Geopolityka
Strzelanina w Kazachstanie. Sześć ofiar śmiertelnych
Sześć osób zginęło, a osiem zostało rannych podczas strzelaniny do której doszło w Ałma Acie, największym mieście i dawnej stolicy Kazachstanu. W mieście trwa operacja antyterrorystyczna.
Według Reutera wśród ofiar było czterech policjantów, jeden cywil oraz jeden podejrzany o udział w ataku. Wcześniej MSW informowało o czterech ofiarach śmiertelnych, trzech funkcjonariuszach i jednym cywilu.
Jak informuje agencja TASS, nieznani napastnicy napadli na budynek, w którym znajduje się komisariat i oddział Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego (odpowiednik KGB). Tam postrzelił funkcjonariusza i zdobył broń automatyczną. Uciekając, ostrzeliwał z tej broni, raniąc dwóch policjantów. W komunikacie dodano, że podczas próby ucieczki napastnik chciał zatrzymać samochód i postrzelił cywila, który później zmarł. Napastnik został aresztowany, a podczas zatrzymania postrzelił dwóch policjantów.
"Ze wstępnych informacji wynika, że zatrzymany to wcześniej już sądzony 27-latek z obwodu kyzyłordyńskiego podejrzany o zabicie w weekend kobiety" - poinformowały władze Kazachstanu, cytowane przez Interfax. Wcześniej agencja, powołując się na policyjne źródła, informowała, że sprawcą jest "religijny radykał, który prawdopodobnie jest wyznawcą nietradycyjnej wersji islamu".
Prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew nazwał strzelaninę aktem terroryzmu. W związku z wydarzeniami w Ałma Acie zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa.
Ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało, że w związku z atakiem zatrzymano także drugą osobę, która współpracowała z 27-latkiem. Nie podano jednak więcej szczegółów.
"Na obszarze miasta Ałma Ata ogłoszono operację antyterrorystyczną" - brzmiał komunikat MSW Kazachstanu. Policja otoczyła kordonem bezpieczeństwa kilka ulic, w tym jedną, na której znajduje się komisariat i siedziba służb bezpieczeństwa. Otoczyła też dworzec kolejowy. W mieście obowiązuje najwyższy, "czerwony", alarm zagrożenia terrorystycznego. Władze apelują do mieszkańców o pozostanie w domach. Ze względów bezpieczeństwa władze nakazały zamknięcie wszystkich 15 sklepów z bronią w Ałma Acie.
To kolejne tego typu wydarzenie w ostatnich miesiącach. 5 czerwca br. doszło do ataków, w których zginęło co najmniej 25 osób, w tym 18 napastników. Celem zamachów były sklepy z bronią i jednostka wojskowa.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie