Reklama

Siły zbrojne

Zbrojeniowy gigant wkracza do wyścigu o roboty lądowe dla US Army

Fot. Northrop Grumman
Fot. Northrop Grumman

Amerykańskie przedsiębiorstwo Oshkosh Defense złożyło ofertę w programie pozyskania przez armię amerykańską lądowej platformy bezzałogowej w ramach programu Robotic Combat Vehicle (RCV).

Reklama

Wojna na Ukrainie

Reklama

Jest to odpowiedź na zaproszenie ze strony U.S. Army do uczestnictwa w pierwszym etapie programu, zakładającego stworzenie prototypu i dostarczenie go do testów do sierpnia 2024 roku. W tym celu Oshkosh nawiązał współpracę z Pratt Miller Defense i QinetiQ, które dotychczas dostarczyły armii amerykańskiej do testów lekkie lądowe bezzałogowce oparte o konstrukcję EMAV (Expeditionary Modular Autonomous Vehicle). Wsparcie zbrojeniowego giganta pozwoli na większą inwestycję w posiadane zdolności, dopasowując końcowy produkt do wymagań przyszłego użytkownika.

„Zespół Oshkosh Defence RCV ma przyjemność przedstawić naszą propozycję fazy 1 programu RCV" — powiedział Pat Williams, dyrektor programowy Oshkosh Defence. „Bezustannie reagujemy na potrzeby i wymagania żołnierza, aby zapewnić najbardziej wydajną, niezawodną i łatwą w utrzymaniu platformę bezzałogową".

Reklama
    Reklama
    Reklama

    „Oshkosh RCV to ewolucja będąca skutkiem dekady innowacji, rozwoju i testów. I to jest widoczne ." Williams kontynuował. „Nasze rozwiązanie jest zoptymalizowane pod kątem przekraczania wymagań wydajności i jest gotowe do spełnienia wymagającego harmonogramu programu".

    RCV-L to jeden z czterech programów pozyskania nowych bezzałogowych pojazdów lądowych różnych klas realizowanych w ramach większego programu U.S. Army o nazwie Manned Unmanned Teaming (MUM-T). Jego głównym celem jest pozyskanie siedmiotonowych bezzałogowych robotów bojowych o napędzie hybrydowym. Równolegle do tych najlżejszych i najmniejszych bezzałogowców pozyskane mają zostać cięższe, dziesięciotonowe RCV-M i dwudziestotonowe RCV-H. Głównym zadaniem RCV-L ma być według wstępnych założeń zapewnienie wsparcia ogniowego dla żołnierzy na szczeblu plutonu piechoty.

    Reklama
      Reklama
      Autor. Oshkosh Defense
      Reklama

      WIDEO: Polska pancerna pięść na straży Łotwy [WYWIAD]

      Reklama

      Komentarze (3)

      1. "Pułkownik" Michał

        Sądzę, WB ze swoim doświadczeniem z systemami bezzałogowymi i HSW ze swoim doświadczeniem z bronią pancerna byliby w stanie ciekawie ogarnąć temat. ;) A to nie jedyne nasze przedsiębiorstwa, które mają potencjał w tej dziedzinie.

      2. AdSumus

        Nie wiem czemu u nas się czegoś takiego nie buduje. Platformę kołową mamy. Wieże jesteśmy wstanie zrobić. Nawet projekty lekkich były. A zapomniałem. Zapędziłem się. Poruszamy się w naszych realiach. MON i nasi pancerni dowódcy (określenie nie ma na celu obrażanie naszych pancerniaków) wolą wysłać ludzi niż maszynę. Co tam życie? A że nie wezmą armaty 30mm na plecy? Wyśle się rosomaka. Mam racje?

        1. LMed

          Istotne pytanie kolego AdSumus. I trafna odpowiedź. ƁRAK KOMPETENCJI ZAMAWIAJĄCEGO. I w efekcie miliardy dolarów naszych wnuków też fru do obcych kieszeni..

        2. RGB

          @AdSumus buduje się, a ściśle rzecz biorąc budują firmy prywatne jak np Łukasiewicz, który zbudował Hantera, tyle że bez programów badawczych finansowanych przez MON i odpowiedniego zapotrzebowania nic z tego nie będzie. Niedawno Agencja Uzbrojenia ogłosiła zamiar przeprowadzenia wstępnych konsultacji, dotyczących bezzałogowego pojazdu rozpoznawczego, wiec cos drgnęło, ale dalej jesteśmy tu zdecydowanie w tyle za innymi, a to kluczowa sprawa w wojnie przyszłości.

        3. wert

          nasz niezły i b dobrze izolowany FlyEye ostatnio nie może sobie polatać nad Zaporożem z racji rozwinięcia kacapskiego WRE. Do sterowania bezzałogowcem potrzeba niezawodnej łączność lub SIL NIE MA czegoś takiego, przynajmniej jeszcze. Wspomnę tylko Tesle które już paru ludzi mają na sumieniu. Med@ a coś więcej i NA TEMAT zamiast kolejnego głupawego przekazu dnia dla POmrocznych?

      3. ciekawy1

        Wcześniej pewnie sprawdzą się w Azji, ale powinno się już pracować nad naszą wersją podobnych maszyn wsparcia. Technika w najbliższych latach przyśpieszy, tak jak to miało miejsce w latach 30tych i 40tych...

      Reklama