Reklama

Siły zbrojne

Zamiast Mistrali Rosjanie testują kutry desantowe

Rosjanie testują w rejonie Bałtyjska kuter desantowy typu Diugoń – fot. function.mil.ru
Rosjanie testują w rejonie Bałtyjska kuter desantowy typu Diugoń – fot. function.mil.ru

W odpowiedzi na decyzję Francji o wstrzymaniu przekazania do Rosji okrętów typu Mistral (o wyporności 21300 t) rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o testach nowego kutra desantowego „Lejtnant Rimski-Korsakow” (o wyporności 280 t). Jest to jednostka specjalnie przystosowana do wysadzania grup dywersyjnych.

Testy kutra desantowego „Lejtnant Rimski-Korsakow” są prowadzone w Bałtyjsku, a więc w bezpośredniej bliskości Polski. Jest to okręt projektu 21820 typu Diugoń zbudowany w stoczni Jarosławskiej. Jak dotąd wyprodukowano pięć takich jednostek w trzech stoczniach. Jedna z nich służy we Flotylli Kaspijskiej, jedna (już zwodowana) jest przeznaczona dla Floty Oceanu Spokojnego natomiast trzy pozostałe mają wejść w skład Floty Bałtyckiej. Na razie planuje się budowę 9 kutrów projektu 21820.

Okręty typu Diugoń służą do szybkiego wysadzania desantu bezpośrednio na brzeg. Mogą one transportować zarówno pojazdy kołowe (4 transportery BTR) jak i gąsienicowe (2 czołgi podstawowe). Przestrzeń ładunkowa o rozmiarach 27х6,8х2,34 m pozwala na transport 140 t ładunku na odległość 500 Mm.

Według Rosjan kutry te nie mają odpowiednika na świecie, przede wszystkim przez maksymalną prędkość (do 35 w przy fali o wysokości 0,75 m) osiąganą dzięki silnikom diesla M507A-2D i pędnikom strugowodnym. Okręty Diugoń mają wyporność 280 t, długość 45 m, szerokość 8,5 m i zanurzenie 1,9 m. Załogę stanowi 6 osób.

System obserwacji obejmuje standardowy, impulsowy radar nawigacyjny na pasmo X, głowicę optoelektroniczną oraz transponder rosyjskiego systemu rozpoznania radiolokacyjnego swój-obcy. Co ciekawe pomimo, że ma to być okręt przeznaczony do dywersji, Rosjanie nie dopracowali go jeżeli chodzi o zmniejszenie skutecznej powierzchni odbicia radiolokacyjnego. Świadczy o tym chociażby maszt z podporami o przekroju kołowym oraz obłe kształty kadłuba. Uzbrojenie stanowią dwa karabiny maszynowe kalibru 14,5 mm MTPU o szybkostrzelności 450 strzałów na minutę, zasięgu 2000 m i pułapie 1500 m.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. Marcin

    Panie Komandorze, nadal uważa Pan Scorpene za najlepsza oferte?

    1. dziwne

      Tak! Nie widzisz tego lobbingu?

  2. Tadeusz

    To przecież jakaś inżynierska fałszywka albo propagandowa paranoja, anty-Mistral. Okręt desantowy o zarysach pychówki i prawie dwumetrowym zanurzeniu (gdzie podejdzie do brzegu na Bałtyku?), napęd 18 000 koni i prędkość 35 węzłów w bezpokładowym kadłubie (a gdzie wytrzymałość?). Ustawmy w ładowni trzy czołgi i rozpędźmy go do 35 węzłów, a czołgi wyjadą przez burtę albo dno zostanie za okrętem! Ładunek nie do zamocowania...

  3. anty_edi

    Można, jak to Rosjanie pokazywali, zapakować na niego 4 kontenery z rakietami przeciwokrętowymi, zamieniając go w szybki kuter rakietowy. Niedawno uruchomiony satelitarny system rozpoznania morskiego zapewnia wskazywanie celów. Z tym "stealth" to jakaś psychoza jest - jak coś pomyka 35w to jest słyszalne na całym Bałtyku, a kilwater to widać nawet na radarach na satelitach. Na takie małe gówienko nikt też za bardzo nie będzie odpalał jakiś kosztownych rakiet naprowadzanych radarowo, tylko jakieś tańsze optyczne. Owszem, RCS ma pewien sens, np. pewnie zakłócenia radiowe, chroniące przed rakietami naprowadzanymi radarowo, są skuteczniejsze w przypadku małego RCS, ale to na większych jednostkach z wypasionym ECM. Tylko na Jamesie Bondzie współczesny okręt wojenny nie mógł wykryć sporego okrętu stealth z odległości strzału działa 76mm. :)

  4. foll

    Polska, Szwecja, Finladia, kraje bałtyckie, są najbardziej zagrożone.

  5. edi

    W komuniźmie nie ma wolnej myśli i można to też przełożyć na zbrojenia dlatego Rosja jest daleko w tyle w większości dziedzin militarnych. Praca w wolnym kraju gdzie za dobry efekt są dobre $$ ni jak można porównać do państwa zamordystycznego jakim jest Rosja gdzie za jeden błąd białe nidźwiedzie czy inne "przyjemności" Putina. Widząc tego knypka przypomina mi się sklep w którym kazał obnizyć ceny bo naród się domagał nie analizując przy tym czy ten sklep ma jakiekolwiek zyski.

    1. xXx

      Rosja to nie państwo, Rosja to stan umysłu... Nie można o nich myśleć w cywilizowanych kategoriach.

Reklama