Jak podaje Sztab Generalny Wojska Polskiego, Generał broni Leszek Surawski spotkał się z generałem Wiktorem Murzenko, szefem Sztabu Sił Zbrojnych Ukrainy. Podczas dwustronnych rozmów omówiono sytuację bezpieczeństwa w regionie, ze szczególnym uwzględnieniem zbliżającego się rosyjsko-białoruskiego ćwiczenia Zapad 2017, a także dyskutowano na temat intensyfikacji współpracy dwustronnej oraz zwiększenia liczby wspólnych ćwiczeń z wojskami i ćwiczeń sztabowych.
Polska delegacja odwiedziła również Międzynarodowe Centrum Pokoju i Bezpieczeństwa w Jaworowie w obwodzie lwowskim, gdzie w ramach Wspólnej Międzynarodowej Grupy Szkoleniowej Ukraina (Joint Multinational Training Group - Ukraine, JMTG-U) służą polscy instruktorzy różnych specjalności wojskowych.
Celem misji Wspólnej Międzynarodowej Grupy Szkoleniowej Ukraina (JMTG-U) jest wsparcie Sił Zbrojnych Ukrainy w przygotowaniu do osiągnięcia standardów armii NATO.
hawaiian
Milosci nie musi byc. Moze byc wspolpraca na pragmatycznych zasadach. Moze sie kiedys ukraincy zorientuja, ze na braku milosci traci slabszy. Ale to ich sprawa.
Geoffrey
Jak na razie to odbiór społeczny Polaków na Ukrainie jest znacznie lepszy, niż Ukraińców w Polsce. Według badań opinii społecznej na Ukrainie, Polacy są najlepiej postrzegani ze wszystkich narodów. Zatem to nie z ukraińskiej strony brakuje "miłości".
AWU
Jaworów to miejsce nieco zapomnianego polskiego zwycięstwa z 1939r. Armia Małopolska (3 dywizje piechoty)której dowództwo objął 13 IX gen Sosnkowski przedzierała się do Lwowa i starła się z jednostkami XVII i XVIII Korpusów Wehrmachtu wspartych elitarnym pułkiem SS Germania. W nocy 15/16 IX 49 pułk strzelców huculskich z Kołomyi (piechota górska) zaatakował pozycje pułku SS Germania w efekcie rozbijając go głownie walcząc bagnetami. Zdobyto 49 dział, 20 wozów pancernych, 70 motocykli i 50 samochodów i ciężarówek. Zarówno gen Sosnkowski i gen Prugar-Ketling we swych wspomnieniach piszą iż atak trwał ok 30 minut i odbył się w ciemności i w ciszy, używano niemal jedynie bagnetów. Wizytując następnego dnia pole bitwy polscy generałowie zauważyli iż na twarzach poległych SSmanów nawet po śmierci widać było przerażenie, a niedobitki błąkały się po okolicy. Hitler rozkazał rozwiązanie pułku SS Germania. Jego oficerowie i starsi podoficerowie którzy przeżyli bitwę nie dostawali przydziałów bojowych aż do uformowania SS Viking.
Lord Godar
Piękny epizod jeśli chodzi o walki obronne we wrześniu 1939 r . Podobny miał miejsce w nocy z 3 na 4 września pod Kamieńskiem , a był udziałem 2 PSK Wołyńskiej BK . Trzeba przyznać , ze niemieccy żołnierze bali się naszych nocnych ataków. Trzeba jednak nadmienić , że te dywizje to już też tylko z nazwy były dywizjami . Prawie dwa tygodnie walk i straty "marszowe" zrobiły swoje . Miały bowiem po ok 2-3 tys . żołnierzy , a jeśli dobrze kojarzę to większość zdobytego sprzętu motorowego zniszczono ze względu na brak możliwości jego eksploatacji ( brak żołnierzy potrafiących go obsługiwać ... ) , a szkoda bo by się przez kilka najbliższych dni mocno przydał.
historion
Bez przesady. W 1939 trudno nazwać pułki SS-VT "elitarnymi". Pod Jaworowem rozbito, co prawda w pięknym stylu, ale nie pułk, lecz jeden batalion "Germanii".