Reklama

Geopolityka

Indie i Chiny wysyłają wojska na granice

Zdjęcie ilustracyjne, fot. Cpl Rob Kane/MOD, OGL v1.0, commons.wikimedia.org
Zdjęcie ilustracyjne, fot. Cpl Rob Kane/MOD, OGL v1.0, commons.wikimedia.org

Zarówno Chiny, jak i Indie nie zakładają obecnie, przynajmniej oficjalnie, zwiększenia napięcia w rejonie swojego odcinka granicy ulokowanego wysoko w górach. Jednakże, jak informują media w obu państwach, dodatkowi żołnierze indyjscy i chińscy zostali już przerzuceni w miejsce niedawnych sporów granicznych we wschodniej części Ladakh i północnym Sikkim. 

Jak opisywaliśmy wcześniej, doszło do walk na pięści i kamienie, które stoczyli ze sobą żołnierze z Indii oraz Chin, co miało mieć miejsce na początku maja. Jednak, pomimo ówczesnych zapewnień, że udało się wyjaśnić cały incydent na szczeblu lokalnych rozmów pomiędzy dowódcami to jednak płyną obecnie sprzeczne z taką wizją sygnały. Wskazujące, że to nie ostatnie słowo w zakresie napiętych relacji w rejonie wysokogórskiej granicy dwóch mocarstw.

Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza miała bowiem wzmocnić działania ochronne względem spornego obszaru granic, a także podjąć niezbędne kroki w zakresie odpowiedzi na działania wojskowych z Indii. Ci ostatni, zdaniem informacji płynących z Chin, mieli rozpocząć konstruowanie fortyfikacji obronnych na obszarze doliny Galwan. Jednocześnie do rejonu mieli zostać ściągnięci dodatkowi żołnierze chińscy oraz indyjscy.

Oczywiście wszyscy zapewniają, że w żadnym razie nie zależy im na wywołaniu kryzysu granicznego, analogicznego do tego z 2017 r. Jednak, komasacji sił i środków wojskowych wskazuje, że zarówno Indie, jak i Chiny chcą być przygotowane na wszystkie możliwe scenariusze rozwoju obecnej sytuacji. Tym bardziej w przypadku, gdy jedna ze stron uzna, że naruszone zostało lub wręcz zajęte jej terytorium. Szczególnie, że ze strony Pekinu pojawiają się sugestie, że Indie swoimi obecnymi działaniami mogą zakłócać działania patrolowe w tym obszarze. Nie brak sugestii, że New Delhi według Chińczyków naruszyło warunki wcześniejszych porozumień, tak aby wywołać falę poparcia dla władz.

JR

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (8)

  1. mekkong

    Oby tylko Chińczyki nie dali się ciapatym i w razie ewentualnego konfliku zwyciężyły.

    1. almin

      Ty chyba nie wiesz co piszesz.

  2. Kapustin

    KPCH CHCE również Mongolii

    1. Sidematic

      Historycznie, od czasów dynastii Yuan, Mongolia i Chiny to jedno.

    2. Whiro

      Historycznie to 90% terenu Rosji nie należy do nich.

    3. franek

      Otóż to Rosja to państwo moskiewskie potem tylko prutalny podbój łącznie z tym za Uralem za czasów Iwana groźnego

  3. Juras

    Jakoś nie chcę zamieniać hegemonii USA na ChRL-owską. Czy Zachód i Rosja powinny wspierać Indie przeciwko rozszerzaniu chińskich wpływów? Czy Australia nie zastanawia się już nad olaniem USA? Co z Japonią?

    1. rdG

      Rosja to stepowi mongołowie trzeba ich wymienić bo już zawsze będą w sojuszu z Azją. Sojusz Nato - Indie + Japonia(i jakoś przekonać Koreę). Australia własnie dostała 80% cła od Chin za głośne mówienie o potrzebie rzetelnego śledztwa w sprawie covid.

    2. Gorzej

      Co za bzdury ty kolego wypisujesz? Maj gorzej to nie doceniać przeciwnika !

  4. Afganczyk

    Proponuje lekkie 105tki sprawdzone w Afganistanie celność zasieg Wszytko gra na trudny teren Chinook zawiezie na miejsce postawi obok kontenera i mamy posterunek

  5. Marcin

    Tejasy to raczej nie przeciwnik dla J-20 ... czym oni chcą Chiny i Pakistan straszyc?

    1. mobilny

      To też zaden poważny przeciwnik dla JF 17

  6. John

    Mam nadzieję że Indie będą jak najbardziej angażować siły Chińskie na tej granicy.

    1. pytam

      czyli sprawy juz sa przesadzone? a co z nami?

    2. Andrettoni

      Tak, strasznie wielkie te siły... Mówimy o górach i to Himalajach - prościej by było walczyć na Saharze. To jest walka o prestiż, a nie "bitwa pod Kurskiem", która pochłania zasoby.. Myślisz, że ilu tam żołnierzy będzie walczyć? 100? 1000? Pieszo, bez czołgów. Jak któraś ze stron się wycofa to straci... w zasadzie to nic nie straci. Miejsce do wspinaczki? To jest totalne zad... Tyle, że Indie dotyka epidemia zapoczątkowana w Chinach, a żołnierzom się nudzi i ich nerwy ponoszą.

  7. Bosman

    Żeby tylko na pięści i kamienie to nie wielkie zmartwienie , bo jak by zaangażowali cały swój potencjał to mogą nawet niechcąc cofnąć nie tylko siebie do epoki kamienia.

  8. Ech

    Z tego co obesrwuje strony indyjskie to chyba jednak Indie prowokuja troszke. O budowie nowych mostow drog i schronow w strefie spornej infrmwali wrecz sie chwalili. WIec chyba nie zaley im na deskalacji raczej odrwanie.

Reklama