Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Sobota z Defence24.pl: USA prowokuje konflikt z Iranem?; Wywiad z Przemysławem Żurawskim vel Grajewskim; Wywiad z gen. Romanem Polko
Sobotni przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa i obronności.
Marta Urzędowska, Gazeta Wyborcza, „Amerykanie prowokują konflikt z Iranem”: Tysiące obywateli Iranu w Teheranie wyszło wczoraj na ulice, demonstrując gniew po zabiciu przez Amerykanów gen. Kasima Sulejmaniego. Dowódca sił Al-Kuds, jeden z najpotężniejszych ludzi w regionie, został zbombardowany przez amerykańskie drony w Bagdadzie. „Siły amerykańskie w Iraku zabiły gen. Sulejmaniego, jednego z najważniejszych irańskich dowódców. To oznacza krwawą zemstę i wzrost napięć w regionie. [...] Jeśli Amerykanie chcieli zabić grubą rybę irańskiego reżimu i sprowokować Irańczyków do zemsty, nie mogli wybrać lepiej. 62-letni generał, zwany <<czarnym rycerzem>> i traktowany przez wielu jak bohater narodowy, przez dekady był jednym z najpotężniejszych ludzi nie tylko w kraju, ale i w całym regionie.”
Maciej Czarnecki, Gazeta Wyborcza, „Jak Iran odpowie USA? Czy grozi nam wojna?”: Jak wyglądają możliwe scenariusze eskalacji konfliktu amerykańsko – irańskiego? „Po zabiciu przez Amerykanów gen. Sulejmaniego eksperci są pewni, że Iran dokona odwetu. Pytanie, w jaki sposób. Zdaniem ekspertów reakcja Teheranu jest tylko kwestią czasu. Wzrost napięć w regionie sprawił, że wśród co bardziej przerażonych internautów na Twitterze popularność zyskały hashtagi #WorldWar3 i #WWIII.”
Mirosław Skowrorn, Super Express, „Amerykanie nie wejdą w wojnę w roku wyborczym”: Wywiad z dr. Przemysławem Żurawskim vel Grajewskim, ekspertem ds. międzynarodowych z Uniwersytetu Łódzkiego. „Nie spodziewałbym się eskalacji konfliktu. W Stanach mamy rok wyborczy. W takim czasie nikt, kto chce osiągnąć reelekcję, nie ryzykuje twardej reakcji, nie będąc w stanie ostatecznej konieczności. A takiej nie ma. Jest też wiele innych przesłanek, jak choćby doświadczenie Iraku.”
Tomasz Walczak, Super Express, „Iran odpowie atakami terrorystycznymi”: Wywiad z gen. Romanem Polko, byłym zastępcą szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. „Teheran zapowiada <<srogi rewanż>>. W jaki sposób chciałby się zemścić? - Myślę, że skończy się to kolejnymi atakami terrorystycznymi na placówki dyplomatyczne USA i amerykańskich żołnierzy w regionie.”
Gts
USA prowokuje czy przeciwdziała działaniom Iranu wspieranego przez Rosję i Hezbollah? Po co irańskie siły specjalne kręcą się po Iraku i podburzają milicje szyickie? Po Syrii też się kręcili, próbując zwietrzyć okazje na akcje przeciw wojskom USA czy razem z Hesbollahem ostrzelać Izrael? Oni po prostu skutecznie przeciwdziałali zielonym ludzikom. Kto Iranowi podsunął pomysł na nasycanie nastrojów i wsparcia dla odłamu szyickiego w Iraku? To wszystko miało wyglądać jak w Donbasie, ale tu się ktoś szybko zorientował. Widocznie USA dobrze przeanalizowały utratę Krymu przez Ukrainę.
Stg
Iran prowokuje czy przeciwdziała działaniom USA wspieranego przez Izrael i Saudów? Po co amerykańskie siły specjalne kręcą się po Iraku i podburzają milicje sunnickie oraz Kurdów. Po Syrii też się kręcili, próbując zwietrzyć okazje na akcje przeciw wojskom syryjskim czy razem z Izraelem ostrzelać(zaatakować) Iran .Oni po prostu skutecznie przeciwdziałali zielonym ludzikom. Kto USA podsunął pomysł na nasycanie nastrojów i wsparcia dla odłamu sunnickiego (25%) w Iraku? To wszystko miało wyglądać jak w Donbasie, ale tu się ktoś szybko zorientował. Widocznie Iran dobrze przeanalizował utratę Krymu przez Ukrainę.
sża
Szyickie milicje uratowały Bagdad przed zajęciem przez ISIS. Co bardzo nie na rękę było Saudom i ich sojusznikom.
X15
O ile wierzyć prasie, to nie zabito tego irańskiego generała, zaciekłego wroga USA, specjalisty od mokrej roboty, eksperta od terroru i skrytobójczych mordów - w jego Iranie- tylko w Iraku, "na występach gościnnych" w państwie w którym od lat USA "kręci swoje lody" na ropie, na odbudowie infrastruktury, na sprzedaży Irakowi sprzętu, broni, żarcia, słowem wszystkiego. I czyżby dziwnym trafem tenże generał, postrzegany jako organizator terroru, objawił się kilkaset metrów od ambasady amerykańskiej na którą parę godzin wcześniej dokonano terrorystycznego ataku?? Wybacz, ale cały twój post jest po prostu bez jakiegokolwiek sensu!!!
Swen
Na pewno będziemy widzieć wzmożoną aktywność organizacji proirańskich i ekstremistycznych. Mamy już tutaj przecież sytuację w Afryce, czyli atak na kenijsko-amerykańską bazę. Prawdopodobnie Iran użyje konfliktu w Jemenie, możliwe że na wiele sposobów. Może coś się stanie w państwach takich jak Liban, ale tam będzie miało mały zasięg. Moim zdaniem to gorzej może się odbić w Iraku. Mało osób (choć pewnie nie tutaj) zdaje sobie sprawę jakie zmiany mogą się tam zadziać. Już przecież jest decyzja o tym że USA mają się wycofać z regionu. Zobaczymy co zrobi tamtejsza proirańska część armii Iraku, której dowódca został zabity przy okazji Sulejmaniego. Jeśli już miała by być wojna, to Iran próbował by ją przenieść do Iraku i w ogóle tam ją rozgrywać rękami innych bojówek niż swoja armia. Miejmy nadzieję że nie dojdzie do reakcji łańcuchowej, która rozlała by się na cały Bliski Wschód.
Andrettoni
Stany Zjednoczone chronią petrodolara, bo to jedyne co im zostało. Do czasu zajęcia Iraku Stany Zjednoczone były autorytetem moralnym. Słaby prezydent chcąc się zemścić za zamachy z 11 września ukierunkował zemstę USA nie na winnych, tylko na łatwy cel, który mu wpadł pod rękę. Zamiast rzeczywiście bronić Amerykanów realizowano interesy koncernów przelewając ich krew. Nikt ich nie chce w Iraku, bo nigdy nie powinni tam być. Paradoksalnie największym winowajcom jest sojusznik USA, Arabia Saudyjska, ojczyzna Wahabitów, Osamy Bin Ladena i całego kramu ISIS. Jednak Arabia Saudyjska działa w sposób udawany pod dyktando USA i jest głównym odbiorcą amerykańskiego uzbrojenia... Amerykańskie koncerny nie pozwolą więc zaatakować prawdziwego wroga, a wręcz wdały się wrobić w zwalczanie wrogów AS. Iran jest naturalnym przeciwnikiem Arabii Saudyjskiej i Izraela. Stany Zjednoczone bronią tych krajów za wszelką cenę. O ile Izrael jest mało istotny dla gospodarki USA, o tyle Arabia Saudyjska przedstawia się jako obrońca petrodolara, a więc podstawy istnienia USA. Tylko, że jest to pisane "palcem po wodzie". Reżim Arabii Saudyjskiej jest słaby i nieudolny i wymaga pilnych reform, których nie ma zamiaru przeprowadzić. Jest to najsłabsze ogniwo amerykańskiej układanki, która się powoli wali. Wrogość do Iranu jest moralnie nieuzasadniona. Jakby nie patrzeć Amerykanie (koncerny amerykańskie) wspierały w Iranie reżim, który torturował obywateli Iranu i okradali ten kraj z zasobów ropy. Wygnano ich słusznie bo pełnili tam rolę taka jak ZSRR u nas. Tamtejsze rządy i wrogość do USA są uzasadnione i to Stany Zjednoczone miały dziesiątki lat by przeprosić i ułagodzić relacje. Gdyby zemsta została ulokowana właściwie, to Stany Zjednoczone mogły być sojusznikiem Iranu przeciwko Arabii Saudyjskiej. Sunnitów jest więcej, bo stanowią około 75% muzułmanów, więc Iran potrzebowałby stałego poparcia USA. Kraje te łączyłyby wspólne interesy. Tymczasem "oś zła" wytyczono nie zgodnie z realiami i moralnością tylko zgodnie z wpływami koncernów militarnych. Trump jako biznesmen też skłania się ku tym koncernom i zyskom zamiast ku moralności. W ten sposób USA zostaje tylko ochrona petrodolara, bo moralnie w tych układach są skompromitowani. Problem polega na tym, ze feudalne stosunki panujące w większości krajów sunnickich odstaja od realiów dzisiejszego świata na tyle, ze zwykłym obywatelom Irański system rządów jawi się jako nowoczesny. Pomimo nienawiści religijnej każdy sunnita widzi, że rządy w Iranie są nowocześniejsze. Bez odejścia od feudalizmu i stosunków klanowych nic się tam nie zmieni.
Anty
Jedna grupa lotniskowcowa USA jest w stanie cofnac Iran do sredniowiecza, a wszyscy sie zastanawiaja, jaka bedzie odpowiedz Iranu... Pytanie brzmi tylko i wylacznie, jaka bedzie odpowiedz Chin i Rosji po tym, jak USA zrownaja ten balagan z ziemia.
Ciekawy
Jesteś taki pewien?
vipmig
Farmozonicie fszyscy.Od dawna oba reżimy daja sobie po gembie w cyberprzestrzeni wiec pewnie wkrótce jakiś wiekszy cyber atak na USA nastapi.Banki,stacje paliw,szpitale itp. Poza tym kończy sie era ropy i na chwile trzeba ceny podnieść by troche czasu kupić i zmiejszyć straty a może nawet zarobić.Banki centralne też swoje dni maja policzone,drukuja te tryliony dolarów i euro bez opamietania,ale nic nie trwa wiecznie i oni o tym wiedza.Światowy kryzyz ekonomiczny jest już nieunikniony.Wiec co w takim przypadku robić?Wojować tak by zniszczeń było jak najmniej bo inaczej nikt nie zarobi.Zobaczcie co sie dzieje na giełdach na świecie.Elity sie boja.
asf
Pełnoskalowego konfliktu raczej nie będzie. Skończy się na wymianie kilku ciosów, takich jak mieliśmy okazję ostatnio oglądać, z jednej i drugiej strony.
MyPol20
Może ruskie chcą wciągnąć USA do wojny z Iranem , a same czają się na Polskę i Kraje Bałtyckie !? Może liczą , że część wojsk z Polski , przerzuca na Iran?!?! Nic z tego !!!!
Stary Grzyb
Swoją drogą interesujące jest, do jakiego stopnia doszło ocipienie Zachodu. USA są najpotężniejszym krajem na Ziemi, z Iranem (i nie tylko z nim) mogą zrobić co zechcą, do starcia go (w ciągu pół godziny) z powierzchni globu włącznie, i to używając zaledwie drobnego ułamka swojego potencjału, a jednak - skutkiem owego postępującego ocipienia właśnie - to Zachód zastanawia się "jaka będzie riposta Iranu", nie zaś irańskie władze odchodzą od zmysłów z przerażenia, jak im sypnie Ameryka, choćby ot tak, dla porządku czy na dzień dobry, albo za nie dość cichy chód po ulicy, bądź skutkiem zwyczajnego kaprysu, ewentualnie za całokształt, czy z dowolnego innego powodu.
Pim
Faktycznie USA mają potencjał by "wbić w ziemię" Irant, tylko co potem? Wtedy okazuje się, że nie mają potencjału do okupacji tego terenu. Skoro nie dali rady z okupacją Iraku i Afganistanu, to dadzą radrę z krajem powierzchniowo większym, ludnością liczniejszą i bardziej "anty" niż to było na początku w Iraku. Trumny powiem nie będą bardzo liczne w czasie regularnych działań wojennych. One staną się bardzo liczne w czasie okupacji. To jest specyfika dzisiejszych czasów i dlatego Wołodia Putin, jako szczwany lis starannie unika takich działań. U niego skończyły by się tak samo. Może im wystarczy tylko Afganistan? A Amerykanom nie starczy Wietnam, Irak, Afganistan by do takiego wniosku dojść?
Franco
Też mi się wydaje że USA liczy na honorowy odwet Iranu żeby zakończyć im samolotami program jądrowy w 5 minut.
Smuteczek
Problem polega na tym ze USA juz dawno temu straciło mozliwosc robienia tego co zechca bez liczenia sie z konsekwencjami. Owszem moga mocno rozbic Iran ale nie do tego stopnia by uniemozliwisc im uderzenia odwetowe na ktore bardzo wiele celow w regionie jest nieprzygotowanych. Bez ladowej inwazji cała ta super moc USA to banka mydlana i strach na wroble. Moga in rozwalic marynarke (ktorej juz teraz prawie nie ma) moga zniszczyc im samoloty ( ktorych juz teraz prawie nie ma) ale bardzo bardzo trudno bedzie zapozbiec zaminowaniu ciesniny i pozniej konsekwentnym uderzeniom odwetowym rakietami. Jedyne wyjscie to inwazja a na to "najpotezniejszego kraju na ziemii" juz od dawna nie stac. Całe to straszenie sankcjami Iranu i wojna jeszcze bardziej wpycha ich w otwarte ramiona Rosji i Chin sprawiajac ze własnie na ten czarny scenariusz sa paradoksalnie coraz lepiej przygotowani