej pogody i międzylądowań a dostępne trasy są ograniczone.
US Army - Challenger 650 #ARTEMIS - #N488CR - #BRIO68
— SkyScanWorld (@scan_sky) May 28, 2021
Currently Operating Out Of Constanța, Romania & Active Along The #Belarus Border & Baltic Sea
The Aircraft Operates A System Called HADES—A Sensor Suite Combining Ground Scanning Radar & ELINT Receivers. pic.twitter.com/ECZJFyNMqL
Dlatego zdecydowano się na zbudowanie nowej, nowocześniejszej maszyny rozpoznawczej na bazie popularnego odrzutowego samolotu dyspozycyjnego Bombardier Challenger 650. W 2019 roku kontrakt na zabudowę na tej platformie systemów rozpoznania wielozakresowego, łączących różne funkcje ISR, SIGINT i ELINT w celu tworzenia i analizy środowiska walki i przekazywania danych w czasie rzeczywistym. Atutem maszyny jest długotrwałość lotu i zasięg. W 2020 roku maszyna trafiła do testów operacyjnych, najpierw do Republiki Korei i szerzej na Pacyfik a następnie nad Morze Czarne.
Czytaj też: Dalsza rozbudowa "rumuńskiego Ramstein"
Obecnie ARTEMIS operuje z bazy lotniczej Konstanca w Rumunii nad Morzem Czarnym, gdzie znajduje się obecnie kontyngent amerykańskich sił zbrojnych. Z tego lotniska operuje też regularnie amerykańskie bezzałogowce. Główny kierunek na którym prowadzone jest rozpoznanie to oczywiście Krym i wschodnia Ukraina, ale samolot rozpoznawczy ARTEMIS noszący cywilna rejestrację N488CR przyleciał do Konstancy z USA z międzylądowaniem w Reykjaviku 26 kwietnia, a w dniach 28-30 maja wykonywał jedynie loty na północ ponad Rumunią i Słowacją a następnie kilka okrążeń wzdłuż zachodnich granic Ukrainy i Białorusi oraz południowej granicy Obwodu Kaliningradzkiego, a więc nad Polską.
Oczywiście tego typu loty są elementem trwających testów, które mają pozwolić na wypracowanie wymagań i parametrów dla docelowej konfiguracji, ale nie ulega też wątpliwości, że zebrane dane mają ułatwić US Army planowanie działań w rejonie wschodniej Polski i krajów bałtyckich. ARTEMIS dostarcza nie tylko szczegółowych danych terenowych, dotyczących rozmieszczenia obiektów o znaczeniu taktycznym i strategicznym, ale też aktywnych systemów radioelektronicznych oraz instalacji i sprzętu wojskowego.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie