Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Sobotni przegląd prasy: Dekada przed Migami; Haker może odciąć prąd; Z uprzejmymi czołgami

MiG-29 startujący z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku. Fot. 22 BLT
MiG-29 startujący z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku. Fot. 22 BLT

Przegląd prasy pod kątem obronności.

Piotr Falkowski, Nasz Dziennik, Dekada przed Migami: "Ćwierć wieku służą już Polsce samoloty MiG-29. Rosyjska konstrukcja kilkakrotnie była dostosowywana do wymogów NATO i modernizowana. Będą latać jeszcze do 2029 roku (...) Początkowo Polska jeszcze w warunkach Układu Warszawskiego miała zakupić ponad setkę tych maszyn w ZSRS, ostatecznie kupiliśmy ich od sowieckiego producenta zaledwie 12. Jeszcze 10 sztuk otrzymaliśmy od Czechosłowacji, wymieniając je na śmigłowce Sokół, a 22 egzemplarze sprzedało nam niemieckie Luftwaffe po 1 euro za sztukę. Zastąpiły przestarzałe konstrukcje MiG-21 i MiG-23 (...) Wkrótce MiG-29 stał się podstawowym samolotem obrony polskiej przestrzeni powietrznej. Przed wejściem do NATO w 1999 roku dokonano niewielkich modyfikacji związanych z wymaganiami Sojuszu, w ciągu ostatnich dwóch lat Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy przeprowadziły znacznie poważniejszą modernizację połowy polskich migów. Zainstalowano m.in. cyfrowe wyświetlacze (w tym nowoczesne, kolorowe wyświetlacze wielofunkcyjne), dodatkowe radiostacje, cyfrowe rejestratory lotów i wiele elementów awioniki. Pozwoli im to na latanie do 2029 roku oraz znacznie bardziej efektywne szkolenie. Pozostałe zakończą służbę w ciągu ok. 10 lat."

Krzysztof Majdan, Gazeta Wyborcza, Haker może odciąć prąd: "Wszystko dziś jest na prąd. Również systemy dostarczające wodę i ścieki są uzależnione od energii - mówi Maciej Pyznar z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa (RCB). Wodociągi są zabezpieczone na ewentualność odcięcia dostaw prądu, bo mają generatory. Ale te potrzebują paliwa. Zapasy wystarczą na 1-3 doby. Później trzeba zdobyć paliwo. A brak prądu może również sparaliżować komunikację. Maciej Pyznar w RCB zajmuje się m.in. prowadzeniem symulowanych ataków na operatorów IK. - Mimo że firmy są na to przygotowane, za każdym razem nasz atak powoduje jakąś degradację usług - mówi. Jego zdaniem w żadnym kraju nie ma systemu, który zabezpieczałby infrastrukturę krytyczną na 100 proc. (...) W 2007 r. Estonia przez kilka dni była bombardowana cyberatakami. Nie działała bankowość online niektórych banków, karty płatnicze, telefony komórkowe, padły strony niektórych ministerstw, mediów, policji, nawet nr alarmowy 112. Wszystko dlatego, że rząd usunął z centrum Tallina pomnik ku czci sowieckich żołnierzy. Estończycy opanowali sytuację dopiero wtedy, gdy atakujący odpuścili. Paradoksalnie przed staniem się celem cyberataku Polskę ratuje to, że w znacznie mniejszym stopniu niż Zachód uzależnieni jesteśmy od rozwiązań informatycznych. - Polska nigdy nie jest w czołówce najczęściej atakowanych krajów - mówi Piotr Kupczy z Kaspersky Lab Polska. Jego firma m.in. zajmuje się "szytą na miarę" ochroną systemów informatycznych, także z IK. Z grubsza wycenia się, że system zapewniający cyberochronę od zera w bardzo dużej firmie to koszt ok. 1 mln euro."

Wacław Radziwinowicz, Gazeta Wyborcza, Z uprzejmymi czołgami: " Igor Girkin-Strielkow, pułkownik rosyjskich służb specjalnych i były dowódca rebeliantów z Doniecka, opowiedział tygodnikowi "Zawtra", że na wschodzie Ukrainy "nikt nie chciał wojować" i to on ze swoim oddziałem przyprowadzonym z Rosji "rozkołysał wahadło trwającej do dziś wojny". Wojna, jak dowodził, skończyłaby się jeszcze latem, gdyby rebeliantów nie wspierali "urlopowicze", czyli rosyjscy żołnierze uzbrojeni w ciężki sprzęt, a formalnie urlopowani ze swych jednostek. "Nas więc tam nie ma", bo my z naszymi uprzejmymi czołgami spędzamy tam tylko wakacje."

Reklama

Komentarze (3)

  1. Vacationz

    No to £adny urlop maja ze swych jednostek Rosyjskich ci "urlopowicze" gdy ppanc pociski miela blachy tym Rosyjskim T72bm.... az milo sie oglada w sieci ;)

    1. bezksywy

      Prośba o link ;-)

  2. Mirosław Znamirowski

    "Krzysztof Majdan, Gazeta Wyborcza, Haker może odciąć prąd" I tu pojawia się dość oczywiste pytanie. Po co system sterujący elektrowni jest podłączony do sieci internet?

    1. bucksik

      A kto powiedział, że jest podłączony do sieci internet? Wystarczy, że "gnida" zainfekuje jakiś system poprzez chociażby aktualizację systemu z CD lub USB. Polecam poczytać chociażby o http://pl.wikipedia.org/wiki/Stuxnet

  3. sorbi

    Po co system sterujący -nie tylko elektrowni - elektrowni jest podłączony do sieci?

Reklama