Reklama

Siły zbrojne

Sześciusetkilometrowy marsz rosyjskich spadochroniarzy

fot. mil.ru
fot. mil.ru

Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że żołnierze 106. gwardyjskiej, tulskiej dywizji powietrzno-desantowej wykonali sześciusetkilometrowy marsz i przechwycili lotnisko pozorowanego przeciwnika znajdujące się w okolicach Riazania. Scenariusz szkolenia nie odzwierciedlał jednak normalnych warunków bojowych.

Całe ćwiczenie miało w dużej mierze charakter propagandowy. Wszystko odbywało się jedynie z pozornie zachowanymi zasadami maskowania. Nie było więc przede wszystkim zaskoczenia, np. uzyskanego przez desant spadochronowy lub atak z wykorzystaniem śmigłowców.

W marszu wzięło udział około 1000 osób i ponad 70 jednostek sprzętu wojskowego. Żołnierze przemieszczali się do atakowanego lotniska z różnych kierunków w kilku zorganizowanych grupach zadaniowych. Do transportu wykorzystywano etatową technikę wojskową. W przypadku pojazdów gąsienicowych poruszano się drogami polnymi i leśnymi, by „nie niszczyć lokalnych dróg asfaltowych”.

Tak więc za poruszającymi się w ten sposób kolumnami ciągnąć się musiały kłęby kurzu. Pojazdy kołowe jechały już po normalnych drogach, ale w otoczeniu i pod osłoną samochodów policyjnych.

Zgodnie ze scenariuszem, poruszające się kolumny miały być nękane atakami grup dywersyjno-rozpoznawczych, co powodowało zmniejszenie prędkości poruszania się i w przypadku uszkodzeń pojazdów - zmuszało do działania pododdziały materiałowo-technicznego zabezpieczenia. Rosjanie nie wspomnieli jednak o atakach lotniczych oraz artyleryjskich. Z drugiej strony, jednym z elementów ćwiczenia mogło być szkolenie w wykonywaniu przerzutu drogowego w czasie pokoju lub kryzysu.

Ćwiczenie odbywało się w ramach inspekcji prowadzonej przez rosyjskie ministerstwo obrony.

Reklama

Komentarze (19)

  1. 45

    Teraz poważnie ,tylko ruscy mogą na ...,bo to ich oficjalna taktyka. U nas przepisy BHP na to nie pozwalają. Na zachodzie też. Pilnuje tego d-ca i żandarmeria wojskowa. Kary są dyscyplinarne i finansowe. Aby ,,nasz ,,pojazd mógł wozić ludzi na musiał by mieć atest BHP Za komuny często łamano przepisy wojsko siadało na budzie kabiny a nie na ławkach. Były wypadki,śmiertelne też. Gałęzie ściagaly ich z tych kabin. W czasie wojny BHP nie funkcjonuje

  2. 45

    Jak oni nagle wysłali 70 pojazdów w 600km marsz To znaczy że to jest normalna dywizja. Co do jazdy na,lub w wojsko woli na. Jest większy komfort i ciekawiej. Acha,zagrożenia minami nie było w scenariuszu .To był sprawdzian gotowości sprzętu nie ludzi. Wg mnie ta dywizja zdała go na 5 w starej skali.

  3. maciek

    Pół inteligentny pancerz podczas ostrzału ppanc rzuca się na pocisk

  4. leo

    600km to chyba planuja zajsc az do zachodniej Ukr.

    1. jasio

      raczej ćwiczą odbijanie Syberii Chinom...

    2. ecik

      600 km to też odległość od Bugu do Odry.

  5. cywil

    Przypomniało mi się realistyczne zdobywanie mostu w Toruniu przez NATO. Tak, wiem srogi żart.

    1. Wawiak

      Była pokazówka dla społeczeństwa i tyle. Przecież nikt tego nie krył.

  6. Marek1

    Jak widać rosyjscy desantniki nadal preferują podróżowanie na dachach swych KTO/BMD(bojewaja maszina desanta), dając tym jaskrawy wyraz swej głębokiej NIEwiary w przeciwminową odporność zmodyfikowanych transporterów.

  7. anty olo

    Ale po co się miały maskować jak w realnym scenariuszu to do paryża jechałyby przez spaloną ziemię pod osłoną S-300/400, Buków i Pancyrów?

    1. olo

      Tak jakbyś ty kamieniami rzucał :) Tomki,JASSM zaorały by te S-400 a resztę zrobiłyby Jevelin i SPIKE. Wszystko pod osłoną THAD,Aegis,Patriot.

    2. krzysiek84

      Jechałyby gdyby silniki wytrzymały; co dla zabytków z lat 60. XX. może być dosyć problematyczne.

    3. WESOŁE USA

      W realnym konflikcie z NATO , to z systemów S 300/400 nic by nie zostało, po za tym akurat Francja to państwo posiadające broń jądrowa i mogące zmienić cześć rosji w radioaktywna pustynię.

  8. KrzysiekS

    Rosja to największy kraj obszarowo dlatego muszą ćwiczyć przemieszczanie wojsk po prostu są do tego zmuszeni. To jak by ktoś się dziwił że USA robi ćwiczenia marynarki wojennej.

    1. Humphrey

      Krzysiu, jak to dobrze, że tłumaczysz nam, co muszą Ruscy. Bez ciebie myślelibyśmy, że oni na jakąś wojnę się szykują np. z Polską a oddalone o 600 km lotnisko to np. Krzesiny.

  9. Podbipięta

    JEDNOSTKI SPRZĘTU WOJSKOWEGO,TECHNIKA WOJSKOWA.Ach jakże kocham te rusycyzmy!

  10. ito

    Skoro wszyscy się spodziewają "zaskakującego" desantu ze śmigłowców to takie durne podjechanie samochodami miałoby całkiem niezłe szansa dać pełne zaskoczenie, nie? Poza tym za moich wojskowych czasów ćwiczenia z marszu były traktowane jako jak najbardziej praktyczne, ale może od tej pory coś się zmieniło?

    1. dk.

      Wszystko zależy od ćwiczonego zadania takiego marszu. Np. przyszła bratnia pomoc dla Białorusi ? A ile jest kilometrów od garnizonów rosyjskich dywizji do Mińska i kilku innych, głównym miast ?

  11. maxx

    Olo , może i dobrze piszesz tylko co jest nie tak z tą super Amerykańską bronią która niby ma zaorać S-400 a nie może zaorać państwa islamskiego chociaż niby całe Nato je bombarduje już od wielu miesięcy a ISIS nic sobie z tego nie robi i ma się świetnie .Dlaczego ta Amerykańska broń i jej żołnierze ugrzęźli w Afganistanie i nawet nie marzą tam o zwycięstwie...

    1. taktyk11

      a nie pomyślałeś, że im to jest na ręke żeby czuli się świetnie ?

    2. dk.

      Trzymają rękę na afgańskim biznesie plantacyjnym. 90-95% produkcji światowej, a USA są przecież głównym odbiorcą. A podatnik płaci. Smutna oczywistość, że świat jest taki, jaki jest.

  12. Ja

    70 szt transportu i 1000 chlopa, to oni musieli chyba atobusami ich wozić albo tak jak na zdjęciu do art:)

  13. bubu

    w NATO wojsko przemieszcza się w klimatyzowanych transporterach opancerzonych, a w rosji jak za stalina jako dodatkowe "opancerzenie " pod chmurką

  14. krzysiek84

    600 km z buta? Samoloty desantowe się im zepsuły czy raczej ich legendarne, niewidziane przez resztę świata, lekkie pojazdy desantowe zawiodły? Nie zdziwiłbym się gdyby myszy zeżarły im spadochrony...

  15. radwik

    600 km? a ile ma Polska wzdłuż i wszerz? daje do myślenia?

  16. Łolter Skot

    Czyli prawie tak jak zajęcie lotniska w Prisztinie. :) Ale Gimgole nie mogą tego pamiętać, a to było największe zadanie dla Władka Putina jakie zlecił mu Borys, później już otwarła się dla niego droga po władzę.. Brygadier Majkel Dzekson był conajmniej zaszokowany i prawie apacze startowały.

  17. Krzysiek

    "Całe ćwiczenie miało w dużej mierze charakter propagandowy." Jakoś rosyjskim instruktorom i doradcom wysyłanym w celu wsparcia różnych formacji zbrojnych, manewry takie się przypadają. Weźmy na przykład odbicie lotnisk w Ługańsku, Doniecku przez separatystów czy baz Kweires i Palmira w Syrii przez SAA i NDF. Wszystkie te szturmy były doglądane przez rosyjskich instruktorów, doradców wysłanych do pomocy odpowiednio rosyjskojęzycznym rebeliantom i rządowej armii syryjskiej. Swoją drogą, to ćwiczenia mają wyłącznie charakter i cel szkoleniowy/treningowy/dydaktyczny/instruktażowy. SJP podpowiada że kolokacja wyrazu ćwiczenia/szkolenia z przymiotnikiem propagandowy, nie istnieje.

    1. olo

      W Doniecku STRACILI 800 rosyjskich komandosów i zaorali plac który nie można nazwać lotniskiem. Do dziś nie mają nad nim kontroli bo NIC nie startuje i nie ląduje to samo z Ługańska.

  18. XYZ

    Całe ćwiczenie miało w dużej mierze charakter propagandowy-tylko jak NATO ćwiczy to jest realistycznie ;)

  19. yaro

    u nas tez są takie marsze, z Helu do Częstochowy .... nasi spadochroniarze maja w tym wprawę, Rosjanie nas nie przebiją.

Reklama