Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Sobotni przegląd prasy: Wojsko Polskie - bezwzględny priorytet; Abramsy w Drawsku; Rosyjska siła tkwi w słabości; W godle Niemiec orła powinien zastąpić struś; Rosja "humanitarnie" wtargnęła na Ukrainę; Wojna - najdroższy biznes świata

Fot. U.S. Army
Fot. U.S. Army

Przegląd prasy pod kątem obronności. 

 

Rzeczpospolita, Andrzej Talaga, Rosyjska siła tkwi w słabości: Moskwa ogłosiła plan przebudowy sił zbrojnych do 2020 r. (…)Działania te są jednak bardziej dowodem na słabą kondycję konwencjonalnych sił zbrojnych federacji niż realną groźbą. (…)Znając swoje słabości, Rosjanie stosują metody walki, które Biuro Bezpieczeństwa Narodowego określa jako "trudno konsensualne"; to wojna bez wojny. (…) Zadaniem Polski na zbliżający się szczyt NATO jest nakłonienie sojuszników, by solidarnie uznali agresję "trudno konsensualną" za taką samą wojnę jak otwarta inwazja.

Gazeta Wyborcza, Edward Lucas, Zbójnik i pierwsi naiwni: Angela Merkel pojechała do Rygi, by poprzeć osaczonych Łotyszy - i podkreśliła potrzebę uniknięcia zerwania stosunków z Rosją. (…) NATO umieści więcej sprzętu wojskowego w swoich frontowych państwach i przeprowadzi więcej ćwiczeń. Ale nie umieści poważnych sil lądowych w państwach bałtyckich i w Polsce. (…) Sojusz na razie nie wydaje się skłonny do sporządzenia "stałego planu obrony". (…) Zachód, daleki od wyciągnięcia wniosków z wydarzeń ostatnich miesięcy, wydaje się oduczać nawet tej niewielkiej wiedzy, którą już posiadł. (…) wydatki NATO na obronę są dziesięciokrotnie większe niż rosyjskie. Jeśli więc świat nie przeciwstawia się reżimowi, który beztrosko strąca samoloty z nieba, to nie dlatego, że nasi przywódcy nie są w stanie tego zrobić - ale dlatego, że nie chcą.

Gazeta Polska Codziennie, Przemysław Żurawski vel Grajewski, Wojsko - bezwzględny priorytet: Pilnie trzeba odtworzyć zdolności mobilizacyjne Wojska Polskiego. Stutysięczna armia zawodowa, której komponent bojowy jest jeszcze mniejszy, nie da nam czasu na doczekanie odsieczy, nie odstraszy agresora ani nie zachęci sojuszników do wypełnienia ich zobowiązań. (…) Armia ukraińska w chwili rosyjskiej inwazji na Krym mogła wystawić do akcji bojowej ok. 6 tys. żołnierzy. Siły Zbrojne RP liczą ok. 100 tys. żołnierzy(…) Komponent bojowy to ponad 20 tys. żołnierzy, spośród których w trybie alarmowym mogłaby być użyta liczba mniej więcej odpowiadająca wspomnianym siłom ukraińskim.

Gazeta Wyborcza, Sławomir Sierakowski, Nie wysyłajcie nam słów: Jesteśmy w NATO członkiem drugiej kategorii. A ci drugiej kategorii są pustoszeni przez sześć tygodni, zanim siły Sojuszu pojawią się na ich terenie. (…) Brak baz NATO w nowych krajach członkowskich jest jedną z ostatnich form kontroli, którą Rosja sprawuje nad swoimi byłymi satelitami. To coraz bardziej niezrozumiale ustępstwo logiki na rzecz geopolityki. (…) Nie ma co udawać: członkowie NATO, u których nie ma baz, to po prostu szara strefa złożona z członków drugiej kategorii. (…) NATO powstało po to, żeby chronić porządek, którym właśnie zachwiała Rosja. Putin podważył to, co jest samym sensem funkcjonowania NATO. (...) Od wejścia Polski do NATO minęło 15 lat, to bardzo dużo jak na "geopolityczną kwarantannę" będącą ustępstwem na rzecz byłego Związku Radzieckiego. (...) Deeskałacja brzmi jak znany z Monachium 1938 roku "appeasement". Pustosłowie polityków Zachodu umożliwiło jednemu wariatowi z Niemiec rozpętać hekatombę II wojny światowej. Nie wysyłajcie nam znowu słów, wyślijcie żołnierzy.

Nasz Dziennik, Abramsy w Drawsku: Na poligonie w Drawsku Pomorskim odbędą się w przyszłym roku kolejne duże polsko-amerykańskie manewry. Amerykanie chcą ćwiczyć też na innych poligonach. (…) w pierwszej połowie października szkolących się ze spadochroniarzami z naszej 6. Brygady Powietrznodesantowej na poligonie w Drawsku Pomorskim żołnierzy 173. Brygady Piechoty (Powietrznodesantowej) zastąpią pancerniacy z 1. Brygadowej Grupy Bojowej 1. Dywizji Kawalerii Pancernej. (…) Amerykanie przybędą na poligon w Drawsku Pomorskim z 10 czołgami M1 Abrams, kilkoma transporterami M2 Bradley oraz kilkudziesięcioma pojazdami wsparcia i zabezpieczenia. Kawalerzyści z Fort Hood w Teksasie będą ćwiczyć z żołnierzami z 12. Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina.

Gazeta Polska Codziennie, Olga Alehno, Rosja "humanitarnie" wtargnęła na Ukrainę:
Ponad połowa z 280 białych ciężarówek z tzw. rosyjskiego konwoju humanitarnego (…) bez pozwolenia Kijowa i Międzynarodowego Czerwonego Krzyża wdarła się na teren Ukrainy. (…) Kilka godzin później Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy poinformowała o przekroczeniu granicy przez kolejnych 90 rosyjskich ciężarówek, które nie zostały sprawdzone przez stronę ukraińską. - Nazywamy to otwartym wtargnięciem pod płaszczykiem Czerwonego Krzyża.

Super Express, Tomasz Walczak, W godle Niemiec orła powinien zastąpić struś: Boris Reitschuster Niemiecki dziennikarz i rosjoznawca. Autor książek poświęconych polityce Kremla.
„Super Express": - Dziennik „Die Welt" uważa pana za najbardziej znienawidzonego przez Władimira Putina niemieckiego publicystę. Jak się pan czuje z tym określeniem?
Boris Reitschuster: - Nie mam z tego powodu szczególnej satysfakcji. Nie jestem rusofobem i nie chciałbym robić za głównego wroga Rosji. (…)
- Spędził pan w Rosji 16 lat i doskonale ją pan rozumie. (…) Mam wrażenie, że dużej części klasy politycznej w Niemczech brakuje tego zrozumienia. Ugodowa polityka Berlina wobec Kremla jest co najmniej zastanawiająca. Z czego to wynika?
Myślę, że straciliśmy w Niemczech odporność na rosyjską propagandę. Nie rozumiemy zupełnie, że to, co teraz robi Putin, to powrót do polityki z lat 30. XX w. W Polsce wam tej odporności i zrozumienia nie brakuje. (…)Niemieckie elity są częściowo zepsute i zaślepione przez rosyjskie pieniądze. To zjawisko, które nazywam Schröderyzacją - wielu polityków robi wszystko, żeby podobać się Gazpromowi i rosyjskiej elicie. (…) Bardzo ważnym czynnikiem jest też zwykła naiwność.

Rzeczpospolita, Danuta Walewska, Najdroższy biznes świata: Według ekspertów tylko dla Amerykanów łączny długofalowy koszt wojen w Afganistanie i Iraku sięgnie 6 bln dol. Dla porównania USA na ratowanie systemu finansowego po kryzysie z 2008 r. wydały "jedynie" 700 mld dol. (…) Według wyliczeń Macieja Jędrzejaka, dyrektora zarządzającego Saxo Bank Polska, w ciągu ostatnich 14 lat w przeliczeniu na jednego obywatela Stanów Zjednoczonych koszty działań wojennych wyniosły 19 tys. dol. Czyli tyle, ile (…) kupno średniej klasy samochodu osobowego.(…) Na konfliktach bogacą się firmy zbrojeniowe i inne, którym uda się zdobyć kontrakty: producenci mundurów, dostawcy żywności (…) Według SIPRI podczas wojny irackiej 100 największych dostawców sprzedało armii USA sprzęt za 410 mld dol.

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. jang

    w godle Niemiec struś a w godle Rosji Amor-Eros.Bo z gołą pupą ale uzbrojony

  2. Bryk

    Popełniono strategiczny w sprawie baz przez, który na starcie jesteśmy załatwieni, mówiono oględnie bazy NATO w Polsce, a oczywiste jest, że chodzi o bazy USA w Polsce i zamiast przemawiać na forum Europy o bazach NATO trzeba było od razu walić do Waszyngtonu. Trzeba było w negocjacjach z Białym domem wyciągnąć jakim sojusznikiem jest Polska względem USA na tle Europe, tylko my i Brytyjczycy braliśmy udział z USA w pierwszym etapie inwazji na Irak, nasza obecność w Afganistanie. Co znaczy bazy NATO? sam Siemoniak powiedział, że kraje zachodu boją się słowa "stałe", a to przecież nie oni chodzi, nam z żołnierzy Holandii, którzy nawet czołgów nie mają, a po stracie swoich cywili jakoś nie widzę zmiany nastawienia. Atak na Polskę z bazami jakiegoś kraju, który bierze czynny udział w obronie tego kraju jest też atakiem na kraj, który wysłał swoich żołnierzy. Czy ruski bali by się w takim razie ataku jakby tam byli Holendrzy, Duńczycy nawet Niemcy? wątpię, a USA to co innego.