Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Sobotni przegląd prasy: Rosjanie wkroczyli do Donbasu; Rozstrzygnięcie zapadnie w Brukseli; Kowal - Ukraińcy nie mieli okazji umierać za Krym; Potrójny kryzys Ukrainy; Gen. Koziej - Nie wyobrażam sobie III wojny światowej; Niedoszli następcy Putina

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Przegląd prasy pod kątem obronności. 

Gazeta Wyborcza, Edward Lucas, Ukrainy pakty z diabłem: Owszem, to lepiej, kiedy źli faceci przegrywają, a nie wygrywają. Ale to nie powód, żeby już otwierać szampana. Widmo wspieranego przez Rosję ukraińskiego powstania rozszerzającego się z Krymu na północ i zachód wyraźnie się oddaliło. (…) Jednak koniec (lub tylko przerwa) najbardziej krwawego europejskiego konfliktu od czasu wojny w byłej Jugosławii nie daje wcale wielkiej okazji do świętowania. Ukraina jest wciąż w wielkich tarapatach. (…) Każdy z trzech ukraińskich kryzysów - gospodarczy, konstytucyjny, geopolityczny - wystarczyłby, by wywrócić państwo do góry nogami. A połączenie wszystkich trzech jest jak totalny sztorm.

Gazeta Polska Codziennie, Sabina Treffler, Rosjanie wkroczyli na Ukrainę: Dziennikarze brytyjskich "Daily Telegraph" i "Guardian" w nocy z czwartku na piątek byli świadkami nielegalnego przekroczenia rosyjsko-ukraińskiej granicy przez kolumnę rosyjskich transporterów opancerzonych. (…) na terytorium Ukrainy wjechały 23 transportery opancerzone oraz kilkadziesiąt innych pojazdów technicznych na rosyjskich tablicach wojskowych. (…) Tzw. konwój humanitarny jeszcze wczoraj nad ranem czekał po stronie rosyjskiej na skierowanie do przejścia granicznego. (…)Zachodni dziennikarze (…) poinformowali, że na tej samej drodze, (…) którą jechał tzw. konwój humanitarny, widzieli jadące rosyjskie pojazdy wojskowe. Shaun Walker z "The Guardian" opublikował na Twitterze zdjęcia wyrzutni rakiet "Buk" transportowanej na wojskowym wozie.

Rzeczpospolita, Eliza Kowalczyk, Ukraińcy nie mieli okazji umierać za Krym: Zachód po aneksji Krymu przez Rosję dal jej do zrozumienia, że. uczyni ona następnego kroku, to stosunki między nimi się ustabilizują. To zabrzmiało jak zachęta do dalszych gwałtów - mówi Elizie Olczyk Paweł Kowal, polityk Polski Razem, znawca problematyki ukraińskiej. (…) 
Jak długo będziemy żyli w cieniu konfliktu ukraińsko-rosyjskiego?
Mam czarny sen, że będzie to nasza codzienność minimum przez najbliższe. dziesięć lat. Tym bardziej, że Zachód nadal błędnie reaguje na politykę Władimira Putina wobec Ukrainy. (…) Jeżeli ktoś sobie wyobraża, że można utrącić władzę w Rosji zakazem sprzedaży nowych okrętów typu Mistral, drugą ręką wysyłając tam już zamówione, to niczego nie rozumie.
Może trzeba dozbroić armię ukraińską?
W naszym interesie jest sukces Ukraińców, więc to logiczne, że już dawno trzeba było otworzyć dla niej linię kredytową i zorganizować wspólne szkolenia wojskowe. Zmarnowaliśmy dobrych kilka miesięcy.

Gazeta Wyborcza, Renata Grochal, Gen. Koziej: Nie wyobrażam sobie III wojny światowej: (…) Rozmowa z gen. Stanisławem Koziełem, szefem prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Renata Grochal: Ta defilada z okazji Święta Wojska Polskiego to był pokaz siły z naszej strony? 
Gen. Stanisław Koziej: Nie, broń Boże! Nie ma takiej intencji, żeby prężyć muskuły na defiladach. Ale niewątpliwie w związku ze wzrostem zagrożenia wokół Polski zwiększyło się zainteresowanie Polaków sprawami bezpieczeństwa. Byłoby dziwne, gdyby Wojsko Polskie w swoje święto nie pokazało, czym dysponuje, nie mówiło, co planuje mieć, nie przypomniało swoich tradycji i osiągnięć. (…) 
A jeśli będzie III wojna światowa? 
Nie wyobrażam sobie racjonalnej, świadomej decyzji o ataku Rosji na NATO, bo tylko wtedy moglibyśmy mówić o III wojnie światowej. (…) Nie ma dziś na świecie takiej siły politycznej i strategicznej, która mogłaby wygrać wojnę z NATO. W tym sojuszu jest największe mocarstwo światowe, są największe mocarstwa europejskie, jest broń atomowa. Siła odstraszania NATO jest mocna. Łatwiej wyobrazić sobie agresję na NATO ze strony podmiotów niepaństwowych, np. organizacji terrorystycznych, tak jak 11 września 2 001 r.

Nasz Dziennik, Łukasz Sianożęcki, Rozstrzygnięcia zapadną w Brukseli: Z Dougiem Bandowem, specjalistą ds. Europy Środkowo-Wschodniej z Cato Institute w Waszyngtonie,
"Konwój z pomocą humanitarną" wyjechał z Moskwy na Ukrainę. (…) Czy nie podobnie było w 1939 roku, kiedy Sowieci pod hasłami "pomocy uciśnionym narodom Białorusi i Ukrainy" wkroczyli do Polski?
- Takie skojarzenia są jak najbardziej na miejscu. (…) Jednak pamiętajmy, że obecna Rosja to nie Związek Sowiecki, a Władimir Putin to nie Józef Stalin. (…) Moskwa nie próbuje rzucać ideologicznego ani militarnego wyzwania Stanom Zjednoczonym. Rosja putinowska wydaje się zmierzać w kierunku odbudowy swojego imperium, zaniepokojona o swoje bezpieczeństwo na granicach. 

Gazeta Wyborcza, Wacław Radziwinowicz, Kremlowskie delfinarium: Gdyby Władimir Władimirowicz musiał odejść, kto by mógł go zastąpić Kandydatów nie widać. Sam się o to postarał. (…) Gospodarz Kremla, dziś 62-letni, stoi za sterem państwowej nawy już 15 lat (…) Przed nim jeszcze kolejna dekada - cztery lata bieżącej i sześć lat następnej kadencji. (…) Człowiek może sobie planować, ale samoloty, w tym i prezydenckie, tak jak i kule nosi kto inny. Jakby co, to zgodnie z prawem schedę po prezydencie przejmuje szef rządu. Ale trudno sobie wyobrazić, że tak mogłoby się stać w przypadku Dmitrija Miedwiediewa. (…)Dzisiejszy szef rządu nie jest pierwszym delfinem Putina pozbawionym prawa do dziedzictwa. Tak samo było z trzema jego poprzednikami. Ciekawe, kto ich dziś pamięta?

Reklama

Komentarze

    Reklama