Siły zbrojne
Zamieszanie z amerykańskim śmigłowcem Combat SAR
Amerykańskie siły powietrzne zdecydowały się rozpocząć prace nad nowym śmigłowcem Combat SAR już w roku finansowym 2015. Zaskoczenie jest duże, ponieważ wcześniej Pentagon poinformował Kongres, że program ten zostanie odłożony.
Prace dla USAF nad śmigłowcem CRH (Combat Rescue Helicopter) mają być prowadzone przez koncern Sikorsky Aircraft we współpracy z koncernem Lockheed Martin. Wpływ na tą nową decyzję miały między innymi naciski kongresmenów, którzy pamiętali trwające od dawna starania sił powietrznych o helikopter, który mógłby zastąpić flotę starzejących się śmigłowców Sikorsky HH-60 Pave Hawk.
Kongresmeni oficjalnie podkreślali potrzebę znalezienia skuteczniejszego środka na ewakuowanie amerykańskich żołnierzy z niebezpiecznych rejonów. „Takie misje są częścią etosu wojskowego i Siły Powietrzne muszą go podtrzymywać”. Ale duży wpływ na takie stanowisko mają również naciski ze strony przemysłu. Walka idzie przecież o kontrakt na budowę 112 nowych śmigłowców za 6,8 miliarda dolarów. Dodatkowo już wiadomo, że otrzyma go konsorcjum – Sikorsky/Lockheed Martin, ponieważ pozostali konkurenci (Bell, Boeing, Eurocopter i Augusta Westland) nie przesłali swoich ofert.
W 2006 r. pieniędzy tych miało być jeszcze więcej bo 15 miliardów dolarów, ale ostatecznie umowa, którą wygrał koncern Boeing ze śmigłowcem H-47 Chinook została anulowana (w 2009 r.) po wielu protestach pozostałych oferentów.
Teraz siły powietrzne chcą w pierwszej kolejności przeznaczyć z innych programów 430 milionów na rozpoczęcie prac nad CRH i mają nadzieję na podpisanie kontraktu z koncernem Sikorsky pod koniec czerwca br.
Artwi
Na projekty LM kasa zawsze się znajdzie bo to największy łapówkarz na świecie z długimi tradycjami łapówkarskimi (vide afera Lockheeda na dostawy myśliwców do NATO w Europie w latach 70.).
jessie
Ha, w PL pewnie tak samo. Przetargi są często mocno zastanawiające. Powinniśmy prowadzić większą kontrolę\. I niech wszystkich przetargów nie wygrywają amerykanie, bo wcale najlepszego sprzętu nie mają.