Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości

TAJFUN ma chronić polskie okręty – po dialogu technicznym i bez systemu IFF [OPINIA]

Inspektorat Uzbrojenia opublikował zaproszenie do dialogu technicznego dotyczącego okrętowej wyrzutni przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych pk. TAJFUN. Sprawa jest o tyle spóźniona, że zrobiono to praktycznie rok po zakładanym terminie budowy okrętów, dla których te systemy byłyby potrzebne. W wymaganiach nie zawarto warunku o konieczności współpracy wyrzutni TAJFUN z systemem identyfikacji radiolokacyjnej „swój-obcy”.

  • Antena IKZ zainstalowana wyrzutni rakiet przeciwlotniczych MTU-4US okrętu rakietowego projektu 1241 ORP „Metalowiec”. Fot. Archiwum Autora
    Antena IKZ zainstalowana wyrzutni rakiet przeciwlotniczych MTU-4US okrętu rakietowego projektu 1241 ORP „Metalowiec”. Fot. Archiwum Autora
  • Instalacja interrogatora IFF na wyrzutni rakiet przeciwlotniczych MTU-4US. Pod celownikiem optycznym widoczny blok interrogatora, z lewej strony celownika moduł z kolorowymi diodami LED, a nad celownikiem stelaż z anteną IFF. Fot. Archiwum autora
    Instalacja interrogatora IFF na wyrzutni rakiet przeciwlotniczych MTU-4US. Pod celownikiem optycznym widoczny blok interrogatora, z lewej strony celownika moduł z kolorowymi diodami LED, a nad celownikiem stelaż z anteną IFF. Fot. Archiwum autora
  • Elementy zestawu interrogatora krótkiego zasięgu IKZ-02M w walizce transportowej. Fot. Archiwum Autora
    Elementy zestawu interrogatora krótkiego zasięgu IKZ-02M w walizce transportowej. Fot. Archiwum Autora
  • IKZ zainstalowany na dwulufowym systemie artyleryjskim kalibru 23 mm ZU-23-2M WRÓBEL. Fot. Archiwum Autora
    IKZ zainstalowany na dwulufowym systemie artyleryjskim kalibru 23 mm ZU-23-2M WRÓBEL. Fot. Archiwum Autora

Czym jest TAJFUN?

Jak na razie wiadomo, że Inspektorat Uzbrojenia chce wykorzystać dialog techniczny podczas przygotowywania specyfikacji technicznej projektu dotyczącego okrętowej wyrzutni przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych (OWPPZR), która ma być przeznaczona dla okrętów i pomocniczych jednostek pływających Marynarki Wojennej (będący obecnie na wyposażeniu polskich sił morskich jak i nowoprojektowanych oraz nowobudowanych).

Wyrzutnia TAJFUN ma pozwolić na „celowanie, śledzenie i bezpieczny start rakiet”. Wskazywanie celów ma się odbywać na dwa sposoby. W wariancie zasadniczym wskazywanie celów „będzie realizowane z okrętowych systemów dowodzenia (przesyłane z systemów rozpoznania elektronicznego lub obrazowego) poprzez system łączności okrętowej do hełmofonu i zobrazowania na jego okularze”. W wariancie rezerwowym „wskazanie celów odbywa się za pośrednictwem systemu łączności wewnątrzokrętowej”.

Wyrzutnia rakiet MTU-4US dla czterech PPZR Strzała-2M na okręcie rakietowym projektu 2141 ORP „Metalowiec”. Fot. M.Dura

Oznacza to, że OWPPZR w wariancie standardowym nie będzie miała własnego systemu obserwacji technicznej (np. głowicy optoelektronicznej). Z drugiej jednak strony TAJFUN ma być przygotowany „na przyjęcie wskazania celu z zewnętrznych i organicznych urządzeń obserwacji przestrzeni powietrznej i zobrazowania go na okularze/owiewce hełmofonu operatora”.

Jak ma być zbudowany TAJFUN?

Inspektorat Uzbrojenia wskazał, że konstrukcyjnie wyrzutnia TAJFUN powinna:

  • być oparta na kolumnie nośnej zaprojektowanej w ramach unifikacji na bazie podstawy słupkowej PS-12,7 do karabinu 12,7 mm WKM-Bm;

Wyrzutnia TAJFUN powinna być oparta na kolumnie nośnej zaprojektowanej na bazie podstawy słupkowej PS-12,7 do karabinu 12,7 mm WKM-Bm. Fot. M.Dura

  • posiadać na kolumnie nośnej ramę wahadłową do montowania przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych (PPZR). Ma być ona wyposażona w dwie rękojeści do naprowadzania wyrzutni z rakietami na cel oraz zapewniającą ruch w kącie podniesienia od 0° do +63°. W prawej rękojeści powinien być zbudowany spust rakiet o działaniu identycznym jak spust w etatowym mechanizmie startowym przenośnego, przeciwlotniczego zestawu rakietowego;

Wyrzutnia rakiet FASTA-4M dla czterech PPZR Strzała-2M na trałowcu/niszczycielu min projektu 207FM. Fot. M.Dura

  • pozwalać na założenie minimum dwóch przenośnych, przeciwlotniczych zestawów rakietowych klasy MANPADS z podłączonymi, naziemnymi blokami zasilania (NBZ) bez mechanizmów startowych. Rakiety powinny być podłączane elektronicznie z blokiem elektronicznym wyrzutni za pomocą szybkozłączy zbudowanych na ramie wahadłowej (wykorzystywanych do połączenia z mechanizmem startowym). Połączenie powinno następować w trakcie załadunku rakiet na ramę wahadłową;
  • posiadać na ramie obrotowej zamontowany na stale, ale z możliwością łatwej wymiany, blok elektroniczny wyrzutni pełniący funkcje: mechanizmu startowego, przełączania lub wyboru rakiet od strzelania, uruchamiania sygnalizacji odaretowania głowicy i przechwycenia celu, zasilania elektrycznego rakiet (NBZ wykorzystywany będzie tylko do zasilania N2) oraz miejsca podłączenia hełmofonu operatora;
  • posiadać na ramie obrotowej pulpit sterowania zawierający trzy przełączniki: wyłącznik zasilania bloku elektronicznego wyrzutni, przełącznik wyboru zasilania (sieć okrętowa 24 V lub akumulator) oraz przełącznik wyboru rakiety do strzelania (z położeniem neutralnym, w którym nie jest zasilana żadna rakieta);
  • pozwalać na naprowadzanie rakiet w każdych warunkach hydrometeorologicznych, w dzień i w nocy oraz „być zdolnym do użycia przy stanie morza 3° do 4°” (w informacji Inspektoratu Uzbrojenia nieprawidłowo zaznaczono, że stan morza określa się w stopniach. Tymczasem w stopniach (Beauforta) określa się siłę wiatru);
  • mieć ramę zapewniającą ruch w azymucie 360° z możliwością ograniczenia mechanicznego naprowadzania w azymucie (co ma pozwalać na ustawienie dowolnego sektora ostrzału) i wyposażoną w celownik mechaniczny do naprowadzania rakiet na cel. Na celowniku w polu widzenia operatora powinny być umieszczone lampki sygnalizacyjne odaretowania głowicy i przechwycenia celu;
  • posiadać rygle unieruchamiające ją w położeniu marszowym;
  • mieć obejmę związaną konstrukcyjnie z ramą obrotową, która zabezpieczy operatora wyrzutni w trakcie naprowadzania rakiet przed upadkiem;

Wyrzutnia rakiet FAM-14 dla czterech PPZR Strzała 2M na okręcie rakietowym typu Orkan. Fot. M.Dura

  • być wyposażona w pojemniki na zdjęte kołpaki rakiet oraz dwa NBZ;
  • mieć budowę modułową, pozwalającą na szybka wymianę elementów „z uwzględnieniem niezbędnych procedur konfiguracyjnych”;
  • zapewnić możliwość zamiany elementów pomiędzy egzemplarzami, niezależnie od sposobu ich dyslokacji;
  • być odporna na krótkotrwałe zaniki napięcia (do 10 ms) oraz spełniać wymagania kompatybilności elektromagnetycznej, zgodne z Normami Obronnymi;
  • spełniać wymagania w zakresie wytrzymałości mechanicznej i klimatycznej (przewidzianej dla klimatu umiarkowanego, zimnego „UZ” z uwzględnieniem oddziaływania mgły solnej/ morskiej).

W komplecie wyrzutni TAJFUN musi się znajdować również hełmofon dla operatora, który powinien zapewnić łączność foniczną z okrętowym stanowiskiem dowodzenia (poprzez podłączenie hełmofonu do wyrzutni), wymianę danych z Bojowym Centrum Informacyjnym i zobrazowanie wskazania celu na okularze/owiewce hełmofonu (w postaci ustalonych markerów).

Dialog Techniczny ma być przeprowadzony w Inspektoracie Uzbrojenia w okresie od maja do lipca 2017 r. (chociaż termin składania zgłoszeń do udziału w dialogu do dnia 31 maja 2017 r.).

Antena IKZ zainstalowana wyrzutni rakiet przeciwlotniczych MTU-4US okrętu rakietowego projektu 1241 ORP „Metalowiec”. Fot. Archiwum Autora

Brak IFF, czyli budujemy coś, czego nie powinno się formalnie wykorzystywać

Informacja opublikowana 28 kwietnia br. może być w jakiś sposób odpowiedzią na wcześniejsze zarzuty, że planuje się zakup okrętów bojowych nie ustalając wcześniej, jakie konkretnie wyposażenie i uzbrojenie ma się znajdować na ich pokładzie. W ten sposób o wyborze np. docelowych armat, radarów czy rakiet nie decydowali marynarze, ale przedstawiciele przemysłu, którzy musieli zaproponować okręty z konkretnym wyposażeniem. Paradoksalnie to oni więc ustalali typ uzbrojenia, jakie mieli wykorzystywać marynarze i decydowali o warunkach, na jakich zostanie ono dostarczone.

Zamiast więc najpierw wybierać uzbrojenie pod wykonywane zadania, a dopiero później pod to uzbrojenie projektować platformę, w Marynarce Wojennej próbowano działać na odwrót. Informacja o dialogu technicznym w sprawie okrętowej wyrzutni przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych TAJFUN wskazuje, że być może wreszcie coś się w tej sprawie zaczyna zmieniać. Ale jak się okazuje nie wszystko.

Elementy zestawu interrogatora krótkiego zasięgu IKZ-02M w walizce transportowej. Fot. Archiwum Autora

W zaproszeniu do dialogu technicznego nie ma bowiem nawet wzmianki o konieczności współdziałania wyrzutni TAJFUN z systemem identyfikacji radiolokacyjnej „swój- obcy” IFF. Tymczasem zgodnie z obwiązującymi w Polsce Normami Obronnymi wszystkie zestawy przenośnych rakiet przeciwlotniczych powinny być wyposażone w system IFF. Konieczność montowania interrogatora IFF na systemach rakietowych wynika dodatkowo z postanowień dokumentu DOD AIMS 86-100B „Technical Manual Operation and Maintenance Overview General all Service. Mode for Handbook. IFF”.

Obwiązujące w Polsce Normy Obronne nakazują nawet, by interrogator krótkiego zasięgu systemu IFF miał również marynarz-operator PZR, który znajduje się w kiosku okrętu podwodnego i stanowi jego bezpośrednią obronę przeciwlotniczą.

IKZ zainstalowany na dwulufowym systemie artyleryjskim kalibru 23 mm ZU-23-2M WRÓBEL. Fot. Archiwum Autora

Wychodząc naprzeciw tym potrzebom w Polsce opracowano, wykonano i przetestowano instalację zarówno dla wyrzutni FASTA oraz MTU-4US przeznaczonej dla zestawów rakiet przeciwlotniczych Strzała-2M, jak i dla wieżyczki armaty okrętowej ZU-23-2M Wróbel (wiedząc, że jest ona również wykorzystywana w wersji rakietowo-artyleryjskiej - ZU-23-2MR Wróbel II). To, że interrogatorów nie montuje się na wszystkich obecnych okrętach ze względu na koszty nie tłumaczy jednak faktu, że pomija się tą instalacje na zupełnie nowych jednostkach pływających.

Tymczasem obowiązek taki wynika z wprowadzonych w Siłach Zbrojnych RP Norm Obronnych. Wskazują one nawet, w jaki sposób interrogator ma „komunikować” się ze strzelcem przed odpaleniem rakiet. Odbywa się to: zarówno poprzez sygnał dźwiękowy, jak i wizualny. W pierwszym przypadku komunikaty z interrogatora powinny być przekazywane bezpośrednio do słuchawek hełmofonu operatora wyrzutni lub strzelca przenośnego zestawu rakiet przeciwlotniczych.

Instalacja interrogatora IFF na wyrzutni rakiet przeciwlotniczych MTU-4US. Pod celownikiem optycznym widoczny blok interrogatora, z lewej strony celownika moduł z kolorowymi diodami LED, a nad celownikiem stelaż z anteną IFF. Fot. Archiwum autora

Sygnał wizualny powinien być natomiast odwzorowany przez odpowiednią sekwencję impulsowo-zapalających się, kolorowych diod LED umieszczonych: albo w osi celownika rakietowego zamontowanego na wyrzutni, albo na okularze/owiewce hełmofonu operatora (w goglach strzelca PPZR).

Czy rzeczywiście system IFF jest potrzebny na TAJFUNIE?

Co ciekawe interrogator przenośny jest przydatny nie tylko dlatego, że odróżnia on własne i sojusznicze statki powietrze i okręty od nieznanych (podając komunikaty: „nie odpowiada”, „swój” lub „nie swój”), ale że również może on przekazać odległość do obiektu (w metrach).

Oczywiście zawsze można założyć, że operator wyrzutni TAJFUN otrzyma wskazanie celu z okrętowego systemu dowodzenia już po jego identyfikacji przez okrętowy interrogator, jednak zgodnie z Normami Obronnymi urządzenia zapytujące systemu IFF powinny być montowane jedynie na tych okrętach, które posiadają radar obserwacji sytuacji powietrznej. Tak jest np. na fregatach ORP „Gen. T.Kościuszko” i ORP „Gen. K.Pułaski” oraz na trzech okrętach rakietowych typu Orkan.

Jednak zgodnie z założeniami programu operacyjnego „Zwalczanie zagrożeń na morzu” takie stacje radiolokacyjne mają otrzymać tylko okręty patrolowe z funkcją zwalczania min „Czapla” oraz okręty obrony wybrzeża „Miecznik”. Pozostałe jednostki pływające Marynarki Wojennej mają być wyposażone jedynie w urządzenia odpowiadające systemu IFF (transpondery). Z ich BCI nie można więc będzie przekazać operatorowi informacji, że atakowany przez niego rakietą cel powietrzny (lub nawodny) jest „swój”.

Ale nawet na „Miecznikach” i „Czaplach” zawsze będzie trzeba uwzględnić przerwę w łączności, gdy strzelec będzie musiał samodzielnie wykonać sekwencję odpalenia rakiety we wskazanym sektorze. Formalnie nie będzie on mógł jednak tego zrobić bez własnego interrogatora. Może więc warto wrócić do już istniejących rozwiązań, tym bardziej, że opracowano je za polskie pieniądze (badania i pracę badawczo - rozwojową finansowały Siły Zbrojne RP) i we współpracy z polskim przemysłem (spółka PIT-Radwar).

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama