Siły zbrojne
Świat kupuje więcej rakiet i radarów
Światowy popyt na systemy radarowe i rakietowe oraz zwiększy się w ciągu nadchodzącej dekady - wynika z raportu agencji analiz globalnego sektora obronnego SDI (Startegic Defence Intelligence) co do przyszłości światowego handlu systemami radarowymi i rakietowymi w latach 2015-2025. Zakłada się też wzrost produkcji tego typu wyposażenia.
Dane przedstawione w raporcie wynikają z analizy różnych czynników, które mogą wpłynąć na popyt na radary i rakiety oraz najważniejszych trendów jakie panują na rynku i są widoczne w samym przemyśle.
Budowa tarczy antyrakietowej celem na najbliższe 10 lat
Zwiększające się zainteresowanie systemami antyrakietowymi i przeciwlotniczymi wynika przede wszystkim z coraz większego zagrożenia, jakie istnieje ze strony takich krajów, jak Korea Północna i Iran. Z tego powodu ocenia się, że obroty na rynku handlu rakietami i systemami rakietowymi zwiększą się z 23,7 miliarda dolarów w 2015 r. do 36 miliardów dolarów w 2025 r.
Największe zainteresowanie rakietami i systemami rakietowymi będzie na obszarze Azji i Pacyfiku. Szacuje się, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat wyda się tam na ten cel 129,9 miliarda dolarów, co będzie stanowiło 39% rynku światowego. Na drugim miejscu znajdą się Stany Zjednoczone, które w okresie 2015-2025 przeznaczą na „rakiety” 87,8 miliarda dolarów i Europa z wydatkami na poziomie 70,3 miliarda dolarów.
Analitycy SDI oszacowali dodatkowo, jaki będzie udział poszczególnych klas systemów uzbrojenia w handlu (biorąc pod uwagę wydatki). Okazało się, że najwięcej środków pochłonie zakup systemów przeciwrakietowych i przeciwlotniczych, na które poszczególne państwa przeznaczą 40% swojego budżetu. Jeżeli weźmie się dodatkowo pod uwagę fakt, że zakup samych rakiet „ziemia-powietrze” będzie kosztował dodatkowo 17% tego budżetu, to widać, że budowa „tarczy” przeciwko środkom napadu powietrznego pochłonie ponad połowę „rakietowych” pieniędzy.
Pozostałe środki będą wydawane na rakiety przeciwokrętowe, przeciwpancerne i „powietrze-powietrze” (20%), na rakiety „ziemia - ziemia” (15%) i na rakiety „powietrze-ziemia” (9%).
Popyt na radary napędzany przez nowe technologie
Zwiększone o prawie 50% zainteresowanie systemami rakietowymi i samymi rakietami przełoży się również na popyt na radary. Przy czym największe wzięcie mają mieć stacje radiolokacyjne wczesnego ostrzegania oraz wspomagające proces tworzenia świadomości sytuacyjnej. W zwiększeniu zakupów mają pomóc wdrażane powszechnie nowe technologie, które wprowadzą zupełnie nowe możliwości do systemów radarowych i zachęcą, nawet jeżeli nie do zakupów, to przynajmniej do ich głębokiej modernizacji.
Przypuszcza się, że w 2015 r. na stacje radiolokacyjne zostanie wydanych 15,7 miliarda dolarów, czyli o ponad 2,5 miliarda dolarów więcej niż w 2015 r. (13,1 mld dolarów). Najwięcej nowych systemów radarowych ma zostać wprowadzonych w Ameryce Północnej (około 38,5%) - najmniej w Afryce, Ameryce Łacińskiej i Bliskim Wschodzie (13,4).
Największe zapotrzebowanie na rynku ma być na systemy lotnicze (35,6%), później na radary naziemne (27,3%) i morskie (17,2%). Analiza objęła również zapotrzebowanie na sonary okrętowe oraz radary montowane na satelitach. Ich ogólny udział w rynku oszacowano na 19,8%.
Ojciec 6 dzieci
No to inwestować w produkcję radarów i sprzedawać seryjnie. Chyba, że radary z PGZ są do niczego i nikt ich nie kupi, czego nie wiemy bo nie są oferowane na rynku a kupuje je tylko Polska. Bez działającego rynku trudno to ocenić. Jeśli jest popyt to trzeba zrobić podaż. Można jeszcze zająć się unowocześnianiem sowieckich systemów przeciwlotniczych jak Narew, Kub, Osa. Myślę że to może być chłonny rynek bo dużo tego ZSRR sprzedawał w przeszłości.
Też ojciec
Jak postsowieckich to chyba Newa, Krug, Kub Osa, Narew dopiero ma być. Ale ile można modernizować starocie. Co do radarów to oferujemy i czasami po za Polską coś sprzedajemy, ale na ogół nikt nie kupuje samego radaru, raczej w komplecie z systemem i tu jesteśmy zdani na krótki zasięg albo kooperację bo nie mamy własnej broni plot większego zasięgu.
malkontent
Akurat jako producent radarów to mamy jaką taką renomę. Tylko w branży zbrojeniowej mocno liczy się polityka a tu leżymy.
Edmund
Oczywiście ww polskim przemyśle obronnym wszyscy śpią, tylko same dialogi techniczne, ekspertyzy, konwencje i narady.